Ingres Prowincjała Księży Sercanów

53-letni nominat ks. Sławomir Knopik SCJ objął urząd Prowincjała Polskiej Prowincji Księży Najśw. Serca Jezusowego. Instalacja nowego Prowincjała odbyła się w Krakowie-Płaszowie w „Domus Mater” 8 listopada 2021 r.

Zgodnie z Konstytucjami i Regułami Księży Sercanów nowy Prowincjał złożył uroczyste wyznanie wiary, co w czasie Mszy św. zapowiedział ustępujący Prowincjał ks. Wiesław Święch SCJ. Wraz z nim wyznanie wiary złożył nowo mianowany wikariusz prowincjalny ks. Witold Januś SCJ.

Całej ceremonii towarzyszył także mianowany nowy zarząd prowincji, w którego skład wchodzą ks. Sławomir Knopik SCJ – przełożony prowincjalny (I triennium), ks. Witold Januś SCJ – I radny i wikariusz prowincjalny, ks. Marek Borzęcki SCJ – II radny prowincjalny, ks. Stanisław Gruca SCJ – III radny prowincjalny, ks. Włodzimierz Płatek SCJ – IV radny prowincjalny. Również świadkami tego wyznania byli licznie zgromadzeni sercańscy współbracia.

To wyznanie wiary jest bazą, na której budujemy całe nasze posługiwanie Bogu, Kościołowi i Zgromadzeniu (zob. ► https://www.zyciezakonne.pl/dokumenty/kosciol/inne-kongregacje-i-urzedy-stolicy-apostolskiej/1998-06-29-kongregacja-nauki-wiary-wyznanie-wiary-wyjasnienie-kongregacji-23994/).

„W każdym wyznaniu wiary Kościół wyraża kolejne etapy swojej pielgrzymki, prowadzącej do ostatecznego spotkania z Panem. Żadna treść nie zostaje przedawniona z upływem czasu, ale wszystko staje się niezmiennym dziedzictwem, przez które wiara zawsze i przez wszystkich wyznawana oraz przeżywana w każdym miejscu, kontempluje nieustanne działanie Ducha Chrystusa Zmartwychwstałego, który wspomaga i ożywia swój Kościół, aż doprowadzi go do pełni prawdy (kard. Joseph Ratzinger, prefekt; abp Tarcisio Bertone SDB, sekretarz)”.

Konstytucje Zgromadzenia Księży Sercanów określają sposób i trwanie funkcji przełożonego prowincjalnego. Określają, że „W prowincji władzę w sposób zwyczajny sprawuje przełożony prowincjalny, wspomagany przez swoją radę a w sposób nadzwyczajny i kolegialny, kapituła prowincjalna (Konst. 125)”.

Dyrektorium Prowincjalne w pkt. 145 mówi: „Wspólnotą prowincjalną kieruje przełożony prowincjalny, mianowany przez przełożonego generalnego za zgodą swojej rady, po uprzedniej konsultacji w Prowincji. Powinien nim być kapłan, po ślubach wieczystych przynajmniej od dziesięciu lat. Mandat przełożonego prowincjalnego trwa trzy lata (por. Konst. 126, DG 126)”. Pkt 149 dodaje „Zakres obowiązków i władzy przełożonego prowincjalnego określają normy zawarte w prawie kanonicznym i własnym Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego”.

Wikariusz prowincjalny jako „prawa ręka” przełożonego prowincjalnego również pełni swoje funkcje zgodnie z założeniami norm Zgromadzenia. Pkt 150 Dyrektorium Prowincjalnego określa „Wikariusz przełożonego prowincjalnego, będący jednocześnie pierwszym radnym prowincjalnym (por. DG 115,1), jest mianowany przez przełożonego generalnego za zgodą swojej rady. Kandydat do sprawowania tego urzędu będzie wskazywany przełożonemu generalnemu przez nowo mianowanego przełożonego prowincjalnego spośród kandydatów na radnych prowincjalnych. Obowiązki wikariusza, poza wyznaczonymi przez prawo, zostaną określone przez przełożonego prowincjalnego i przekazane do wiadomości Prowincji. Na czas pełnienia urzędu będzie on w miarę możliwości wolny od innych stałych zadań, nie związanych z tym urzędem”.

Również Radni prowincjalni są wybierani zgodnie z tymi normami i służą pomocą w różnych pracach i decyzjach podejmowanych przez Przełożonego prowincjalnego.

