„Te czuwania mamy co roku, jest to już tradycja. To było 24., więc zaczynamy się przygotowywać do jubileuszu, do 25. One się wzięły z braku miejsca w naszym domu w Warszawie dla pielgrzymów. Potrzebna była też taka kontynuacja, formacja i dlatego wybraliśmy Częstochowę, i w 1990 roku po raz pierwszy mieliśmy to czuwanie – mówi s. Consolata Majewska
W Polsce jest ok. 300 sióstr pallotynem. Zgromadzenie ma charakter czynny. „Nasz charyzmat to jest Apostolstwo, to jest bycie z człowiekiem tam, gdzie on jest. Pallotii (św. Wincenty Pallotti, założyciel zgromadzenia – przyp. BPJG) chciał, żebyśmy byli wszędzie, i w więzieniu, i wszpitalu – i tak jest. Pracujemy w szpitalu, prowadzimy Dom Dziecka, przedszkole, katechizujemy – tam, gdzie jest potrzeba. Ale zawsze z taką myślą – ten człowiek ma wzrastać nie tylko sam w wierze, ma nie tylko sam wierzyć, ale i ten, który jest obok niego też powinien poczuć Boga w nim. My jesteśmy zgromadzeniem czynnym. Organizujemy też pielgrzymki – czas, kiedy Jan Paweł II był w Rzymie, był takim czasem wzmożonych pielgrzymek, wiele naszych sióstr organizowało pielgrzymki. Z radością powiem – byłam 52. razy u Ojca Świętego z grupami. Raz byłam z taką małą grupa, i papież spojrzał, i zapytał – gdzie są ludzie? Poczułam w tym takie wołanie, taką akceptację, że my nie możemy być sami, my zawsze musimy być z ludźmi . I tak jest”.
Tradycją czuwania jest także akcja zbierania darów dla dzieci z Domu Dziecka, prowadzonego przez siostry pallotynki w Rudniku nad Sanem w diec. sandomierskiej, gdzie przebywa 30. dzieci. „W tym roku prosiłam, że jeśli ktoś może, żeby bieliznę przywiózł dla dzieci, skarpetki, bo wiadomo, że w domu dziecka to idzie bardzo dużo. Te paczki bardzo pomagają. Dlaczego nie pieniądz? – ponieważ ktoś kupując, nawet za 5 złotych te skarpetki, myśli o konkretnym dziecku, obejmuje go sercem, myśli, czy te skarpetki będą się podobać, czy to ma być w serduszka czy w gwiazdki. I drugi dar był taki uzupełniający na Ukrainę – odzież, ręczniki. Pójdzie to wszystko do naszych sióstr na Ukrainę, one to rozdzielą” – mówi s. Consolata.
W czasie modlitewnego spotkania pielgrzymi tradycyjnie zabierają także opłatki z Jasnej Góry na wigilijny stół. „Ludzie chcą nabyć opłatki, i ten opłatek nabyty w Częstochowie jakby ma inną wartość. Przy wigilijnym stole łączymy się myślą, sercem i pamięcią z tymi, którzy byli na Jasnej Górze” – podkreśla siostra organizatorka.
W Sali o. Kordeckiego pielgrzymi wysłuchali świadectwa rodziny państwa Butlewskich, rodziny wojskowej z pięciorgiem dzieci, nt. „Bóg – Prawda w codzienności rodziny”. Następnie wykład nt. „Chrześcijanin człowiekiem Prawdy” wygłosił ks. Jan Oleszko, pallotyn. Pielgrzymi uczcili także dwa jubileusze – 50-lecie kapłaństwa świętował ks. inf. Czesław Wala, a 25-lecie ks. prał. Jan Antoł. Przerywnik muzyczny przygotowała Diakonia Modlitwy Tańcem z Katowic.
Modlitwę w Kaplicy Matki Bożej rozpoczęto Apelem Jasnogórskim w Kaplicy Matki Bożej. Czas do Mszy św. wypełniły wspólne modlitwy, m.in. Koronką do Miłosierdzia Bożego. Temat: „Maryja wzorem życia i głoszenia Prawdy” przybliżył ks. Andrzej Zienkiewicz.
Uroczystej Mszy św. o północy w Kaplicy Matki Bożej przewodniczył ks. Jan Oleszko
o. Stanisław Tomoń
BPJG/ dr