W sobotę, 21 października, w parafii św. Stanisława Kostki w Krakowie-Dębnikach miał miejsce Dzień Wdzięczności za uznanie przez Stolicę Apostolską heroiczności cnót Sługi Bożego Jana Tyranowskiego. Kongregacja do spraw Świętych wydała 20 stycznia b.r. w tej sprawie dekret, który jednocześnie pozwala określać Tyranowskiego jako czcigodnego Sługę Bożego. Tytuł ten potwierdza, że za jego wstawiennictwem można wypraszać u Boga łaski.
Z tej okazji w auli inspektoratu odbyło się sympozjum poświęcone Janowi Tyranowskiemu, które swoim przemówieniem otworzył główny postulator procesu beatyfikacyjnego, czyli ks. abp Enrico Dal Covolo, salezjanin i rektor Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w Rzymie. Zrelacjonował on dotychczasowy przebieg procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezji oraz Kongregacji do spraw Świętych. Wyjaśnił też, że do kultu publicznego potrzebny jest teraz cud, który jednocześnie jest warunkiem ogłoszenia Jana Tyranowskiego mianem błogosławionego. Dlatego zachęcił do wytrwałej modlitwy za wstawiennictwem czcigodnego Sługi Bożego. I wyraził nadzieję na ponowne spotkanie z uczestnikami sympozjum podczas uroczystości beatyfikacyjnych.
Następnie wypowiedzieli się naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dr Stanisław Dziedzic i dr Marta Burghardt wspólnie opisali postać Tyranowskiego na tle działalności Karola Wojtyły podczas jego pobytu na Dębnikach i podkreślili ich wzajemny wpływ na siebie, natomiast prof. dr hab. Jacek Popiel poddał analizie opublikowany w 1949 r. w Tygodniku Powszechnym artykuł Karola Wojtyły pt. „Apostoł” – dotyczący oczywiście czcigodnego Sługi Bożego i wyżyn ducha, które osiągnął jako zelator Żywego Różańca, asceta i mistyk.
Kolejnym prelegentem był o. dr Łukasz Strzyż OCD, który zreferował karmelitański rys duchowości Tyranowskiego. Dzięki lekturze pism św. Jana od Krzyża dębnicki krawiec odkrył tajemnicę Boga wpisanego w najgłębszą istotę człowieczeństwa. Życie wewnętrzne czcigodnego Sługi Bożego umożliwiało mu otwieranie przed młodymi chłopakami z Żywego Różańca „przestrzeni spotkania z Bogiem”. Dlatego też w tym kontekście należy oceniać wybór Karola Wojtyły: kapłaństwo kosztem artystycznej kariery, co zgodne jest z radykalnym postulatem św. Jana od Krzyża zakwestionowania wszystkiego, co nie jest Bogiem (w tym przypadku: sztuka i osobiste aspiracje), żeby to właśnie Jemu nadać wartość nadrzędną. Kolejny raz podkreślony został wpływ Tyranowskiego na Wojtyłę.
Kierownik Archiwum Salezjańskiego Inspektorii Krakowskiej, ks. Artur Świeży zaprezentował książki, modlitewnik i mszalik należące do czcigodnego Sługi Bożego i przedstawił go jako autora pięknych zdjęć i zwycięzcę konkursów fotograficznych. Wyświetlony został też film dokumentalny o Janie Tyranowskim pt.: „Krawiec”, który zrealizowała Magdalena Siemion, reporterka TVP Kraków.
Po sympozjum w kościele św. Stanisława Kostki pod przewodnictwem abp. Dal Covolo została odprawiona Eucharystia. Okolicznościowe kazanie wygłosił o. Strzyż. Jana Tyranowskiego określił jako duchowego przewodnika wielu młodych, w tym Karola Wojtyły: – Chciał on powierzonych sobie ludzi rozkochać w Bogu. Uczył modlitwy, bo jego całe życie było modlitwą. Na niej doświadczał trudności i oschłości, ale wiedział, że Duch Święty przychodzi z pomocą w każdej słabości. Tyranowskiemu chodziło o to, by chrześcijanie przejawiali Ducha Bożego w każdej sytuacji życia, by zawsze byli poddani Bogu – mówił karmelita. A opisując sylwetkę czcigodnego Sługi Bożego podkreślił, że niczym szczególnym się nie wyróżniał. – Był zwyczajny. Był po prostu jednym z członków społeczeństwa tamtego czasu. A mimo wszystko – przez jego modlitwę, pracę – mogła się wydarzyć ta historia, która miała wpływ na życie całego Kościoła.
ks. Krzysztof Cepil SDB
Za: www.sdb.org.pl