Na początku Mszy świętej ks. Sławomir SCJ zwrócił się zarówno do przybyłych jak i wszystkich:

„Drodzy Współbracia, drodzy Goście, którzy zechcieliście wziąć udział w tej uroczystości rozpoczęcia nowego etapu w życiu naszej Prowincji. Chcemy dziś złożyć na ołtarzu Sercu Jezusowemu wszystkie nasze intencje związane z naszym charyzmatem, z naszą działalnością, z naszymi wspólnotami. Dziś w sposób szczególny pragnę modlić się za naszą Prowincję, za każdego Współbrata zwłaszcza za tych naszych współbraci chorych, starszych, którzy cieszą się, że Prowincja się rozwija pomimo różnych kolei losów, ofiarując swoje modlitwy i cierpienia za nas, którzy jeszcze czynnie i aktywnie możemy w tej Wspólnocie działać. Modlę się za wszystkie nasze dzieła, za wszystkie domy zakonne, za ludzi powierzonych naszej duszpasterskiej pieczy w parafiach i wspólnotach. Modlę się dziś o dar nowych powołań kapłańskich i zakonnych do naszej Wspólnoty. Również modlę się za naszych Dobroczyńców, dzięki którym możemy realizowań nasze powołanie i nasze dzieła. W tym miesiącu listopadzie nie sposób zapomnieć o tych, którzy tworzyli historię naszej polskiej Prowincji. Chcemy naszych zmarłych Współbraci i zmarłych Dobroczyńców polecać Bożemu Sercu przez wstawiennictwo Matki Bożej Płaszowskiej i św. Józefa. I do tej modlitwy wszystkich Was zapraszam”.

W czasie Mszy świętej nowy Prowincjał wygłosił kazanie skierowane do współbraci całej polskiej Prowincji.

Kraków, 8.11.2021

Kazanie – na ingres prowincjała

W Ewangelii można wyróżnić trzy kategorie słuchaczy Jezusa. Pierwsza to tłumy – ludzie poszukujący, głodni chleba i miłości, dotknięci chorobami i cierpieniem, skoncentrowani na zewnętrznych znakach. Druga to faryzeusze i uczeni w piśmie – dobrze wykształceni, ale wciąż nieprzekonani, dbający o własne interesy, przewrotni i fałszywi. Wreszcie trzecia kategoria to uczniowie: wybrani z tłumu, przekonani, wsłuchujący się w każde słowo, podejmujący wysiłek przemiany, powołani, choć wcale nie wolni od ludzkich słabości.

Spośród tych trzech grup w dzisiejszym fragmencie Ewangelii Jezus zwraca się właśnie do swoich uczniów z dość wymowną przestrogą: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia”. Przyjdą więc nieuchronnie,  ale nie jest to wcale największe nieszczęście. Największe nieszczęście to samemu być gorszycielem, czyli przyczyną i źródłem czyjegoś zgorszenia. Tej przestrodze towarzyszy słowo BIADA – takie samo jak to skierowane do faryzeuszy. Byli oni klasycznym przykładem zgorszenia, kiedy inaczej postępowali niż nauczali, ale też i przywódcy narodu wybranego, którzy odwodzili lud od prawdziwej wiary w jedynego Boga.

W naszych czasach z dużą łatwością można przytoczyć równie klasyczne przykłady zgorszenia jakich dopuszczają się już nie faryzeusze, ale sami uczniowie Jezusa dopuszczający się kościelnych skandali, niemoralności, wykorzystywania nieletnich itd. To takie zgorszenia mierzone ciężarem młyńskiego kamienia. Gdyby jednak sięgnąć nieco głębiej w sumienia współczesnych uczniów, a nie tylko do środków masowego przekazu? Gdyby tak popytać „jednego z tych małych”… mogłoby się okazać, że są też inne przykłady, mniej krzykliwe, ale równie szkodliwe i obciążające. Choćby brak miłości braterskiej wśród duchownych czy zakonników – łatwo się o niej mówi z ambony i poucza innych, ale trudniej nią żyć – nawet w klasztorze. Może być też gorszący brak szacunku, pojednania, chroniczny brak czasu, zajmowanie się sobą zamiast służenia innym, realizowanie siebie i swojej woli zamiast wypełniania woli Bożej, wreszcie – jak mówi papież Franciszek – przenikanie ducha światowości do wspólnot, co jest gorsze od spektakularnych grzechów (wnika bowiem w sposób niepostrzeżony i sprawia, że zamiast być osobami poświęconymi Bogu, stają się starymi pannami i starymi kawalerami skupionymi na sobie i swoich potrzebach).

Nie bez znaczenia są zatem słowa Jezusa: Uważajcie na siebie! Strzeżcie się! Wezwanie do ostrożności i swoistego czuwania nad swoim życiem sprowadza się do dwóch fundamentalnych zadań, którymi uczniowie Jezusa mają się kierować. Są to upomnienie i przebaczenie. Upomnienie to swego rodzaju wezwanie do dyscypliny, karności i posłuszeństwa. Przy czym nie należy tego od razu traktować jako swoistego zamachu na osobistą wolność. Intencją upominania powinno być bowiem wzbudzenie przekonania, że z boku widać coś nieco inaczej i że jest to słowo pochodzące nie od kogoś obcego, ale od brata, który z jednej strony wypełnia nakaz ewangelii, a z drugiej troszczy się o kogoś na kim mu zależy. Drugim zadaniem jest przebaczenie. Choć nie dokonuje się automatycznie i musi być poprzedzone żalem, to jednak nie może być ograniczone i limitowane. Ważna tu jest nie tylko sama umiejętność przebaczania, ale też i odwaga uczciwego patrzenia na siebie i umiejętność przyznania się do błędu, za którym pójdzie szczery żal, jako warunek nieustannego przebaczania. To z kolei zawsze daje kolejną szansę na rozpoczęcie od nowa, inaczej, lepiej – zupełnie jak w przypadku ciągłego proszenia Boga: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Nie bez znaczenia w tym kontekście pozostają też słowa samych Apostołów skierowane do Pana: „Przymnóż nam wiary”. To trudne przesłanie ewangeliczne budzi nawet w najbardziej wprawionych uczniach Jezusa respekt i obawę, czy uda im się sprostać tak wysoko postawionym wymaganiom. Tymczasem wystarczy mieć wiarę jak ziarnko gorczycy… To dużo czy mało? Trudno powiedzieć, ale skoro tyle wystarczy do przesadzenia drzewa w morze, to warto zatroszczyć się, by ten dar nie pozostał bezużyteczny lub niewykorzystany do spraw, których własnymi siłami rozwiązać się nie da. Jest bowiem tylko jedna alternatywa: albo wspomniane dziś morze stanie się niczym pole uprawne dla drzew przesadzanych siłą wiary gorliwych apostołów,  albo otchłanią dla topielców z kamieniami młyńskimi u szyi.

Rozpoczynając nowy etap w życiu naszej wspólnoty prowincjalnej warto też spojrzeć na omawiany fragment Ewangelii z własnej perspektywy, na zasadzie co Jezus – tu i teraz – chce powiedzieć nam?

Jako wspólnota zakonna Księży Sercanów nie jesteśmy bezimiennym tłumem czy też przewrotnymi faryzeuszami, ale jesteśmy wybranymi uczniami, apostołami charyzmatu miłości i wynagrodzenia, który – podobnie jak nasze Zgromadzenie – wziął swój początek w „doświadczeniu wiary” ojca Dehona.

Żyjemy w czasach, w których zgorszenia zbierają obfite żniwo obojętności, zwątpienia, odstępstwa od wiary, braku chęci naśladowania życia kapłańskiego i zakonnego. I choć mamy świadomość, że ludzkimi siłami nie zdołamy zatrzymać tego narastającego zjawiska, to jednak wciąż możemy zadbać o to, aby zgorszenia nie przychodziły przez nas. Jak to zrobić? Jest taka – może dość oklepana, ale chyba jeszcze ciągle skuteczna – metoda powrotu do źródeł: do Reguły Życia, do Założyciela, do pierwotnej gorliwości, do początku powołania, które nie tylko wymagało, aby zrezygnować z dotychczasowych przyzwyczajeń i prowadzonego stylu życia, ale uzdalniało wręcz do porzucenia wszystkiego dla Jezusa.

Pytanie tylko czy chcemy? Czy chcemy być ciągle jeszcze – jak oczekuje tego od swoich zakonników ojciec Dehon – „prorokami miłości i sługami pojednania ludzi i świata w Chrystusie”? Od szczerej odpowiedzi zależy przecież gotowość podjęcia wysiłku, aby nie tylko przyglądać się z dystansu jak sobie ten nowy zarząd poradzi, ale stanąć niejako w centrum wydarzeń, zgodnie z zasadą, że granica zaangażowania przechodzi przez sam środek ludzkiego serca.

