Jasnogórskie Dożynki, czyli Ogólnopolskie Święto Dziękczynienia za Plony, odbyły się na Jasnej Górze w niedzielę, 7 września z udziałem ok. 80 tys. rolników z całej Polski. Z tej okazji do jasnogórskiego sanktuarium przybył prezydent RP Bronisław Komorowski.
Co roku, w pierwszą niedzielę września rolnicy z całej Polski pielgrzymują na Jasną Górę z dziękczynieniem Bogu za plony, i prośbą o błogosławieństwo na nowy zasiew. Tegorocznemu, Ogólnopolskiemu Dziękczynieniu Bogu za Plony patronują: św. Jan Paweł II w podziękowaniu za Jego kanonizację, oraz bł. Karolina Kózkówna, w 100-lecie jej męczeńskiej śmierci – Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną 10 czerwca 1987 r. w Tarnowie.
„Główny motyw pielgrzymowania dożynkowego jest zawsze dziękczynny – poczynając w tym roku za św. Jana XXII, syna rolników; dziękczynienie za Jana Pawła II, tego niezwykłego papieża, który był proboszczem świata. Pewnie trudno by znaleźć pielgrzymkę jego do Polski, gdzie by w wypowiedziach nie odnosił się do rolników i sprawy chłopskiej – mówi bp Edward Białogłowski z Rzeszowa, delegat Episkopatu ds. Duszpasterstwa Rolników i Pszczelarzy, który przed Mszą św. witał się osobiście z rolnikami na placu jasnogórskim – Jest to również dziękczynienie za bł. Karolinę Kózkównę, która 100 lat temu oddała swoje życie za godność człowieka, dziewczęcą godność, broniąc się przed rosyjskim zbirem. Chcemy też podziękować za bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, męczennika, który został ogłoszony patronem ‘Solidarności’. A dziś tak bardzo potrzeba solidarności nie tylko tej przez duże S, ale takiej, która powinna przenikać wszystkich chrześcijan. No i Dożynki są zawsze dziękczynieniem za plony, tym razem taka trudna sytuacja, bo kiedy rządzący podpowiadają m.in. pozbycie się plonów, bo nie ma gdzie sprzedać, trudno wskazać jakieś dobre rozwiązania, żeby rolnik mógł odzyskać przynajmniej to, co zainwestował – to ta wdzięczność jest przeniknięta również troską o to, aby rządzący znaleźli mądre rozwiązania kwestii tego urodzaju, który przyszedł. Jest to też jakby rykoszet tej wojny, która uderza nie tylko w naród ukraiński, ale na poziomie ekonomicznym szkodzi i Polsce, i Europie, stąd też te bolesne doświadczenia rolnicy przywożą tutaj, na Jasną Górę. I każdy z nich przynosi też bagaż osobistych radości i problemów, bo przecież nikomu ich nie brakuje, a rolnikom tym bardziej”.
*
Słowa powitania w imieniu ojców i braci paulinów wypowiedział o. Marian Waligóra, przeor Jasnej Góry. Mówił: „’Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba, Podnoszą z ziemi przez uszanowanie, Dla darów Nieba, Tęskno mi, Panie’ – wypowiadając słowa wiersza, modlitwy naszego wieszcza Cypriana Kamila Norwida w wielkim uszanowaniem dla darów Nieba, z wdzięcznością za tegoroczną kruszynę chleba przychodzimy na Jasną Górę. Po raz kolejny w obecności najwyższych władz państwowych wierzący polski rolnik przy ołtarzu, z modlitwą na jasnogórskich błonach, dziękuje za plony naszej ojczystej ziemi. Dom Pani Jasnogórski, Królowej Polski dziś pełen jest radosnego, dożynkowego dziękczynienia, ale także troski o to, by nikt nie marnował lekkomyślnie tego rolniczego wysiłku i trudu, byśmy wszyscy nie tylko umieli, ale chcieli cenić nasz polski chleb, wszystkie owoce ciężkiej pracy na roli. Ojczyzna nasza cała nasza polska ziemia zroszona jest pracą i modlitwą rolnika. Dziś każdemu z was obecnych na Jasnej Górze dziękujemy za świadectwo przywiązania do tej ziemi i do wartości duchowych, za to, że polski rolnik nie wstydzi się swej wiary, oddawania Bogu swego trudu”.
„Maryjo, Matko o twarzy jak polska ziemia znaczonej bliznami wspomagaj nas, dziś Tobie chcemy pokazać piękne rezultaty naszego rolniczego wysiłku, przed Tobą chcemy zostawić nasz pot, pochwalić się naszymi osiągnięciami i prosić, byś Ty, jak kochająca Matka dla swoich dzieci wypraszała błogosławieństwo dla każdego z nas na dalsze rolnicze zmagania. Tobie Matko, przynosimy wszystkie nasze problemy, z którymi przychodzi nam żyć, nie szukamy tylko u ludzi pomocy, ale patrzymy w górę, w górę wznosimy nasze serca do Pana, który zawsze daje wzrost i owoc naszym wysiłkom” – podkreślał o. przeor.
Starostami tegorocznych Dożynek są Renata i Stanisław Pociecha z Męciny, koło Limanowej, z diecezji tarnowskiej. Mają siedmioro dzieci – 2 córki i 5 synów. Prowadzą ekologiczne gospodarstwo tradycyjne o powierzchni 6 ha oraz pasiekę, w której jest 120 rodzin pszczelich. Starostwie na ręce kapłanów koncelebrujących Eucharystię oraz Prezydenta RP i ojców paulinów, złożyli tradycyjne dary: chleb wypieczony z tegorocznych zbiorów.
Głos zabrał prezydent Bronisław Komorowski. „Spotykamy się co roku tutaj na Jasnej Górze, aby w ramach dożynkowej pielgrzymki polskich rolników, powierzać Jasnogórskiej Madonnie, nasze radości i troski, nasze nadzieje i obawy, nasze osiągnięcia i nasze słabości. Za każdym razem Dożynki Jasnogórskie są okazją do podsumowywania kolejnego roku, kolejnej oceny tego, jakie plony przyniosły Ojczyźnie zasiewy rolniczej pracy i rolniczego wysiłku, jakie owoce przyniósł kolejny rok przemian zachodzących na polskiej wsi”.
Głos zabrał również minister rolnictwa Marek Sawicki, którego wystąpienie spotkało się jednak z emocjonalną dezaprobatą wielu rolników. Mówił: „Dziś chcę tu, z tego miejsca jeszcze raz wszystkim rolnikom podziękować za ich trud, za ich pracę, za ich poświęcenie, ale jednocześnie z tego miejsca, za przyczyną Matki Bożej, modlić się i prosić was o modlitwę, za te rzeczy, za te sprawy, o których przed chwilą mówiłem: za rozwój gospodarstw rodzinnych, za przetwarzanie i sprzedaż produktów w gospodarstwie rodzinnym, na rodzimym, krajowym rynku oraz za ochronę polskiej ziemi przed spekulacją i cudzoziemcami”.
Msza św. dożynkowa z błogosławieństwem wieńców żniwnych rozpoczęła się przy ołtarzu na Szczycie jasnogórskim o godz. 11.00. Eucharystii przewodniczy i homilię wygłosi biskup diec. tarnowskiej bp Andrzej Jeż.
Obecni są: bp Edward Białogłowski, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników i Pszczelarzy, bp Piotr Sawczuk, biskup pomocniczy diec. siedleckiej oraz ks. Stanisław Sojka, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników oraz diecezjalni duszpasterze rolników.
W homilii bp Andrzej Jeż często przywoływał postać bł. Karoliny Kózkówny, patronki tegorocznych Dożynek.
Podkreślił, że rolnik, jak nikt inny, „ma świadomość, iż wszystko, co istnieje, wypływa ze źródła stwórczego działania Boga”. Przypominając życie bł. Karoliny kaznodzieja przypomniał, że w jej czasach praca na roli wpisywała się w rytm roku liturgicznego. „Nieprzewidywalność pogody uczyła pokory opartej na prawdzie względem Boga, siebie, ziemi i innych ludzi – mówił ks. biskup – Wokół rolnictwa przez wieki tworzył się bogaty klimat duchowy, religijny, kulturowy, społeczny, patriotyczny, rodzinny. Ludzie, mający głębokie doświadczenie nieba, posiadali równocześnie głębokie doświadczenie ziemi, ludzkiej egzystencji. Rolnictwo było sposobem życia w Bogu i równocześnie w świecie”.
