Matka przełożona Tadeja Strona w rozmowie z KAI wyjaśnia, że sposób witania Nowego Roku jest nieco inny w każdym z domów Mniszek Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu, zwanych potocznie bernardynkami i zależy od inwencji przełożonych.
31 grudnia mniszki ze Świętej Katarzyny trwają na modlitwie w kaplicy klauzurowej. – To modlitwa w duchu ekspiacji za grzechy minionego roku oraz dziękczynienia za łaski, szczególnie wobec wiernych z diecezji kieleckiej. Każda z sióstr, chyba że stan zdrowia lub podeszły wiek jej na to nie pozwala, adoruje do północy Najświętszy Sakrament – wyjaśnia matka przełożona.
W ostatni dzień starego roku jest także przewidziana konferencja, którą powie pallotyn ks. Wojciech Świderski.
Nowy Rok siostry witają chwilą ciszy, a potem trwają na modlitwie przeplatanej pieśniami oraz powierzają „sprawy diecezji i Kościoła” Matce Bożej, odmawiając m.in. cząstkę różańca. Czas indywidualnej modlitwy i adoracji po północy każda z sióstr dostosowuje do własnego rytmu i możliwości.
Natomiast 1 stycznia począwszy od Mszy św. o godzinie 8.00 w kościele św. Katarzyny, siostry witają już Nowy Rok wraz z wiernymi, choć w zgodzie z wymogami reguły, czyli za kratą.
Kościół i klasztor we wsi Święta Katarzyna były erygowane w XV wieku. Miejsce kultu kilkakrotnie niszczyły pożary.
Dekretem bp. Wojciecha de Boża Wola Górskiego z 1815 r. klasztor został nadany bernardynkom z Drzewicy, których dotychczasowa siedziba spłonęła. W 1847 r. pożar znów zniszczył kościół, 7 ołtarzy, chór, organy, dzwony, bibliotekę i budynki klasztorne. Bernardynki jednak nie opuściły Świętej Katarzyny, odbudowując kościół z klasztorem. Przetrwały czasy ukazów carskich, kasacji, okupacji hitlerowskiej. Po wojnie klasztor prowadził kursy kroju, szycia, haftu, internat oraz do 1962 – stołówkę. Obecnie w Świętej Katarzynie żyje i pracuje 28 sióstr bernardynek – Mniszek Trzeciego Zakonu Regularnego Św. Franciszka z Asyżu. Zgodnie z regułą, dzielą czas pomiędzy modlitwę w intencjach Kościoła, Polski, ludzi, którzy o nią proszą, a pracę dla potrzeb klasztoru (nadal mają niewielkie gospodarstwo) i miejscowego kościoła (są zakrystiankami, organistkami).
Zakon posiada drugi (mniejszy) dom w diecezji kieleckiej – w Chęcinach.
KAI/pz
Za: www.deon.pl