Być sercańskim prorokiem miłości w dzisiejszych czasach to posiąść umiejętność napominania – no chyba, że myli się Pan Jezus dając nam taką wskazówkę w dzisiejszej ewangelii. Ale nie chodzi tu wcale o bezduszne zwracanie uwagi, moralizowanie i przywoływanie do porządku. O wiele bardziej skuteczne jest szczere i braterskie ukazanie prawdy widzianej w szerszym kontekście, którego nie da się dostrzec własnymi oczami. Potrzeba jednak odwagi i szacunku, aby napominające proroctwo miłości nie przerodziło się w zwyczajną połajankę lub tchórzliwe milczenie. One bowiem nie dość, że z proroctwem ani z miłością nic nie mają wspólnego, to jeszcze zazwyczaj stają się pośrednią przyczyną zgorszenia.

Być sercańskim sługą pojednania to w dzisiejszym, pokłóconym i podzielonym, świecie nauczyć się najpierw samemu przebaczać. Ileż jest nieraz w ludzkim zakonnym sercu ukrytych żalów, pretensji, gniewu i złości, które podsycane przez „niezawodną pamięć” zżerają najbardziej wzniosłe i nadprzyrodzone pragnienia. Zaczynać od siebie wcale nie jest łatwo, bo drzazgę zawsze lepiej widzi się w czyimś oku. Ale jakiż byłby to sługa mający innych jednać między sobą i to jeszcze w Chrystusie, jeśli sam zawzięty i zgorzkniały, pielęgnowałby latami skrywane urazy. Skuteczność posługi jednania ludzi i świata w Chrystusie zależy od czystości serca, wolnego od grzechu i gotowego do nieustannego przebaczania.

Aby nadzieja wznosząca się dziś w niebo nie zgasła wraz z pierwszym rozczarowaniem, a przeżywana Msza św. nie pozostała samym tylko faktem upamiętnionym w kronikach, prośmy jak Apostołowie: „Panie przymnóż nam wiary”, abyśmy wobec napotykanych trudności i wyzwań nie zwątpili w nasze powołanie i nie traktowali naszego charyzmatu jak „zabalsamowanej relikwii”, którą otacza się szacunkiem i czci tylko przy jakiejś okazji. Jesteśmy wspólnotą posiadającą już swoją wieloletnią historię i tradycję. Ale jesteśmy też wspólnotą posiadającą ogromny potencjał, możliwy do wykorzystania w służbie naszego charyzmatu, który będąc „rzeczywistością żywą, wymaga współpracy z kreatywnością Ducha Świętego. Stąd bierze się prawdziwa młodość, bo Duch Święty wszystko czyni nowe” – mówił papież Franciszek.

A zatem prosząc Pana o przymnożenie wiary nie możemy poprzestać tylko na tym co zewnętrze, rozglądając się wokół siebie i oczekując tylko czysto ludzkich rozwiązań. Warto spojrzeć w głąb własnego serca, bo to właśnie tam Pan Bóg złożył ziarno wiary i powołania. Odkryta na nowo wiara i radość z powołania zdolne będą przesadzić każde drzewo, które wbrew ludzkiej logice, będzie mogło rosnąć nawet w morzu, gdzie niejeden kamień młyński pogrzebał tych, co nie chcieli pomóc innym stawać się lepszymi.

“Duszą Zgromadzenia jest gorąca miłość dla Boskiego Serca, wierne naśladowanie Jego cnót, szczególnie pokory, gorliwości, łagodności, ducha wiary. Jest także niestrudzony zapał w zdobywaniu dla Niego przyjaciół i wynagrodzicieli, którzy by Mu okazywali swoją miłość” – mówił ojciec Dehon. Niby wszystko to wiemy, ale może warto raz jeszcze spróbować – zaczynając od siebie i nie czekając, aż ktoś inny zrobi to pierwszy. Niech pomoże nam w tym wstawiennictwo Matki Bożej Płaszowskiej i opieka św. Józefa. Amen.

