Górka Klasztorna: świętowanie cudu, który miał miejsce 35 lat temu

„Byłem przy tym, jak się rodził do nowego życia i wchodził w nową rzeczywistość” – mówił o Michale Danielu bp Krzysztof Włodarczyk. Sanktuarium Matki Bożej Góreckiej było miejscem dziękowania za 35 lat jego trzeźwości.

Jak powiedział na wstępie w imieniu gospodarzy miejsca – Misjonarzy Świętej Rodziny – ks. Janusz Jezusek MSF, „chcemy świętować jeden z cudów góreckich, kiedy to Michał Daniel znalazł drogę do Pana Boga przez Maryję”.

Dzisiaj sam jest terapeutą uzależnień, propagatorem trzeźwego życia, inicjatorem i organizatorem wielu ogólnopolskich wydarzeń z udziałem uzależnionych, współuzależnionych oraz ich rodzin. – Dokładnie 27 stycznia był pierwszym dniem bez dotknięcia alkoholu. Krótko potem przyszedłem na Mszę św. do Górki Klasztornej, by pokłonić się Matce. Nie miałem kompletnie pojęcia, o co Ją proszę – opowiadał.

Później kolega zorganizował dla niego proces leczenia. Tam po kilku tygodniach zobaczył na korytarzu młodego ks. Krzysztofa, dzisiejszego ordynariusza bydgoskiego. – Wystraszyłem się, a on powiedział, że mogę mówić mu po imieniu. To spowodowało, że zapragnąłem pójść do spowiedzi świętej, która trwała półtorej godziny. Usłyszałem: „Michał, nie martw się, będzie dobrze”. Uwierzyłem w to. Dzisiaj dziękuję Bogu, Matce Góreckiej i jemu, że mnie ocalili i narodziłem się do nowego życia – dodał Michał Daniel.

Stąd centrum stanowiła Msza św. z udziałem żony, rodziny i licznych przyjaciół, którzy wypełnili ławki najstarszego sanktuarium maryjnego w Polsce. – Trudno nieraz w czasie uzależnienia przyznać się do problemu. Mocno zostaje uruchomiony mechanizm usprawiedliwień. Trzeba niejednokrotnie dojść do dna, by zaświeciło się światełko – mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Tu – jak zauważył – mogą być nim słowa z Psalmu 51. „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego! Nie odrzucaj mnie od swego oblicza i nie odbieraj mi świętego ducha swego”. – Myślę, że mogą one stać się naszą osobistą modlitwą, by uznając to, co jest słabe, grzeszne, nie tylko się tym przejąć i rozczarować sobą, ale otworzyć na uzdrowienie mocą Bożą – powiedział, dodając przy tym, że zły duch nigdy nie przestaje atakować.

Jednak – jak dodał bp Krzysztof – Bóg walczy o każdego do końca. – Jestem i starałem się przyjeżdżać w czasie różnych rocznic, jakie przeżywał Michał, bo byłem przy tym, jak się rodził do nowego życia. Ufam, że Pan Bóg wtedy się mną posłużył, by jemu towarzyszyć. Potem można tylko wspierać, a dalej sam musi chwytać łaskę i to aktem dobrej, wolnej woli, otwarcia się. Poszukiwania metody budowania więzi z Bogiem, by mieć tę siłę – podsumował biskup bydgoski, składając życzenia.

W pobliskim domu odbył się miting otwarty z udziałem zaproszonych najbliższych przyjaciół, ale i osób z uzależnieniem. Byli obecni kapłani, terapeuci „trzeźwego solenizanta”, a także DJ Dawid Krzyk, który wykonał utwór z dedykacją, dziękując Michałowi Danielowi za poznanie i między innymi wspólne pielgrzymki.

jm/KAI

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży