„Św. Maksymilian Maria Kolbe” to tytuł wystawy biograficznej, której inauguracja odbyła się dziś na Jasnej Górze. Ten kapłan męczennik był wielkim czcicielem Maryi. Przed utworzeniem Jej Grodu – Niepokalanowa celebrował Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Jasnogórskiej.
– Ekspozycja zawiera 20 paneli wystawienniczych przedstawiających nie tylko życie i działalność twórcy Rycerstwa Niepokalanej, ale także kult świętego – powiedziała Katarzyna Helik z Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi, autorka wystawy. Wskazała, że ekspozycja stanowi połączenie materiału ikonograficznego i narracji. Fotografie, dokumenty i reprodukcje obrazów na niej przedstawione pochodzą ze zbiorów Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, Archiwum Niepokalanowa i Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola. – Jasna Góra jest miejscem symbolicznym, ważnym dla Maksymiliana Kolbego, dlatego też tu chcieliśmy zaprezentować wystawę, by upamiętnić tę postać – dodała p. Helik.
Autorka wyjaśniła też, że powszechnie najbardziej znane fotografie to te z Niepokalanowa, ale na wystawie są też i te wykonane w Japonii, gdzie o. Kolbe otworzył Ogród Niepokalanej. – Mamy reprodukcje obrazów przedstawiające scenę ofiarowania życia za współwięźnia podczas karnego apelu w obozie koncentracyjnym. Nie ma zdjęć z tamtego dnia, to są wyobrażenia artystów i jest to bardzo ciekawe – zauważyła.
Na wystawie wyjątkowe są materiały operacyjne zgromadzone przez IPN np. teczki i meldunki dotyczące sprawy o kryptonimie „Maksymilian” – dokumenty o tym jak SB prowadziła sprawy operacyjne wobec jego czcicieli.
Autorka ekspozycji przypomniała, że wczoraj minęła 40. rocznica kanonizacji polskiego męczennika, który kilkakrotnie modlił się także na Jasnej Górze. – Najważniejszą wizytą była ta z 17 lipca 1927 r., kiedy św. Maksymilian odprawił Mszę św. przed Cudownym Obrazem Matki Bożej w intencji powołania Grodu Niepokalanej. Przybył tu właśnie przed obradami Kapituły Prowincjalnej w Krakowie, gdzie decydowano o utworzeniu klasztoru i wydawnictwa w Niepokalanowie. Bywał też tu i wcześniej, np. zaraz po studiach w 1919 r., ale i później.
Św. Maksymilian Maria Kolbe zapisał się na kartach historii jako męczennik, który oddał swoje życie za niespełna czterdziestoletniego żołnierza i ojca rodziny Franciszka Gajowniczka w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym KL Auschwitz.
– Św. Maksymilian widział w Maryi ratunek dla świata – przypomniał przeor Jasnej Góry. O. Samuel Pacholski podkreślił, że franciszkanin jest patronem na trudne czasy, bo „przyszło mu żyć podczas II wojny światowej i wtedy zginął, a jednak te bolesne doświadczenia wydały tak wspaniałe owoce w jego życiu”. – To jest też szansa dla nas, byśmy zawsze patrzyli na różne wydarzenia naszego życia, nawet tak dramatyczne, jak teraz wojna na Wschodzie, z pewną nadzieją, bo Pan Bóg objawia się przede wszystkim w sytuacjach trudnych po to, by zobligować nas do jeszcze większego zawierzenia Jego Miłosierdziu – podkreślił jasnogórski przeor.
– Często zapominamy o tym, jaką ofiarę poniósł Kościół katolicki w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej – zauważył dr Dariusz Rogut, dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi. – Niemiecka rasa panów traktowała nas, Polaków, jako rasę podludzi, którą należy eliminować, a w pierwszym szeregu byli katoliccy księża. Pamiętamy doskonale, że ginęli oni masowo w Dachau, ale nie tylko, bo to tylko jedno z miejsc naszej polskiej martyrologii – dodał.
Wystawa „Św. Maksymilian Maria Kolbe” znajduje się na Wałach, od strony wejścia do Skarbca. Pozostanie na Jasnej Górze do 4 listopada.
Izabela Tyras @JasnaGóraNews