Do gorzowskiej katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny zostały wprowadzone 19 lutego relikwie bł. ojców franciszkanów: Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego, którzy w obronie wiary zostali zamordowani w Pariacoto w 1991 r. a wyniesieni na ołtarze 5 grudnia 2015 r.
O. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek to wyjechali pod koniec lat 80-tych na misje do Pariacoto w Peru i oddali się posłudze tamtejszym ludziom.
Relikwie błogosławionych przywieźli do Gorzowa Wlkp. o. Dariusz Gaczyński OFMC, sekretarz prowincjonalny ds. animacji misyjnej, oraz br. Jan Hruszowiec promotor kultu męczenników z Pariacoto.
Proboszcz katedry ks. dr Zbigniew Kobus powiedział, że bardzo pragnął, aby relikwie misjonarzy franciszkańskich znalazły się w gorzowskim kościele. – Będą one teraz obok relikwii św. Jana Pawła II, św. s. Faustyny Kowalskiej, bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz św. Krzyża.
Kapłan wspomniał, że przez słowa o. Dariusza, a także przez dewocjonalia związane z kultem męczenników, relikwie zadomowią się w tej świątyni. – Możemy zaczerpnąć z ich życia potrzebne siły u Boga, tak jak oni czerpali i nieśli Ewangelię. Te siły przypieczętowali własną krwią, oddając życie za Chrystusa. Dzisiaj także potrzeba pośród nas takich świadków, takich mężów. A chodzi o rzecz najważniejszą, o zbawienie nas wszystkich. Pragniemy wpatrując się w ich życie i trud ewangelizacyjny podążać drogą do nieba, za ich przykładem – powiedział ks. Kobus.
Podczas Mszy św. wierni mieli okazję poznać życie misjonarzy męczenników. O. Dariusz Gaczyński OFMC podzielił się swoim doświadczeniem misyjnym, ale przede wszystkim przybliżył sylwetki błogosławionych. Zakonnik przypomniał, że obydwaj ojcowie jako młodzi ludzie byli świadkami beatyfikacji o. Maksymiliana Kolbego, słysząc o jego wyczynach misyjnych i śmierci męczeńskiej narodziło się w nich powołanie, chociaż wcześniej się nie znali. Opowiadał o ich pomocy tubylcom a potem o męczeńskiej śmierci, kiedy zostali wyprowadzeni z kościoła i zamordowani przez terrorystów.
– Kto chce zyskać swoje życie ten je straci – cytował Ewangelię o. Dariusz, przypominając o sytuacji, jaka dzieje się teraz tu wokół nas, o zwodzeniu przez telewizję, reklamy, internet, po to by uwagę człowieka skupić na życiu ziemskim.
O. Dariusz pozostawił wiernym refleksję, aby w obecności relikwii odpowiedzieli sobie, co jest w życiu najważniejsze. – Jako ludzie wierzący powinniśmy zadawać pytania: jaką rangę ważności ma w moim życiu zbawienie duszy? Na którym miejscu jest Bóg? Przecież dobrze wiemy, że każdy z nas umrze. Nie ma znaczenia zdrowie, bogactwo czy pozycja społeczna. Nikt z nas na piękne oczy do nieba nie wejdzie – mówił zakonnik podkreślając, że na ziemi to nie jest życie, to jest walka o przetrwanie. Życie zaczyna się dopiero po śmierci. Jeżeli wierzę w Boga, to muszę konkretnie działać, czyli spędzać z Bogiem jak najwięcej czasu. Najważniejszą rzeczą jest czas, Bóg dał nam czas i chodzi o to, by tego czasu nie zmarnować – apelował misjonarz.
Natomiast br. Jan Hruszowiec wyjaśnił od czego patronami są misjonarze męczennicy. – O. Michał jest patronem młodzieży, pomaga rodzicom w wychowywaniu dzieci i młodzieży, jest też patronem wypraszania łask o potomstwo. O. Zbigniew – patronem ludzi chorych, starszych a także cierpiących na duszy – zniewolonych. Na misjach miał zawsze przy sobie chlebak, w którym nosił różne medykamenty i w razie potrzeby niósł pomoc – powiedział br. Hruszowiec.
Po każdej dzisiejszej Mszy św. osoby chętne mogły zabrać do domów relikwie drugiego stopnia „ex-indumentis” (cząstki ubrań) oraz nabyć materiały związane z męczennikami: książki, filmy, obrazki i różańce. Od tej niedzieli w gorzowskiej farze będą na stałe relikwie 1. stopnia „ex ossibus” (kawałki kości).
Za przyczyną błogosławionych ludzie wypraszają łaskę pokoju w rodzinach, a starsi zdrowie. Są także szczególnymi wstawiennikami modlitw rodziców za swoje dzieci. Od ponad 6 lat są ponadto patronami Krucjaty Różańcowej w Obronie przed Terroryzmem.
wm / Gorzów Wielkopolski
KAI