 

Na zakończenie Mszy świętej odnosząc się do obchodzonego w Kościele roku św. Józefa ks. Prowincjał Sławomir SCJ odczytał akt powierzenia i oddania się świętemu Józefowi, który jest również Patronem Zgromadzenia Księży Sercanów. Zachęcił do zebranych i całą Prowincję do tego aktu mówiąc: „W tym roku zawierzamy się Bożemu Sercu, odnawiamy akt oddania się Matce Bożej Płaszowskiej. Pamiętamy, że to miejsce naznaczone jest również obecnością św. Józefa, w tym bocznym ołtarzu. Kończy się Rok św. Józefa. A my, Sercanie, przyzywamy go jako naszego Opiekuna. Jest on na trzecim miejscu zaraz po Jezusie i Maryi. Niech ta wspólna modlitwa będzie wyrazem naszego zaufania i zawierzenia świętemu Józefowi tych trzech lat i całej reszty lat, jakie nasza Prowincja ma jeszcze przed sobą, aby chronił nas, miał nas w opiece i bezpiecznie prowadził nas do Jezusa i Maryi”.

MODLITWA WSPÓLNOTY ZAKONNEJ DO ŚW. JÓZEFA

Święty Józefie, zwracamy się dziś do Ciebie, jako do naszego Opiekuna i łaskawego Orędownika u Boga oraz odblasku Jego odwiecznej miłości. W Tobie pokładamy naszą nadzieję i prosimy, abyś nas, swoje dzieci, otaczał ojcowską opieką za życia i w godzinę naszej śmierci. Powierzamy Tobie nasze dusze, abyś je zjednoczył z Sercem Jezusa i Niepokalanym Sercem Maryi mocnymi więzami miłości. Prowadź nas do Nazaretu, Betlejem, Egiptu i Jerozolimy, gdzie wraz z Jezusem i Maryją, przez życie pełne modlitwy, pracy i poświęcenia wskazujesz jak pełnić wolę Bożą w duchu prawdziwej pokory i ubóstwa.

Święty Józefie, uproś nam ducha głębokiego życia wewnętrznego, wciąż otwartego na łaski, jakie płyną z kontemplacji misterium Wcielonego Słowa, które stało się Człowiekiem i zamieszkało wśród nas. Dopomóż nam naśladować Ciebie w czystości, pokorze i posłuszeństwie, w duchu naszego sercańskiego charyzmatu mającego swoje źródło w otwartym Sercu Jezusa oraz w duchowości naszego Założyciela O. Leona Jana Dehona.

Święty Józefie, wyjednaj nam ducha modlitwy, gorliwości i wierności w łasce powołania. Wspieraj nas w nabywaniu i praktykowaniu cnót właściwych stanowi zakonnemu; strzeż przed małodusznością, rutyną, lenistwem, wygodnictwem i laicyzacją; otaczaj swoją opieką naszą polską prowincję Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Pana Jezusa; broń nas od jawnych i ukrytych wrogów, a szczególnie przed zakusami złego ducha. Bądź stróżem naszych domów i wspólnot zakonnych, aby promieniowały miłością ku chwale Boga w Trójcy Świętej Jedynego, a także prowadziły bliźnich do zbawienia. Rozlej swoje błogosławieństwo na wszystkie dzieła prowadzone przez naszą Prowincję.

Wyproś nam łaskę nowych powołań kapłańskich i zakonnych. Dopomóż, abyśmy zawsze swym życiem i przykładem szerzyli w świecie miłość Najświętszego Serca Jezusa oraz przybliżali nadejście Jego Królestwa. Amen.