„We współczesnym modelu życia wydaje się, że ziemia przestaje już być świątynią kochaną i szanowaną, jako ofiarowana nam przez Boga, a staje się jedynie przedmiotem wyzysku ekonomicznego, poddana obróbce technologicznej, aby tak jak np. w przemyśle wydobywczym wyrwać z ziemi jak najwięcej, za jak najmniejszą cenę. Dokonuje się często skalpowanie ziemi, redukowanie rolnictwa tylko do korzyści ekonomicznej, porzucając całe bogactwo duchowe i kulturowe, które ona może stwarzać wzbogacając społeczeństwo”.
„Oczywiście czyniąc sobie ziemię poddaną, co jest nakazem Boga i przywilejem ludzi, nie można anachronicznie powracać do drewnianego radła, dlatego teraz wzdłuż Alei Najśw. Maryi Panny mamy wystawiony najnowocześniejszy sprzęt rolniczy. Należy stosować współczesne osiągnięcia techniczne do zaawansowanej produkcji rolnej, ale równocześnie zaoszczędzony czas wykorzystać na wzbogacenie swojego życia duchowego zanurzonego w Bogu, rozwój kultury wsi, otwarcie się na rodzinę i sąsiedztwo, tworzenie mocnych struktur gdzie rolnicy będą równouprawnionymi partnerami, nie będą wykorzystywani przez innych, przez pośredników, gdzie czasem litr wody mineralnej kosztuje dwukrotnie więcej niż litr mleka, który trzeba wyprodukować z olbrzymią siła, energią i poświęceniem” – mówił ks. biskup i podkreślił, że wiele osób zamieszkujących miasta ucieka na wieś, buduje tam własne domy i zakłada gospodarstwa. „Tam odzyskują pokój wewnętrzny, wolność, dystans do świata i do siebie” – mówił kaznodzieja.
„Rolnik uprawiający ziemię musiał myśleć i działać w modelu skutkowo-przyczynowym, dalekosiężnie. Stawiał sobie pytanie, jak za 20, 30, 50 lat będzie wyglądać struktura jego gospodarstwa. To myślenie przenosiło się na relacje z innymi ludźmi w dziedzinie codziennych wyborów, ludzkiej egzystencji, moralności. W tym kontekście ludzie wcześniej dojrzewali duchowo i emocjonalnie, gdyż byli odpowiedzialni za swoje decyzje w sprawach dotyczących zawarcia małżeństwa, rodziny, wzmacniania relacji sąsiedzkich, nie traktując rzeczywistości na zasadzie przypadku, lecz w pełni odpowiedzialni za swoje czyny, przewidując ich dalekosiężne skutki w przyszłości – mówił kaznodzieja – Dzisiaj potrzeba gospodarskiego spojrzenia we wszystkich przestrzeniach naszego życia społecznego, politycznego i także kościelnego, spojrzenia 30, 50 lat w przyszłość i odpowiedzenia sobie na pytanie, jakie zbiory przyniesie w dalszej perspektywie nasz obecny zasiew. Nawodnienie kulturą intelektualną, zaczerpniętą z doświadczenia życia rolniczego, może pozwolić nam budować bardziej trwałe i skuteczne modele rodzinne, społeczne, ekonomiczne i polityczne”.
„Drodzy rolnicy, ze swej natury jesteście ludźmi dziękczynienia i zawierzenia. Dlatego co roku przybywacie na Jasną Górę, aby przez orędownictwo Maryi prosić boskiego Gospodarza o błogosławieństwo dla waszej pracy, o miłość do ziemi, która rodzi chleb i żywi rodzinę Polaków. Wszyscy chcemy uczyć się miłości do ojczystej ziemi, bez której naszych domów nie mógłby napełniać zapach powszedniego chleba. Obyśmy rzeczywiście umieli doceniać wartość uprawianego ziarna, myśląc o nim z wdzięcznością, jak mawiał kard. Stefan Wyszyński: ‘To jest z-boże, czyli z-Bożego dane dzieciom Bożym’. Niech Bóg Was obdarza łaską swojego błogosławieństwa i pozwoli Wam radować się obfitymi owocami codziennej pracy – zarówno na uprawianym dużym czy małym kawałku ziemi, na zaoranych zagonach, jak i na uprawnej roli, którą jest nasz naród, nasze społeczeństwo, rodzina i trudny obszar ciągłego kształtowania naszych serc i umysłów. Maryjo, Królowo Polski, módl się za nami! Amen” – zakończył kaznodzieja.
