Bracia albertyni z Polski i z Ukrainy przybyli dziś, 8 grudnia na Jasną Górę. W Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny przed Cudownym Obrazem modliło się 30 braci.
Tradycją jest, że raz do roku albertyni przybywają do Matki Bożej Jasnogórskiej, by polecić Jej wszystkie sprawy Zgromadzenia.
Bracia albertyni każdego roku ponawiają również Akt Ofiarowania, jaki na stulecie ogłoszenia dogmatów, w 1954 roku, złożyli na Jasnej Górze.
„Brat Albert nam w testamencie przekazał, że Matka Boża Częstochowska jest naszą fundatorką – wyjaśnia br. Franciszek Grzelka, przełożony generalny Zgromadzenia Albertynów w Polsce – W tym roku chcemy szczególnie polecić nową fundację we Lwowie, którą pragniemy założyć, tamtejszy ksiądz arcybiskup zaprosił nas do posługi wobec bezdomnych i ubogich”.
„Od 10 lat prowadzimy dom w Zaporożu na Wschodniej Ukrainie – opowiada brat Franciszek – Tam prowadzimy kuchnie, gdzie wydajemy codziennie posiłki dla ok. 200-tu osób ubogich, natomiast od dwóch lat, dzięki pomocy dobrodziejów z Niemiec i innych krajów, mogliśmy założyć przytulisko dla bezdomnych, mały dom, nocuje tam 25-ciu bezdomnych. Tej grupie chcemy pomóc przez schronienie, pożywienie, ale też organizację dla nich pracy. Działa tam mała piekarnia, gdzie bracia razem z ubogimi pracują, wypiekają chleb”.
O godz. 11.00 w Kaplicy Matki Bożej została odprawiona Msza św., której przewodniczył i homilię wygłosił kapłan-albertyn br. Euzebiusz Dyduch. Na zakończenie Eucharystii Albertyni zawierzyli się Maryi.
Założycielem Zgromadzenia Braci Albertynów był Brat Albert – Adam Chmielowski. Założone przez siebie Zgromadzenia Braci i Sióstr Posługujących Ubogim oparł na Regule św. Franciszka z Asyżu. Centrum jego działalności stanowiły ogrzewalnie miejskie dla bezdomnych, które pracą apostolską przemieniał w przytuliska. Służbę na rzecz bezdomnych i nędzarzy uważał za formę kultu Męki Pańskiej.
Posługa braci ma na celu ‘ratunek natychmiastowy’ każdego ubogiego w jego podstawowych potrzebach, a w dalszym celu poprawę stanu materialnego i moralnego najniższego proletariatu. Przytuliska mają być domami miłosierdzia: ‘chwilowego schronienia, stałego przytułku i pracy dla włóczęgów, próżniaków żebrających i wyrobników bez zajęcia w stałym dążeniu do ich uspołecznienia i umoralnienia’.
Więcej na: www.jasnagora.com