Z powodu pandemii konferencje i nabożeństwa odbywały się przede wszystkim w internecie.
Spotkanie miało formę interaktywną, dzięki czemu uczestnicy mogli zadawać online pytania zaproszonym na nie gościom: Michałowi “Pax” Bukowskiemu, Szymonowi Reichowi, Grzegorzowi Czerwickiemu i Jackowi Pulikowskiemu.
– Taka forma, trochę online, trochę stacjonarnie, w rozproszeniu, nie zastąpi spotkania z drugim człowiekiem, udało nam się jednak zbudować wspólnotę – ocenia br. Piotr Kowalski OFMCap, jeden z organizatorów spotkania. Jego zdaniem, młodzi mieli zapewnione wszystko, co najważniejsze, czyli nabożeństwa, sakramenty, konferencje. Nowością, wymuszoną przez panującą wciąż epidemię, były transmisje.
– Oglądali nas nie tylko młodzi. Odezwały się sentymenty – opowiada zakonnik. Trzeba bowiem wiedzieć, że na 26 edycjach spotkań wołczyńskich wychowało się niejedno pokolenie, niejedno małżeństwo czy powołanie zakonne. Niejedno dziecko wołczyńskie zostało ochrzczone. – To kawał historii i wiele dobra – podsumowuje br. Piotr.
Jak podkreślają uczestnicy, na klimat Wołczyna składają się: bliskość z Jezusem, ludzkie przyjaźnie franciszkańska radość, pogoda ducha i braterstwo, a także pole namiotowe, amfiteatr i… burze. – Najważniejsze jednak jest to, że możemy być razem, bo Wołczyn to przede wszystkim ludzie – podkreśla 20-letnia Pola.
Tegoroczne spotkanie poświęcone było wolności. – Prawdziwa wolność oznacza odpowiedzialność. Trzeba odróżnić wolność od swawoli, która prowadzi nas małymi kroczkami do upadku – przekonuje Grzegorz Czerwicki. Wie, o czym mówi, bo jako młody człowiek zaufał osobie, która mu wmówiła, że ważne są pieniądze, narkotyki, poklask u kolegów i wyładowywanie złości. – Byłem totalnie pogubiony. Stałem się niewolnikiem i trafiłem do więzienia – duchowego i psychicznego i realnego. Siedziałem 12 lat – wspomina najgorszy okres życia mężczyzna, który w wieku 24 lat był bezdomny, spał na śmietnikach i nie miał nic.
– Ateista spod celi polecił mi lekturę Pisma Świętego. Biblię kupiłem za dwa papierosy i czytałem ją codziennie. Zacząłem wołać Boga i prosić o uzdrowienie – opowiada Grzegorz. Dziś przy Jezusie trzyma go Eucharystia, spowiedź, kierownictwo duchowe, lektura Pisma Świętego i żona, o której mówi, że jest najlepszym przekaźnikiem Ducha Świętego. – Nie musimy szukać fajerwerków. Wystarczy spojrzeć na miniony dzień, zatrzymać się i zobaczyć, w których momentach On był z nami – twierdzi.
– Każdy doświadcza zniewoleń, które dotyczą ciała, ducha, psychiki. Wszędzie tam, gdzie jest niewola, nie ma Chrystusowego Ducha. Dlatego szukamy wolności, którą daje Jezus – wyjaśnia br. Piotr Kowalski.
Bracia kapucyni organizują Spotkania Młodych w Wołczynie od 26 lat. W spotkaniu uczestniczy co roku kilkuset młodych z całej Polski. Tak było również w tym roku. Małe spotkania wołczyńskie w łączności z Krakowem odbyły się również w Pile, Nowej Soli, Wrocławiu, Bytomiu, Tenczynie, Kielcach, Krośnie, Sędziszowie Małopolskim, Zagórzu, Stalowej Woli i Terliczce. Uczestniczyło w nich niemal 700 osób.
Za: www.deon.pl