Nowy błogosławiony przyszedł na świat 22 grudnia 1904 r. w Berdyczowie, gdzie znajduje się znane karmelitańskie sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej. W 1920 r. Bukowińscy przenieśli się do Małopolski. Rok później Władysław rozpoczął studia prawnicze i teologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim i 28 czerwca 1931 r. przyjął z rąk abpa Adama Stefana Sapiehy święcenia kapłańskie. Po kilku latach pracy duszpasterskiej w Rabce i w Suchej Beskidzkiej wyjechał na Kresy i podjął wykłady w Seminarium Duchownym w Łucku. W 1939 r. sługa Boży bp Adolf Piotr Szelążek mianował go proboszczem łuckiej katedry.
Aresztowany wraz z bp. Szelążkiem i innymi kapłanami przez NKWD w styczniu 1945 r., ks. Bukowiński został skazany na 10 lat łagrów. Karę odbywał w Czelabińsku, Dżezkazganie i w Karagandzie. Wszędzie tajnie duszpasterzował. Zwolniony z łagru w 1958 r., by pozostać przy wiernych przyjął obywatelstwo sowieckie i pracując oficjalnie jako stróż w Karagandzie, potajemnie apostołował. W prywatnych domach odprawiał Msze św., katechizował, udzielał sakramentów. Trzykrotnie odwiedził na krótko Polskę (1965, 1969 i 1972) kurując się m.in. w sanatorium w Krynicy w szpitalu w Nowej Hucie. Spotykał się też z kard. Karolem Wojtyłą, który bardzo go wpierał. Mimo, że odradzano mu powrót do Kazachstanu, wrócił tam do swych wiernych. Twierdził, że w Kazachstanie nawet zmarły ksiądz jest potrzebny, bo on po śmierci też apostołuje. Zmarł w Karagandzie 3 grudnia 1974 r. i tam spoczywają jego doczesne szczątki.
Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Kazachstanu w 2001 r. powiedział do miejscowej Polonii: „Zawsze żywo interesowałem się waszym losem. Wiele mówił mi o was niezapomniany ks. Władysław Bukowiński, którego bardzo podziwiałem za kapłańską wierność i apostolski zapał. Był szczególnie związany z Karagandą, ale opowiadał mi o życiu was wszystkich”.
Proces o heroicznych cnotach ks. Władysława rozpoczął się w Krakowie w 2006 r. Jego postulatorem był ks. dr hab. Jan Nowak z Krakowa. Kilka lat później w Karagandzie miał miejsce cud uzdrowienia młodego polskiego, pracującego tam kapłana z nieuleczalnej choroby za przyczyną Sługi Bożego. Inspiratorkami modlitwy o ten cud były siostry karmelitanki bose z klasztoru w Karagandzie. One też dały tamtejszemu biskupowi pomocniczemu Atanazemu Schneiderowi relikwię ks. Władysława, aby dotknął nią i pobłogosławił leżącego w szpitalu nieprzytomnego kapłana. Modlitwa została wysłuchana i w maju 2013 r. przeprowadzono w Karagandzie proces kanoniczny o tym cudzie przez trybunał kościelny na czele którego stanęli ks. dr Andrzej Scąber z Kurii Metropolitalnej w Krakowie i o. dr hab. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych z wadowickiego klasztoru karmelitańskiego. Cud ten zatwierdził papież Franciszek.
W beatyfikacji ks. Władysława wziął oczywiście udział uzdrowiony kapłan, który nadal pracuje w Kazachstanie. Kard. Angelo Amato, który był w imieniu papieża głównym celebransem uroczystości, przedstawił ks. Władysława jako pierwszego błogosławionego Kościoła łacińskiego w Kazachstanie i powierzył jego wstawiennictwu chrześcijan żyjących w byłych azjatyckich republikach sowieckich. Po niedzielnej modlitwie „Anioł Pański” bł. Władysława przywołał także papież Franciszek, mówiąc: „Dziś w Karagandzie w Kazachstanie został ogłoszony błogosławionym Władysław Bukowiński, kapłan prześladowany za swą wiarę. Ileż ten człowiek wycierpiał! W życiu zawsze okazywał wielką miłość dla najsłabszych i najbardziej potrzebujących, a jego świadectwo jawi się jako przeobfitość uczynków miłosierdzia względem duszy i względem ciała”.
Nadesłałi: OO. Karmelici