Drodzy Bracia i Siostry!
Naszym dzisiejszym przewodnikiem jest Święty Łukasz – ten, który trwał przy Apostole Narodów nawet wtedy, gdy wszyscy go opuścili, i ten sam, który na kartach Dziejów Apostolskich opisał życie pierwszych wspólnot Kościoła.
Przed chwilą usłyszane w nieszporach czytanie przypomniało nam radość świętego Pawła w powodu troski Kolosan „o wszystkich świętych”, czyli o wszystkich wierzących, z którymi tamten Kościół miał kontakt. Stajemy więc na wieczornej modlitwie Kościoła jako uczniowie Jezusa. Podobnie jak święty Łukasz oddaliśmy się na służbę Bogu. Droga rad ewangelicznych, zaczerpnięta z treści Dobrej Nowiny Jezusa, przynagla nas do ciągle bliższego przebywania z naszym Mistrzem.
Spotkanie czterech konferencji życia konsekrowanego i apostolskiego, czyli osób, którym powierzono odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale również za innych, jest też właściwą okazją do zrobienia osobistego rachunku sumienia.
Papież Franciszek w swojej porannej homilii podczas Mszy w Domu Świętej Marty w drugim roku swojego pontyfikatu komentował passus ewangeliczny o młodym winie i nowych bukłakach. Poprosił wówczas: „Nie bójmy się zmieniać postaci rzeczy według prawa Ewangelii. To dlatego Kościół prosi nas, nas wszystkich, o pewne zmiany. Prosi, abyśmy odłożyli na bok przestarzałe struktury, które nie są już przydatne, i sięgnęli po nowe bukłaki, te z Ewangelii”.
Trzy lata później Kongregacja do Spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego (dziś nazywana Dykasterią) wydała wskazania i opis wyzwań, stojących przed Waszymi wspólnotami po Soborze Watykańskim II, które zatytułowano: „Młode wino, nowe bukłaki”. W tym dokumencie możemy też przeczytać następującą refleksję, zaczerpniętą z nauczania papieża Franciszka: „Oby wszyscy mogli podziwiać, jak troszczycie się jedni o drugich, jak nawzajem dodajecie sobie odwagi i jak sobie towarzyszycie” (Evangelii gaudium, n. 99). W tym wezwaniu brzmi echo słów świętego Pawła Apostoła do Kolosan, które przed chwilą słyszeliśmy.
Ludzie chcą widzieć Waszą miłość „jaką żywicie dla wszystkich świętych”, dla Waszych sióstr i braci, zwłaszcza tych, za których macie bezpośrednią odpowiedzialność.
Możemy powiedzieć, że święty Łukasz w sensie prawnym był podwładnym świętego Pawła w jego pasterskim posługiwaniu. Gdy jednak spojrzymy na jego misję od strony apostolstwa, był on przede wszystkim towarzyszem świętego Pawła i tak był przez niego traktowany. Dlatego wskazania we wspomnianym dokumencie „Młode wino, nowe bukłaki” podkreślają, że „przełożeni (…) w duchu służby (…) mają kierować podwładnymi jako synami Bożymi i odnosząc się z szacunkiem do ich ludzkiej godności mają popierać dobrowolne posłuszeństwo” (n. 24). Dziś modlimy się to, by nie brakowało nam odwagi i konsekwencji w wędrowaniu drogą, wyznaczoną nam przez Kościół.
Wiele dzisiaj zawdzięczamy świętemu Łukaszowi. Kardynał Albino Luciani, przyszły papież i dzisiaj błogosławiony Jan Paweł pierwszy, napisał o nim:
„Ty jeden pozostawiłeś nam opis narodzenia i dzieciństwa Chrystusa, który słyszymy czytany zawsze w Boże Narodzenie z wciąż nowym wzruszeniem. Zwłaszcza jedno krótkie zdanie przykuwa moją uwagę: Owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie. Jest to zdanie, które zrodziło wszystkie szopki świata i tysiące wspaniałych obrazów”. Ten Ewangelista pozwolił nam towarzyszyć Świętej Rodzinie w Betlejem i w jej życiu codziennym wśród mieszkańców Nazaretu. Nasza miłość do Najświętszej Maryi Panny każe nam dzisiaj dziękować temu świętemu Ewangeliście za to, że potrafił przedstawić wielkość i piękno Jej duszy. Dlatego z dawien dawna, za świętym Euzebiuszem z Cezarei, nazywa się go „malarzem Najświętszej Maryi Panny”. Stąd później przypisywano mu niektóre rzeźby i obrazy Matki Boskiej.
Znajdujemy się u Pani Jasnogórskiej, obecnej w wizerunku, o którym też napisano, że został „namalowany własnymi rękami przez świętego Łukasza” („quam Sanctus Lucas depinxit propris manibus”).
W pewnym sensie legenda związana z historią Obrazu Jasnogórskiego łączy obie postaci, które nas tu dziś liturgicznie zgromadziły: Matkę naszego Pana oraz świętego Łukasza, dzisiejszego patrona. Niech Ta, która w Kanie Galilejskiej troszczyła się, by zaradzić potrzebom zebranych na weselu, pomaga nam i nas wspiera w dobrym kroczeniu po drogach Jej Syna, a naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Amen.