Od wczesnych godzin porannych, w niedzielę 7 kwietnia, w okolicach Jasnej Góry rozlega się warkot motorów. W częstochowskim sanktuarium odbywa się bowiem XVI Motocyklowy Zlot Gwiaździsty im. Księdza Ułana Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego.
Jak podają organizatorzy, przybyło ponad 50 tys. motocyklistów z całego kraju, by u tronu Maryi Jasnogórskiej rozpocząć sezon motocyklowy i modlić się o bezpieczną jazdę. Zloty jasnogórskie zainicjował śp. Wiktor Węgrzyn, pierwszy komandor.
„Jestem na pielgrzymce, żeby rozpocząć sezon motocyklowy 2019 – mówi Darek z okolic Mińska Mazowieckiego – Tu jest super atmosfera, dużo motocyklistów, fajni ludzie, to jest największy zlot motocyklowy w kraju. Moja pasja zaczęła się od marzeń, później kupiłem motocykl i zacząłem jeździć z grupą motocyklową, i tak kontynuuje tą pasję cały czas”.
„Jestem trzeci raz na Jasnej Górze. Tu są fajni ludzie i miła atmosfera – stwierdza Krzysztof z Siedlec – Bezpiecznie jest na polskich drogach. Kierowcy już się troszeczkę przyzwyczaili, że jest więcej motocykli i uważają na motocyklistów, kiedyś było inaczej, nie uważali. W tej chwili jest dużo bezpiecznej. Sezon kończymy w Gietrzwałdzie, też modlitwą”.
„Przyjechaliśmy tutaj na Mszę przed rozpoczęciem sezonu motocyklowego, żeby ten sezon był w pełni dobry, żeby tyle co wyjazdów, to powrotów było szczęśliwych – zaznacza Ignacy Matuszak z Częstochowy – Zawsze rozpoczynamy tu sezon, zawsze jeździmy z Bogiem”.
Halina i Tadeusz Gorgiel przyjechali z Wolsztyna z grupą znajomych. Ich team liczy ponad 20 motorów. „Od kilku lat przyjeżdżamy na Jasną Górę motorami na ten zlot – mówi Halina – Ja jeżdżę prawie 50 lat z mężem, bo już jesteśmy emerytami. Nasza pierwsza podróż poślubna była motorem i tak jeździmy”.
„Watro tu przyjechać, bo to jest spotkanie z Bogiem – wyznaje Tadeusz – Ja jeżdżę można powiedzieć od dziecka, od 18 roku życia. Motory zmieniam, a ja jestem ten sam. To jest pasja do końca życia, do póki zdrowie pozwoli”.
„Ojciec miał motor, później mi go przekazał, to była Panonia, a później był większy i większy. Ale Panonia istnieje, jest w remoncie, sam robię osobiście wszystko, wszystko jest odmalowane, odnowione, oniklowane i jeszcze w tym roku będzie do użytku” – opowiada Tadeusz. „Jest z bocznym wózkiem i będzie wystawiana na zlotach” – dodaje Halina.
Zbigniew z Gdańska do jazdy na motocyklu nakłonił całą swoją rodzinę. Dziś wszyscy przyjechali na modlitwę do częstochowskiego sanktuarium.
„Ja rozpocząłem tą tradycję, później brata wkręciłem i synka – mówi Zbigniew – Nasze żony mają to samo hobby co my, jeździmy na motocyklach. Przyjechaliśmy tu, bo to jest nasze postanowienie, że co roku będziemy przyjeżdżać na Jasną Górę rozpoczynać sezon motocyklowy, chociaż byliśmy wcześniej w Sobowidzu na rozpoczęcie sezonu. Ale na Jasnej Górze jest najważniejsze rozpoczęcie tego sezonu”.
„Sezon rozpoczynamy zostawiając samochód na klockach – opowiada Zbigniew – Zaczynamy jeździć na motocyklu od kwietnia, a kończymy 30 września też w Częstochowie. Przyjeżdżamy sobie sami zakończyć sezon motocyklowy. Wracamy z modlitwy i motocykl idzie na klocki”.
