Karmelici: Homilia ku czci św. Józefa

Homilia ku czci św. Józefa wygłoszona przez o. Prowincjała Wiesława Strzeleckiego w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Pilźnie

Uroczystość Św. Józefa

2 Sm 7, 4-5a. 12-15a.16;
Ps 89 (88), 2-3. 4-5. 27 i 29;
Rz 4, 13. 16-18. 22
Mt 1, 16. 18-21a

„On to jest ojcem nas wszystkich -jak jest napisane:
Uczyniłem cię ojcem wielu narodów – przed obliczem Boga (Rz 4, 16-17)”.

Spróbujmy w tę dzisiejszą Uroczystość odkryć obecność św. Józefa w naszym życiu wiary. Chciejmy – korzystając z dzisiejszej Uroczystości – poszerzyć swoją wiedzę duchową o św. Józefie, aby Go coraz bardziej czcić, przyzywać i naśladować.

„Święty Józef – czytamy w Liście Przełożonych Generalnych Zakonów karmelitańskich zatytułowanym Opieka św. Józefa nad Karmelem skierowanym do rodziny karmelitańskiej wydanym z okazji – 150 rocznicy ogłoszenia opieki św. Józefa nad Kościołem powszechnym (2021 r.) – jest człowiekiem prawym, godnym panem w domu swego Pana, któremu powierzono zadanie nadania dzieciątku Jezus boskiego imienia objawionego przez anioła. Czyniąc to św. Józef jest tym, który jako pierwszy ogłasza, że ​​w dziecku z Nazaretu Bóg nas zbawia. W starożytnej liturgii pod postacią św. Józefa kryje się kompendium duchowości każdego wierzącego. Tak jak św. Józef powinniśmy żyć:

– w czystości serca;
– żyć w zjednoczeniu z Maryją;
wydawać owoc życia mistycznego postrzegany w kategoriach poczęcia i narodzin Słowa wcielonego w czystej duszy” (dla nas jest to owocne przyjmowanie Komunii św.).

Pozwólcie, że krótko rozwinę pierwsze dwa przywołane określenia.

Czystość serca, która umożliwia widzenie Boga.

Nawiązujemy w tym stwierdzeniu do błogosławieństwa„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5, 1-12)”.

Zauważmy, zazwyczaj w kościołach karmelitańskich są ołtarze ku czci św. Józefa. Tak też jest i w tej świątyni. Oprócz dekoracji malarskiej wykonanej w latach 50 – tych ubiegłego wieku przez Stanisława Westwalewicza, przedstawiającej św. Józefa wraz ze Świętą Rodziną, która znajduje się w kaplicy południowej kościoła, jest tu także barokowy ołtarz z XVIII wieku, z obrazem św. Józefa, datowanym na XIX wiek. Na tym obrazie widzimy św. Józefa wraz z Dzieciątkiem Jezus. Opiekun Świętej Rodziny przedstawiony jest na tle piramid, wzgórz i pustynnej oazy. Scena ta nawiązuje do ucieczki do Egiptu.

Warto zwrócić jednak uwagę na spojrzenia św. Józefa i Dzieciątka Jezus. Św. Józef patrzy w górę. Ta symbolika posiada głębokie znaczenie. Józef, pomimo tego, że był święty, był człowiekiem. Jako człowiek szuka w realizacji planów Bożych  pomocy w niebie, u Boga. Dzieciatko Jezus natomiast patrzy na nas. Jezus – Bóg zsyła nam łaski z góry.

Aby zachować czystość serca, podobnie jak to było w przypadku św. Józefa, często powinniśmy patrzeć w górę, na Boga i u Niego wypraszać tę cnotę. Człowiek o własnych siłach niewiele może. Czystość serca, która umożliwia nam widzenie Boga, spełniła się całkowicie w życiu Naszego świętego. Niesie Boga, dotyka Go, opiekuje się Nim, wciąż patrząc w górę.   

Warto również zwrócić uwagę na atrybut Świętego, którym jest lilia. Józef, będąc opiekunem Jezusa, żył z Maryją w dziewiczym małżeń­stwie, czego symbolem jest właśnie lilia. Lilia św. Józefa to jeden z najbardziej nośnych symboli kultury chrześcijańskiej.

Święty Józef jest patronem czystości. Patrząc w górę, modląc się o tę cnotę, pragnąc jej, możemy być jak św. Józef – czystego serca. Możemy być czyści w myślach, pragnieniach i postępowaniu. Opiekun Kościoła jest świadkiem tego, że bliskość Jezusa i Maryi pozwala na całkowite panowanie nad swoimi uczuciami. I taka postawa dopiero przynosi pokój i radość. O tym nam dzisiaj przypomina św. Józef.

Zjednoczenie z Maryją

Wierni na przestrzeni wieków nigdy nie oddzielali kultu do Matki Bożej od kultu do św. Józefa.  

Tę prawdę dostrzegła Balbina z Lubienieckich hr. Romerowa w swoim dzienniku duchowym, pt. Zeznania, który ukaże się drukiem w formie książki już za kilka tygodni. Siostra Joanny Lubienieckiej, fundatorki klasztoru w niedalekich Lipinach zapisała, że na niej sprawił szczególne wrażenie, ten  związek Najświętszej Maryi Panny ze św. Józefem.

Pisze w Zeznaniach, że gdy patrzy na Maryję i Józefa to widzi „[…] życie dwóch aniołów, których jednoczył węzeł miłości Bożej”.

Przejdźmy do naszego obrazu. Artysta nie umieścił na nim Maryi. Pytamy się, gdzie jest w takim razie ukazane zjednoczenie Józefa z Matką Jezusa? Czy malarz chciał nam powiedzieć, że takiej bliskości nie było? Nic podobnego. Święty Józef był całkowicie zjednoczony z Maryją i nie miało to większego znaczenia czy był przy niej fizycznie, czy Jej nie było obok Niego. Na tym obrazie przedstawiona jest uniwersalna prawda – osoba kochana zawsze jest z nami. Tak było w przypadku św. Józefa, tak też jest i powinno być w naszym życiu.  

Warto przypominając sobie prawdę o ścisłym zjednoczeniu św. Józefa z Maryją, dostrzec ich wspólną postawę, która – jak się wydaje najbardziej – Ich jednoczy z sobą. Jest to postawa milczenia wobec Bożych tajemnic. Maryja postąpiła tak jak Ojciec: w milczeniu wydała na świat Jezusa. Milczenie jest płodne, rodzi Życie, którym się później opiekuje św. Józef niosąc Je na ręku i chroniąc przed niebezpieczeństwami.     

Milczący św. Józef przypomina, że ludzie cisi są błogosławieństwem, oni posiądą ziemię (por. Mt 5,5). Milczenie jest szkołą słuchania Boga i ludzi. W tej postawie najpełniej dostrzegamy w naszym Świętym Jego zjednoczenie z Maryją. 

Oczywiście mąż Maryi nie był niemową, ale nad jego powołaniem pracownika, małżonka i ojca rozpościera się strefa ciszy.

„Ewangelie mówią wyłącznie o tym, co Józef «uczynił» – pisał św. Jan Paweł II. Jednakże w tych osłoniętych milczeniem «uczynkach» Józefa można odkryć klimat głębokiej kontemplacji: Józef obcował na co dzień z tajemni­cą «od wieków ukrytą w Bogu», która «zamieszkała» pod dachem jego domu”.

Milczenie jest postawą zasadniczą człowieka wiary. Jeden z teologów karmelitańskich nawoływał:

„Okryj się milczeniem, jak okrywasz się swoim białym płaszczem – jak okrywasz się swoim szkaplerzem. Milczenie cię chroni. Bez niego wystawiasz się na wiele niebezpieczeństw” (W. Stinissen).

Nasza aktywność tylko wtedy będzie owocna, gdy swoje źródło będzie miała w słuchaniu Boga. Milczenie Józefa i Maryi uczy nas, ży­jących w nieustannym zgiełku i pośpie­chu, że ważniejsze od mówienia jest słuchanie. W postawie milczenia najbardziej jednoczymy się z Maryją i ze św. Józefem.

Nawiązując do omawianego obrazu, widzimy jak św. Józef – uciekając wraz z Jezusem i Maryją do Egiptu, chroni Dzieciątko Jezus od przedwczesnej śmierci. Dlatego, chciałbym na zakończenie dzisiejszych rozważań, przywołać św. Józefa jako Patrona dobrej śmierci.

Wedle jednego z tekstów powstałych w pierwszych wiekach chrześcijaństwa (apokryf), gdy Józef zapadł na ciężką chorobę, zaczął bać się śmierci.

 „Robi rachunek sumienia z całego życia i poddaje się woli Boga. Potem zwierza się Jezusowi ze swoich grzechów, spowiada się z całego życia. […] Jezus, słuchając wyznania Józefa płacze, pociesza Matkę czuwa wraz z Nią przy łożu umiera­jącego ziemskiego ojca. W agonii Józef widzi złowrogi orszak grzeszników, złych duchów i diabła. Jezus przegania diabła i jego wspólników. Zauważa, że śmierć zatrzymuje się przed drzwiami domu onieśmielona Jego obecnością. Dlatego wychodzi do niej i prosi, aby weszła i zrobiła swoje.

[…] Aniołowie przybywa­ją i zabierają duszę Józefa, zawijając ją w prześcieradło z czystego jedwabiu. Jezus podchodzi do ciała, za­myka powieki i usta swego ojca. Po­tem namaszcza jego ciało pachnącymi olejkami, odmawiając przepisane mo­dlitwy. Następnie Jezus odmawia nad ciałem swego ziemskiego ojca modlitwę, w której podkreśla, że w rocznicę jego śmierci będzie sprawowana ofiara na jego grobie” – powiedzielibyśmy dzisiaj Msza św.

Oczywiście ten opis to rodzaj po­bożnej legendy, która zawiera bezcenne przesłanie duchowe i moralne. Pokazuje ona, na czym polega dobra śmierć. Otóż w obliczu śmierci trzeba się wyspowia­dać i prosić Boga o miłosierdzie. Do­bra śmierć to taka, gdy rozpoznajemy przy sobie obecność Jezusa i Maryi. Oni dają moc, aby stoczyć zwycięską bitwę z diabłem, który nieraz kusi człowie­ka w chwili śmierci, bo wie, że to jego ostatnia szansa.

Dziś, gdy ludzie często umierają bez sakramentów, bez bliskich, w samotności, bez Komunii świętej, tym bardziej aktualna staje się modlitwa do Św. Józefa, aby wyprosił nam dar spokojnej, godnej śmierci w obecności naszych bliskich oraz Jezusa i Maryi.

Jako zakończenie naszych rozważań o św. Józefie wsłuchajmy się w słowa modlitwy, którą odmawia papież Franciszek.

„Codziennie – pisał papież – od ponad czterdziestu lat, po jutrzni, odmawiam modlitwę do św. Józefa, zaczerpniętą z XIX-wiecznej francuskiej książeczki do nabożeństwa Zgromadzenia Zakonnic Jezusa i Maryi, która wyraża pobożność, ufność i pewną prowokację wobec św. Józefa:

Chwalebny Patriarcho, święty Józefie, w którego mocy jest uczynienie możliwym tego, co niemożliwe, spiesz mi na pomoc w chwilach niepokoju i trudności. Weź pod swoją obronę sytuacje bardzo poważne i trudne, które Ci powierzam, by miały szczęśliwe rozwiązanie. Mój ukochany Ojcze, w Tobie pokładam całą ufność moją. Niech nie mówią, że przyzywałem Ciebie na próżno, a skoro z Jezusem i Maryją możesz wszystko uczynić, ukaż mi, że Twoja dobroć jest tak wielka jak Twoja moc. Amen”.

Pilzno, 19  marca 2023 r.

Za: www.karmelici.pl

Wpisy powiązane

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży

Na Jasnej Górze odbywają się rekolekcje dla biskupów

125 lat obecności naśladowców św. Franciszka w Jaśle