Już na sam koniec, przed udzieleniem błogosławieństwa i zebrania się na spotkaniu braterskim już przy innym stole nowy Prowincjał wyraził wszystkim swoją wdzięczność: „Już na koniec pozwólcie na krótkie słowa wdzięczności. Przede wszystkim w imieniu nas, zgromadzonych tutaj, i wszystkich pozostałych na swoich placówkach chciałbym być wyrazicielem wdzięczności ustępującemu księdzu Prowincjałowi, księdzu Wiesławowi. To były sześć lat, które historia będzie oceniać. Jednak my, z naszej perspektywy możemy powiedzieć, że były to lata pięknego przykładu służby, zrozumienia, braterskiej bliskości i też rozwoju naszej Prowincji. Powiem szczerze, że było zaszczytem, księże Wiesławie, być wikariuszem prowincjalnym w Zarządzie, za który byłeś odpowiedzialny. Mówię to również w imieniu współbraci, którzy ten Zarząd tworzyli. Dziękujemy serdecznie za tę służbę dla dobra Prowincji i życzymy wielu łask Bożych na dalsze lata twojego kapłańskiego, zakonnego a przede wszystkim sercańskiego życia. Dziękując równocześnie tym, którzy przez te lata z Tobą współpracowali. Szczęść Boże. Również chciałbym bardzo podziękować, współbraciom, którzy wyrazili gotowość służenia w nowym Zarządzie, ks. Witoldowi, ks. Markowi, ks. Stanisławowi i ks. Włodzimierzowi, za tę gotowość i za zaufanie do Najświętszego Serca, które drzemie w głębi waszego kapłańskiego serca, że Bóg wie co robi, dlatego nas wybrał i powierzył nam odpowiedzialną drogę służenia naszej polskiej Prowincji. Chciałbym bardzo gorąco podziękować wszystkim, którzy dzisiaj pomogli nam w tak podniosłym nastroju przeżyć te uroczystości. Dziękuję bardzo wspólnocie seminaryjnej na ręce ks. Leszka, przełożonego i Rektora. Dziękuje wspólnocie „Domus Mater” na ręce ks. Stanisława za to co już nas spotkało i jeszcze nas czeka. Bóg zapłać panu Piotrowi organiście. Dziękuje obecnym tutaj parafianom, że zechcieli w takim momencie naszej Prowincji towarzyszyć nam, jako dobroczyńcy czy ci którzy z nami współpracują w pięknym miejscu wybranym przez ks. Wiechecia i ks. Turka, który służył w tej parafii. Kochani Współbracia, bardzo dziękuję Wam, za to, że zechcieliście przyjechać z naszych domów i wspólnot. Są też Współbracia z zagranicy ks. Marko, który przyjechał z Chorwacji, jest Szczepan, który już niedługo odlatuje, jest Zbyszek, bardzo Wam dziękuję za to, że zechcieliście tutaj być. Nie mogę wszystkich wymienić z imienia, ale cieszę się, że jesteście. Jest to oznaką takiego braterskiego wsparcia. A o to wsparcie, w imieniu całego Zarządu, dzisiaj wszystkich Was też chciałbym prosić. Abyście pomagali nam służyć i byście umieli dzielić się tym co będziemy potrzebowali, aby z pełną odpowiedzialnością pełnić posługę, którą Ojciec Generał nam powierzył. A na dalszy wzrost duchowy i naszą drogę niech Pan Bóg raczy nam wszystkim błogosławić”.


Ks. Sławomir Knopik SCJ

Urodził się 23 lipca 1968 w Ostrzeszowie, niewielkim miasteczku położonym w południowej Wielkopolsce (diecezja kaliska). Przed wstąpieniem do Nowicjatu Księży Sercanów zdobywał wykształcenie techniczne w zakresie naprawy i eksploatacji pojazdów samochodowych oraz pracował jako instruktor praktycznej nauki zawodu. I Profesję Zakonną złożył po rocznym nowicjacie w Stopnicy 23 września 1990r. Kolejnym etapem formacji zakonnej były studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Seminarium Misyjnym Księży Sercanów w Stadnikach ukończone święceniami kapłańskimi 11.05.1996r.

Po święceniach kapłańskich pracował jako wikariusz w parafii Dobrego Pasterza w Lublinie. Następnie został skierowany do Rzymu, gdzie studiował duszpasterstwo młodzieży. Po powrocie do Polski powierzono mu pracę w duszpasterstwie powołań – najpierw w Pliszczynie, a później przez 8 lat w Koszycach Małych. W tym czasie zajmował się organizowaniem rekolekcji powołaniowych i młodzieżowych, Sercańskich Dni Młodych, był koordynatorem Europejskich Dni Młodzieży Sercańskiej, głosił rekolekcje wielkopostne dla dzieci i młodzieży, a także pełnił funkcję ekonoma wspólnoty zakonnej i opiekuna domu rekolekcyjnego. Już od wielu lat jest przewodnikiem Grupy 6. Sercańskiej w Pieszej Pielgrzymce Radomskiej na Jasną Górę.

Od roku 2010 do 2015 pełnił funkcję proboszcza parafii pw. Najśw. Serca Pana Jezusa w Krakowie-Płaszowie. Od roku 2015 do 2021 pełnił funkcję wikariusza prowincjalnego. Pełnił również funkcję rzecznika Zgromadzenia Księży Sercanów.

W październiku 2021 został mianowany Prowincjałem polskiej Prowincji Księży Sercanów. Ingres miał miejsce 8 listopada 2021 w Krakowie-Płaszowie w “Domus Mater”.

Za: www.scj.pl

Wpisy powiązane

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży

Na Jasnej Górze odbywają się rekolekcje dla biskupów

125 lat obecności naśladowców św. Franciszka w Jaśle