Krzyż nikomu nie zagraża. Ukrzyżowana miłość nikogo nie odtrąca – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas centralnych uroczystości odpustowych w sanktuarium Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile.
Hierarcha podkreślał, że krzyż jest symbolem „najwyższych wartości, największej miłości, ogarniającej wszystkich ludzi, będących dziećmi jednego Boga”.
W najstarszym sanktuarium Krzyża Świętego w Polsce kard. Dziwisz przewodniczył Mszy św. w główny dzień odpustu Podwyższenia Krzyża Świętego. Tygodniowe obchody tego święta rozpoczęły się w opactwie mogilskim 13 września.
W homilii krakowski metropolita senior podkreślał, że krzyż wrósł w polską historię, kulturę i tożsamość. – Krzyż nikomu nie zagraża. Ukrzyżowana miłość nikogo nie odtrąca, ale wszystkich pragnie wywyższyć, podwyższyć, przyciągnąć do siebie – mówił.
Jak dodał, przez znak krzyża „nikogo nie wykluczamy, bo stał się symbolem najwyższych wartości, największej miłości, ogarniającej wszystkich ludzi, będących przecież dziećmi jednego Boga”.
Wieloletni sekretarz osobisty św. Jana Pawła II wspominał jego liczne pielgrzymki do sanktuarium Chrystusa Ukrzyżowanego w Mogile. Przypomniał, że 50 lat temu papież Paweł VI, na wniosek cystersów i ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły, ogłosił mogilski kościół bazyliką mniejszą. – Nie przypuszczał wówczas ksiądz kardynał, że po dziewięciu latach przybędzie do Mogiły już jako biskup Rzymu, aby pokłonić się Chrystusowi Ukrzyżowanemu – mówił kaznodzieja.
Kard. Dziwisz przywołał termin „nowa ewangelizacja”, którego papież użył po raz pierwszy podczas wizyty w Mogile. – To wyrażenie i kryjący się za nim projekt duszpasterski stał się jedną z przewodnich idei jego pontyfikatu, podczas którego wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej – dodał.
Hierarcha wyjaśniał, że nowa ewangelizacja jest odpowiedzią Kościoła na sytuację i potrzeby współczesnego świata wobec dokonujących się w nim wielkich przemian, „również odchodzenia od Boga, zapominania o Jezusie Chrystusie i Jego Ewangelii”.
Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo nowej ewangelizacji potrzebuje Europa, a także Polska, bowiem skarb wiary nie jest nam dany raz na zawsze. Każdy człowiek i każde pokolenie staje przed wyzwaniem i dokonaniem wyboru – nauczał. Zaznaczył, że Chrystus nikogo nie zniewala i nikogo nie przymusza. – Jego Miłość jest bezbronna, nie narzuca się i może być odtrącona, zlekceważona, zapomniana. Ale rodzi się wtedy zasadnicze pytanie: co dalej? W jaki sposób, bez Chrystusa, człowiek nada swemu życiu sens i ocali swój los na całą wieczność? – pytał.
Krakowski metropolita senior zachęcał, by w czasie utrzymującej się stale i groźnej dla całego świata epidemii patrzeć z nadzieją na krzyż. – Stosując się do podawanych wskazań i poleceń, chcemy współpracować dla dobra nas samych i naszych bliźnich. Ale nie poprzestajemy na tym. Wpatrujemy się w krzyż naszego Zbawiciela, bo ostatecznie w Nim nasz ratunek i ocalenie – podsumował.
Tygodniowy odpust Podwyższenia Krzyża w opactwie mogilskim rozpoczął się w ubiegłą niedzielę. W ramach odpustu do sanktuarium pielgrzymowała Caritas Archidiecezji Krakowskiej, a przedstawiciele krakowskich wspólnot zakonnych i parafii modlili się podczas codziennych nabożeństw.
O kulcie relikwii Krzyża Świętego w mogilskim sanktuarium donosiła prasa w pierwszej połowie XX w. W archiwum klasztornym nie zachował się jednak dokument potwierdzający autentyczność relikwii. Stąd od 1961 roku opactwo posiada już potwierdzoną, sporą cząstkę relikwii Krzyża Świętego pochodzącą z bazyliki Santa Croce w Rzymie, która pozostaje pod opieką tamtejszych cystersów.
Relikwie Krzyża Świętego w krakowskiej Mogile można uczcić m.in. w czasie nabożeństw wielkopostnych, tradycyjnego odpustu z okazji święta Podwyższenia Krzyża Świętego oraz w ramach pierwszopiątkowych całonocnych czuwań.
Cysterskie opactwo w Mogile powstało w XIII wieku. Kult tutejszego wizerunku Jezusa na krzyżu sięga najpewniej czasów króla Kazimierza Wielkiego. Wizerunek Ukrzyżowanego nazywany jest „łaskami słynącym”, o czym świadczą liczne wpisy do sanktuaryjnych ksiąg i wota zostawiane przy krzyżu.
Za: www.ekai.pl