Jasna Góra: s. Anna pomagała tu uchodźcom – teraz wraca do ukraińskiego domu

Na Jasnej Górze dobiega końca posługa s. Anny Falkiewicz wśród ukraińskich uchodźców, którzy znaleźli schronienie w Domu Pielgrzyma i na Halach. Urszulanka Serca Jezusa Konającego trafiła tu tuż przed wybuchem wojny. Przyjechała z Ukrainy, gdzie pracowała przez prawie 30 lat i na prośbę przełożonych i paulinów pozostała, by nieść tu pomoc, przede wszystkim językową.

S. Anna podkreśla, że był to owocny czas i jest przekonana, że była i jest narzędziem w rękach Boga. – Znam język, więc na pewno dla naszych gości z Ukrainy było to bardzo ważne. Gdy słyszeli, że mówię po ukraińsku od razu nawiązywaliśmy kontakt. Na początku było w nich dużo nieufności, bo nie wiedzieli kim jesteśmy i dopiero po pewnym czasie otworzyli się. W tej chwili te relacje są bardzo przyjacielskie. Mówią, że jest im tutaj coraz lepiej, ale i tak większość z nich chce wrócić do swojego kraju – zauważyła.

Urszulanka powiedziała, że zdecydowała się wrócić do „domu”, ponieważ tam zostawiła swoją zakonną wspólnotę i przedszkole, które siostry prowadzą. – Słyszę, że teraz na Ukrainie jest bardzo dużo dzieci, które tam pozostały i trzeba im pomóc. Wiem, że muszę tam wrócić, bo oni mnie potrzebują – podkreśliła.

Przedszkole, które siostry prowadzą jest nieduże, ale ma wyjątkowego „gospodarza”. Jak opowiada s. Anna, wejście do niego prowadzi przez kaplicę, gdzie wystawiony jest Najświętszy Sakrament. Dzieci uczestniczą w codziennych Mszach św. i pielęgnują relację z Bogiem. To, jak zapewnia siostra, zostawi ważny ślad w ich życiu.

Zakonnica jest bardzo wdzięczna za czas posługi w Polsce, szczególnie na Jasnej Górze. Wdzięczni są też paulini, bo troska siostry o uchodźców, głównie matki z dziećmi, była niezastąpiona, zwłaszcza na początku ich pobytu tutaj.

Zapytana o to, jak jej teraz pomóc, podkreśla, że bardzo prosi o modlitwę za nią i o pokój w Ukrainie.

Nie tylko s. Anna zdecydowała się na powrót do swego domu, ale także wielu uchodźców również tych, którzy schronienie znaleźli pod jasnogórskim dachem.

It/BP @JasnaGóra / Jasna Góra
KAI

Wpisy powiązane

Paulini zapraszają do przeżywania świąt na Jasnej Górze

RPO: ks. Michał O. w areszcie był traktowany niehumanitarnie

Franciszkańskie spotkanie na „ojcowiźnie” braci albertynów