Jak każdego roku, motocykliści przywieźli ze sobą tysiące maskotek dla dzieci w sierocińcach na Kresach Rzeczypospolitej. Podczas Jasnogórskiego Zlotu przeprowadzana jest kwesta na rzecz Kresowian. Zlot to nie tylko rozpoczęcie sezonu motocyklowego, ale też okazja, aby zwrócić uwagę na Polaków żyjących na dawnych ziemiach Rzeczpospolitej.
*
Część motocyklistów gromadziła się na błoniach jasnogórskich od rana, a druga część przyjechała w zorganizowanej kolumnie z Górki Przeprośnej, z obrzeży Częstochowy. Kawalkada tysięcy motocykli wzbudzała niekłamany zachwyt nie tylko kolegów i koleżanek, ale także licznych dziś na Jasnej Górze pielgrzymów i mieszkańców Częstochowy.
Centralnym punktem tej religijno-patriotycznej pielgrzymki motocyklistów była Msza św., która rozpoczęła się w południe na Szczycie jasnogórskim. Eucharystii przewodniczył o. Marek Kiedrowicz, franciszkanin, komandor i kapelan Rajdu Katyńskiego.
Motocyklistów witał o. Krystian Gwioździk, podprzeor Jasnej Góry: „Wasze pielgrzymowanie na Jasną Górę jest tym piękniejsze, że łączy was wspólna pasja i trud pielgrzymowania do Królowej Polski. To jest piękna tradycja waszych serc i rodzin zrodzona z głębokiej wiary. Życzę wam drodzy motocykliści, byście zawsze docierali do zamierzonego celu, a po długich i pięknych latach życia osiągnęli tę metę, której na imię wieczność. Niech Maryja wyprasza wam u swojego Syna szczęśliwe i bezpieczne podróżowanie dla was i dla waszych rodzin. Niech Jasnogórska Pani czuwa nad wami”.
W homilii o. Marek Kiedrowicz mówił, aby każdy miał odwagę: „Ile podziałów, ile niepokojów, ile sytuacji w których musimy mierzyć się nie tylko ze swoją słabością, ale ze złem, które przychodzi z zewnątrz, miejmy odwagę przeciwstawić się złu, miejmy odwagę, która potrzebna jest do tego, aby wsiąść na motocykl, aby wyruszyć na pielgrzymkę, wyruszyć na wyprawę życia, miejmy odwagę i rozwagę, która pozwoli nam zachować doczesne życie i uratować życie wieczne. Bądźmy ludźmi prawymi, zarówno w tych sprawach, które dotyczą naszej codzienności, naszych wyborów, w tych błahych sprawach, gdy na drodze spotykamy się z innymi, bardzo często zapatrzonymi tylko w siebie, egoistami, którym jedynie na tych drogach się spieszy, którzy jedynie mają pierwszeństwo, a inni im tylko przeszkadzają. Nie dołączajmy do nich, bądźmy ludźmi prawymi także poprzez stawanie w obronie, tych którzy są dzisiaj deprawowani w sprawach doczesnych i w sprawach duchowych. Miejmy odwagę stanąć w obronie prawdy, miejmy odwagę z honorem podnosić głowę i wyznawać swoją wiarę w Jezusa Chrystusa i swoje umiłowanie Ojczyzny”.
„Niech nasze to doczesne pielgrzymowanie, to dosiadanie motocykli, to wędrowanie, pielgrzymowanie po miejscach świętych pomoże być nam świętymi, abyśmy kiedyś mogli spotkać się w Domu naszego Ojca, gdzie czeka na nas kochająca Matka” – zakończył o. Marek Kiedrowicz.
Na koniec głos zabrała Katarzyna Wróblewska, komandor XV Motocyklowego Zlotu Gwiaździstego i wiceprezes Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński oraz odczytała list od Iwony Węgrzyn-Bocheńskiej, córki śp. Wiktora Węgrzyna. Głos zabrali również przedstawiciele Częstochowskiego Towarzystwa Motocyklowego.
Na zakończenie Mszy św. odmówiony został Akt zawierzenia polskich motocyklistów Matce Bożej.
o. Stanisław Tomoń