Pod koniec Mszy św. słowa modlitwy wypowiedzieli Renata i Stanisław Pociecha, starostowie tegorocznych dożynek.
Główny celebrans poświęcił wieńce dożynkowe, odmówił modlitwę błogosławieństwa i dokonał pokropienia wodą święconą wiernych i wieńce na wałach jasnogórskich.
Na zakończenie wszystkim zebranym podziękował bp Edward Białogłowski.
Transmisję z Jasnogórskich Dożynek prowadzi Telewizja Polska w pr. 1 oraz na antenie Telewizji Polonia.
Rolnicy, jak co roku, przywieźli na pielgrzymkę wieńce dożynkowe, wykonane własnoręcznie z tegorocznych plonów. Znaczna część wieńców to hołd dla św. Jana Pawła II z racji Jego kanonizacji. „Pomysł to inspiracja kanonizacją Jana Pawła II, naszego wielkiego rodaka. Jest dla mnie, dla moich koleżanek wzorem, więc postanowiłyśmy w tym roku zrobić właśnie taki wieniec, wykonany ze zboża, z ziaren, odlew twarzy i dłoni to odlew żywiczny. Prace trwały miesiąc, i wiele osób się do tego przyłożyło. Jest chęć, staramy się co roku robić” – mówiBeata Poliszak z parafii Rokietnica w woj. Podkarpackim, ze wsi Czelatyce. Zapytana o intencje przyjazdu na Jasną Górę, pątniczka mówi: „Wiadomo, że to, co najważniejsze w życiu to zdrowie, dziękujemy za każdy dzień życia, za każdą chwilę, za każdy uśmiech, za każdą chwilę słońca, oczywiście za plony też rolnicy dziękują”.
„Chcieliśmy zawierzyć Maryi nasze troski, smutki, żeby nasze rodziny były zdrowe, żebyśmy mogli szczęśliwie pracować i w polu, i zawodowo, bo u nas dużo ludzi pracuje zawodowo, a dużo ludzi straciło pracę m.in. z Huty Częstochowa, więc to wszystko zawierzamy Matce Bożej Częstochowskiej, żeby miała nas w opiece – stwierdzaZofia Kiełbik z Witkowic w arch. częstochowskiej z parafii św. Stanisława Bpa i Męczennika. Rok był dobry, w miarę omijały nas te wszystkie kataklizmy, które były w innych rejonach Polski, potem końcówka żniw troszkę padało, ale wszystko zebrane, jak to się mówi do ostatniego kłosa, tak że nie możemy narzekać. Część już jest sprzedana. Jesteśmy dobrej myśli, że wszystko się dobrze zakończy, już myślimy teraz o wykopkach”.
„Nasz wieniec jest wykonany tradycyjną metodą, składa się z kilku koron zwieńczonych krzyżem. Wykorzystałyśmy różne rodzaje zbóż – pszenica, pszenżyto, owies, nasiona dyni, nie zabrakło też polskiego lnu w naszym wieńcu, no i przede wszystkim mamy też św. Jana Pawła II, którego nie w tym roku nie mogło zabraknąć w naszym wieńcu” – dodaje Zofia Kiełbik.
„Proszą rolnicy o pogodę, o zdrowie, pamięta się o władzy, żeby poszanowali rolników, żeby opłacało się pracować na tej roli – stwierdza Maria Świniuch z parafii Zagorzyce w diec. rzeszowskiej – Ten rok był dobry, wszystko się darzyło – jarzyny, i zboże, i ziemniaków narosło, i pogoda nam sprzyjała, więc zadowoleni są rolnicy naszej wioski”.
