Kielce: upamiętniono pasjonistkę s. Lidię Bartnicką – zasłużoną w prowadzeniu dzieł miłosierdzia

Bp Andrzej Kaleta poświęcił w kościele św. Józefa Robotnika tablicę upamiętniającą ważną dla Kielc, choć bardzo skromną postać s. Lidii Bartnickiej – pasjonistki, zasłużonej dla wielu dzieł miłosierdzia w największej kieleckiej parafii i w całym mieście, nazywaną „kielecką Matką Teresą”.

Uroczystość z Mszą św. o spokój duszy pasjonistki odbyła się w czwartek 15 grudnia, w pierwszą rocznicę śmierci s. Lidii. Tablica upamiętniająca pasjonistkę znajduje się w kaplicy MB Fatimskiej w kościele św. Józefa Robotnika. Widnieje na niej napis: „Oddana biednym, chorym, pokrzywdzonym”.

S. Lidia Halina Bartnicka (1926-2021) pracowała w parafii św. Józefa Robotnika w Kielcach w latach 1991-2016. Znana z posługi chorym, bezdomnym, pokrzywdzonym przez los, założyła stowarzyszenie Życia Ewangelicznego Ludzi Świeckich, skupiające blisko 300 osób. W uroczystość Bożego Miłosierdzia w 2015 r. biskup Jan Piotrowski odznaczył ją orderem „Beati Misericordes”.

– Zapisała 25 lat obecności w naszej wspólnocie piękną postawą. Każdy dzień to były wędrówki do chorych i potrzebujących, do szpitali oraz domów. Była to osoba, która ciągle posługiwała i nieustannie była otwarta na drugiego człowieka. Wszystko to robiła z olbrzymią miłością – wspominał ks. prałat Jan Iłczyk, proboszcz parafii.

W homilii bp Andrzej Kaleta przypomniał świadectwo życia s. Lidii, niestrudzonej w różnych posługach, a tym samym w byciu świadkiem Jezusa.

– Pan Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, a tym samym postawił przed każdym z nas zadanie dążenia do świętości. Pomaga nam w tym, aby to stało się udziałem każdego z nas. Stawia na drogach naszego życia ludzi, którzy są jego świadkami. Myślę, że świadkiem świętości Boga wśród nas była zmarła przed rokiem skromna zakonnica. Mówiliśmy o niej po prostu: siostra Lidia – mówił bp Kaleta.

Do zgromadzenia sióstr pasjonistek wstąpiła w 1947 r., po ukończeniu Studium Pedagogicznego, następnie studiowała na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Pracowała w wielu miastach, miejscowościach, diecezjach. – Do nas ludzi XXI Pan Bóg mówi: świętymi bądźcie, bo ja jestem święty – przypomniał bp Kaleta. – Z całą pewnością sprawowała się w sposób godny Ewangelii, jako katechetka służyła dzieciom i młodzieży, a jej aktywność zaznaczyła się szczególnie w dziedzinach miłosierdzia – podkreślał. Przypomniał także słowa pasjonistki: „W moim życiu poznałam wiele ludzkiej biedy, wiele osób we łzach podzieliło się ze mną swoją historią (…). Modliłam się o to, bym była wrażliwa na to, co od nich usłyszę”. Jak zauważył biskup, s. Lidia „znała ich dotknięcie samotnością i zimną niewdzięcznością”.

– Zasadnicze pytanie jest tylko jedno: ilu świadków Chrystusa żyje na terenie mojej parafii, ilu świadków jest w gronie kapłanów dekanatu czy diecezji, ilu wśród osób konsekrowanych, ilu świadków Chrystusa jest na mojej ulicy, w szkole, na uczelni, ilu w służbie zdrowia, administracji, wojsku i policji? – zapytywał bp Andrzej Kaleta? – Dla nas ludzi wierzących, tworzących Kościół, te pytania stanowią punkt wyjścia nad życiem Kościoła i narodu – zaznaczył. Mówiąc o swojej współpracy z s. Lidią podkreślił, że „trzeba wciąż przypominać wielki znak nadziei, jaki stanowią świadkowie wiary chrześcijańskiej”.

dziar / Kielce
KAI

Wpisy powiązane

DO POBRANIA: Biuletyn Tygodniowy CIZ 51-52/2024

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie