Mszy św. 19 marca o godz. 18.00, w samą uroczystość św. Józefa, podczas której został odczytany dekret, przewodniczył metropolita krakowski, ks. abp Marek Jedraszewski.
W homilii przypomniał, że ewangelista Mateusz nazywa św. Józefa “mężem sprawiedliwym” (a to znaczy, że był on człowiekiem głębokiej wiary, który nie tylko biologicznie wywodził się od Abrahama, ale także dziedziczył po nim wielkie zalety ducha), który był zatroskany o oddawanie Bogu największej czci i chwały. Przekazywał to także małemu Jezusowi.
Zauważył również, że w związku, iż jest ogłaszane sanktuarium św. Józefa Obrońcy Miasta Krakowa, konieczny jest głęboki namysł nad tym, co naprawdę i w sposób najbardziej istotny to miasto stanowi. Kraków jest bowiem nie tylko wielką królewską historią. To nie tylko Wawel, kościół Mariacki, liczne piękne świątynie, muzea i kultura, z której czerpała cała Polska. To – zdaniem abp. Marka Jędraszewskiego – przede wszystkim język, wrażliwość na piękno, duma z narodowych bohaterów i artystów oraz ludzie: pracownicy uniwersytetów, którzy czerpią z tradycji Akademii Krakowskiej i Uniwersytetu Jagiellońskiego, dla których dobro, prawda i piękno to jądro myślenia, nauczania i działania, a także ci, którzy budują miasto. Kraków to także święci – począwszy od św. Stanisława przez św. Brata Alberta aż po św. Jana Pawła II Wielkiego oraz osoby zatroskane o zdrowie i życie bliźnich, małżonkowie, rodzice i dzieci, które są nadzieją dobrej przyszłości miasta.
– Wiecie jednak, ile też realnych zagrożeń, zwłaszcza w ostatnim czasie, pojawiło się w tym mieście, godzących w piękno, kulturę i czystość języka, godzących w samą ideę prawdy obiektywnej, godzących w godność stworzonego na Boży obraz i podobieństwo człowieka, który ma prawo oczekiwać szacunku dla siebie jako kobieta, mężczyzna, małżeństwo, rodzina. Ile zagrożeń pojawia się wobec poczętego i żyjącego w łonie matki dziecka? Ile też głosów lekceważenia Boga i Kościoła? – pytał arcybiskup. Przyczyną tego stanu jest odrzucenie głównego wątku nauczania św. Jana Pawła II Wielkiego, który mówił, że “nie zrozumie się człowieka i człowiek nie jest w stanie zrozumieć siebie bez Chrystusa”.Metropolita przekonywał również, że Bóg zawsze znajdzie sposób, by zrealizować plan zbawienia i ocali to, co się liczy, pod warunkiem, że człowiek użyje tej samej twórczej odwagi, co cieśla z Nazaretu, który potrafił przekształcić problem w szansę, pokładając ufność w opatrzności.
– Dzisiaj bardzo jest nam potrzebny św. Józef, który nas przyprowadzi do Chrystusa i do Maryi, tak, jak kiedyś przed wiekami prowadził małego Jezusa do świątyni Pańskiej w Jeruzalem. Potrzebny nam jest św. Józef, który nam ukaże Chrystusa jako klucz od zrozumienia samych siebie – wskazał metropolita. Modlił się także, by św. Józef popatrzył z karmelitańskiego sanktuarium na Kraków, by sprawił, żeby mieszkańcy miasta i całej Polski przyjęli całe dziedzictwo z wiarą, nadzieją i miłością, by nigdy nie zwątpili i nie podcinali swoich korzeni.
za: krakow.gosc.pl
Na początku homilii arcybiskup przywołał pochwałę Abrahama, która pojawia się w czytaniu z Listu św. Pawła do Rzymian. Apostoł Narodów pisał, że Abraham jest ojcem wszystkich, ponieważ uwierzył Bogu jako Temu, który ożywia umarłych i to, co nie istnieje powołuje od istnienia. Św. Paweł miał na uwadze fakt, że Abraham i Sara byli w podeszłym wieku i nie mieli prawa spodziewać się upragnionego potomka, a mimo wszystko uwierzyli Bogu i dzięki temu Abraham stał się ojcem wierzących.
W dalszej części listu św. Paweł wspominał, że Abraham stał się dziedzicem świata i ta godność przechodzi na jego potomków, a w pierwszym rzędzie na synów Izraela. Obietnica dziedzictwa przeszła także na Józefa, syna Jakuba. Ewangelia św. Mateusza, która jest skierowana do Żydów, zaczyna się genealogią Chrystusa, począwszy od Abrahama. Św. Mateusz nazywa Józefa „mężem sprawiedliwym”. To znaczy, ze był on człowiekiem głębokiej wiary, który nie tylko biologicznie wywodził się od Abrahama, ale także dziedziczył po nim wielkie zalety ducha. Dlatego należy o nim mówić to, co o Abrahamie napisał św. Paweł: „On to wbrew nadziei uwierzył nadziei”, „Dlatego poczytano mu to za sprawiedliwość”.
W Ewangelii, odczytanej podczas liturgii słowa można dostrzec jak bardzo św. Józef był zatroskany o oddawanie Bogu największej czci i chwały i w jaki sposób przekazywał to małemu Jezusowi. Gdy Chrystus ukończył 12 lat, Józef i Maryja wzięli Go na pielgrzymkę do Jerozolimy. Będąc w Świątyni Pańskiej pośród wielu innych modlitw śpiewano zapewne słowa Psalmu 48: „Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały w mieście Boga naszego. Góra Jego święta, wspaniałe wzgórze radością jest całej ziemi. (…) O Boże, rozważamy Twoją łaskawość we wnętrzu Twojej świątyni. Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja sięga po krańce ziemi (…)”.
Arcybiskup przypomniał, że dziś następuje wyjątkowy dzień, gdy zostaje ogłoszone Sanktuarium św. Józefa, Obrońcy Miasta Krakowa. Stwierdził, że w związku z tym konieczny jest głęboki namysł nad tym, co naprawdę i w sposób najbardziej istotny to miasto stanowi. Kraków to nie tylko wielka, królewska historia, Wawel, Kościół Mariacki, liczne piękne świątynie i muzea, nie tylko kultura, z której czerpała cała Polska. To przede wszystkim język, wrażliwość na piękno, duma z narodowych bohaterów i artystów, to ludzie: pracownicy uniwersytetów, którzy czerpią z tradycji Akademii Krakowskiej i Uniwersytetu Jagiellońskiego, dla których dobro, prawda i piękno to jądro myślenia, nauczania i działania, a także ci, którzy budują miasto. Kraków to święci: począwszy od św. Stanisława przez św. Brata Alberta aż po św. Jana Pawła II Wielkiego. To również osoby zatroskane o zdrowie i życie bliźnich, a także małżonkowie, rodzice i dzieci, które są nadzieją dobrej przyszłości miasta. Arcybiskup przyznał, że można długo wyliczać to, co stanowi Kraków i jego mieszkańcy doskonale o tym wiedzą. – Wiecie też dobrze ile realnych zagrożeń, zwłaszcza w ostatnim czasie, pojawiło się w tym mieście, godzących w piękno, kulturę i czystość języka, godzących w samą ideę prawdy obiektywnej, godzących w godność stworzonego na Boży obraz i podobieństwo człowieka, który ma prawo oczekiwać szacunku dla siebie jako kobieta, mężczyzna, małżeństwo, rodzina. Ile zagrożeń pojawia się wobec poczętego i żyjącego w łonie matki dziecka? Ile też głosów lekceważenia Boga i Kościoła? – pytał arcybiskup. Powiedział, że przyczyną jest odrzucenie głównego wątku nauczania św. Jana Pawła II Wielkiego, który mówił że nie zrozumie się człowieka i człowiek nie jest w stanie zrozumieć siebie bez Chrystusa. – Gdy się to odrzuca, tworzy się coraz bardziej długa lista zagrożeń, także zagrożeń wobec tego wspaniałego miasta – wskazał arcybiskup.
Powiedział, że w tym świetle należy odczytywać list apostolski „Patris corde” papieża Franciszka. Piąty rozdział nosi tytuł „Ojciec z twórczą odwagą”. Ojciec Święty pisał o zagrożeniach, z którymi spotykał się św. Józef i wskazywał, że można odnieść wrażenie, że świat jest na łasce silnych i możnych. Ewangelia mówi jednak o tym, że Bóg zawsze znajdzie sposób by zrealizować plan zbawienia i ocali to, co się liczy, pod warunkiem, że człowiek użyje tej samej twórczej odwagi co cieśla z Nazaretu, który potrafił przekształcić problem w szansę, pokładając ufność w Opatrzności. „Jeśli czasami Bóg zdaje się nam nie pomagać, nie oznacza to, że nas opuścił, ale że pokłada w nas ufność i w tym, co możemy zaplanować, wymyślić, znaleźć” – wskazał papież. Jako wzór zwierzenia Bogu Ojciec Święty przywołuje św. Józefa. Bóg działał ufając w twórczą odwagę Józefa, który nie znajdując gospody w Betlejem, przystosował stajnię i urządził ją tak, by stała się dla Jezusa gościnnym miejscem. Józef w obliczu zagrożenia ze strony Heroda w środku nocy zorganizował ucieczkę do Egiptu.
– Dzisiaj nam bardzo potrzebny jest św. Józef, który nas przyprowadzi do Chrystusa i do Maryi, tak jak kiedyś przed wiekami prowadził małego Jezusa do Świątyni Pańskiej w Jeruzalem. Potrzebny nam jest św. Józef, który nam ukaże Chrystusa jako klucz od zrozumienia samych siebie. W tym świetle musimy odczytać jedno z wezwań Litanii do św. Józefa: „Święty Józefie, troskliwy obrońco Chrystusa, módl się za nami!” – powiedział metropolita. Stwierdził, że zebrani proszą św. Józefa, „Obrońcę Miasta Krakowa”, by wysłuchał modlitw, które zanoszą, nieco zmieniając słowa św. Jana Pawła II Wielkiego, wypowiedziane 9 czerwca 1979 r. na zakończenie homilii na Błoniach. Arcybiskup przywołał tę modlitwę, w której uprasza się św. Józefa by popatrzył z karmelitańskiego sanktuarium na Kraków, aby sprawił, że mieszkańcy miasta dziedzictwo, któremu na imię „Kraków” i „Polska” przyjmą z wiarą, nadzieją i miłością, by nigdy nie zwątp ili i nie podcinali swych korzeni. W modlitwie tej wierni proszą św. Józefa, by udzielił im swego męstwa i odwagi, z jakimi bronił Jezusa, aby mieli zawsze ufność, szukali duchowej mocy u Chrystusa i od Niego nigdy nie odstąpili, nie utracili wolności ducha i „aby nigdy nie wzgardzili Miłością, która jest „największa”, która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu”. – Wysłuchaj naszych modlitw św. Józefie, Obrońco Miasta Krakowa, które łączymy z modlitwą Ojca Świętego Franciszka, zawartą w liście „Patris crode”: „Witaj, opiekunie Odkupiciela, i oblubieńcze Maryi Dziewicy. Tobie Bóg powierzył swojego Syna; Tobie zaufała Maryja; z Tobą Chrystus stał się człowiekiem. O święty Józefie, okaż się ojcem także i nam, i prowadź nas na drodze życia. Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę, i broń nas od wszelkiego zła”. Amen – zakończył arcybiskup.
W dekrecie ustanowienia archidiecezjalnego Sanktuarium Świętego Józefa, Obrońcy Miasta Krakowa, przedstawiono historię świątyni, nad którą opiekę sprawują Ojcowie Karmelici. Św. Józef od wieków jest czczony jako patron Krakowa, modlą się do niego mieszkańcy, goście, studenci i podróżujący. „ Aby wierni coraz liczniej odwiedzający to święte miejsce mogli znaleźć w ciszy adoracji, posłudze konfesjonału i w spotkaniu z oddaną życiu ewangelicznemu wspólnotą zakonną odpowiedź na swoje duchowe potrzeby, zgodnie z kan. 1230 Kodeksu Prawa Kanonicznego, ustanawiam Sanktuarium Świętego Józefa, Obrońcy Miasta Krakowa, w kościele rektoralnym pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Krakowie przy ul. Rakowickiej” – napisał w dekrecie arcybiskup. Wskazał, że sanktuarium jako miejsce uzyskiwania szczególnych łask, cieszy się przywilejem możliwości uzyskania odpustu zupełnego 19 marca i także raz w roku, w dzień dowolnie wybrany przez każdego wiernego przybywającego do Sanktuarium oraz ilekroć bierze on udział w pielgrzymce do tego miejsca, która odbywa się przy licznym udziale wiernych. Rektorem sanktuarium metropolita krakowski ustanowił każdorazowego rektora kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Krakowie. „Przez modlitwę oraz praktyki pobożności i pokuty wiernych przybywających do Sanktuarium i jego gospodarzy w trwającym Roku św. Józefa i w następnych latach polecam Bogu osobę Ojca Świętego i wszystkie intencje Kościoła Powszechnego, zawierzam siebie, całą Archidiecezję Krakowską oraz umiłowaną Ojczyznę” – napisał arcybiskup.
Za: rakowicka18.pl