„Wieniec jest wykonany z naturalnych materiałów, kłosy zbóż, ziarna. Prace trwały miesiąc czasu. A pomysł zrodził się stąd, że w diecezji było organizowane Jerycho Różańcowe i tutaj chcieliśmy właśnie ten różaniec uwydatnić, i zachęcić do odmawiania, do kultywowania tradycji odmawiania różańca – mówi Danuta Kasznicka, z parafii Najśw. Maryi Królowej z Józefowa w diec. warszawsko-praskiej – Intencje są chyba w całym kraju jednakowe – żeby jak najbardziej to rolnictwo się rozwijało, żeby ta sytuacja materialna rolników była jak najlepsza, i żeby był rozwój”.
*
W sobotę, 6 września Apel Jasnogórski w Kaplicy Matki Bożej w ramach Pielgrzymki Rolników poprowadził abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.
„Matko, stajemy przed Twoim obliczem odpowiedzialnej troski, aby nie zostało zmarnowane dziedzictwo ziemi, trudnej jedności Polaków, bo ziemia to nie tylko własność, praca i chleb, ale to również sprawa wolności i niepodległości, dlatego w tym dziękczynieniu nie może zabraknąć tego akcentu zmagań o wolność ducha i doświadczenie Twojej bliskości i wspólnoty losu, który z nami dzielisz od pokoleń – mówił w rozważaniu abp WacławDepo – W dekoracji ołtarzowej na zbliżające się dziękczynienie za plony ziemi i prace rolnicze w moim rodzinnym kościele, w Szydłowcu dostrzegłem napis, który woła: ‘Wieś to też Polska’. Ty Matko potwierdzasz tę więź i miłość do rodzinnej, ojczystej ziemi i wierność ludzi rolniczego trudu, bo wieś była i jest odstoją wiary i polskości. A dzisiaj rolnicy w wielu sektorach pozostawieni sobie, wobec tzw. ‘rosyjskiego kryzysu’, stali się zakładnikami gospodarczej wojny, a przecież mało kto wie, że mamy w Polsce najwyższy w Unii Europejskiej odsetek ludzi młodych, młodych rolników liczących mniej niż 40 lat, dobrze wykształconych, nowocześnie rynkowo myślących i tym samym odpowiedzialnych, a więc jest nadzieja w ludziach, którzy są związani z Tobą”.
O godz. 19.00 w bazylice została odprawiona Msza św. dla rolników, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Sawczuk, biskup pomocniczy diec. siedleckiej, a koncelebrowali m.in.: bp Edward Białogłowski, bp pomoc. diec. rzeszowskiej i ks. Stanisław Sojka. O godz. 21.45 rozpoczęła się Droga Krzyżowa na Wałach jasnogórskich. Od godz. 23.00 aż do rana trwało czuwanie modlitewne w Kaplicy Matki Bożej.
„Przybywają dzisiaj rolnicy z całej Polski na Jasną Górę, przed tron swojej Królowej, by Panu Bogu dziękować za wszystko, co im dał w tym roku, i za pogodę, i za zdrowie, i za plon. Wdzięczność jest piękną postawą serca – podkreślał w homilii bp Piotr Sawczuk – Polski rolnik przeszedł wiele w ostatnich dziesiątkach lat, starsi dobrze to jeszcze pamiętają, pamiętają czas powojennych komunistycznych szykan, nacisków na tworzenie PGR-ów, odkułaczanie wsi, ideologiczną politykę, ateizację. Dzięki mężnej postawie ludzi wsi, dzięki ich wierze w Boga, indywidualne gospodarstwa na szczęście się ostały. We wrześniu 1982 r. podczas trwającego stanu wojennego, w atmosferze powszechnego zastraszenia, tu na Jasnej Górze zebrało się 300 tys. rolników. Nieżyjący już abp Ignacy Tokarczuk w kazaniu wówczas podkreślał, że jego wielkim pragnieniem jest to, by stan wojenny nie załamał i nie zdemoralizował Polaków, a przeciwnikowi, mówił arcybiskup, zależy na tym, byśmy stali się bierni, opieszali, upadli na duchu i pozbawieni nadziei. Człowiek, który ma nadzieję, nie ugnie się, chociaż nieraz przeżywa momenty trudne”.
o. Stanisław Tomoń
BPJG / mn, dr, mś