10 października odbyła się we Wrocławiu sesja popularno – naukowa przybliżająca postaci polskich męczenników franciszkańskich – ojca Michała Tomaszka i ojca Zbigniewa Strzałkowskiego, którzy 5 grudnia, zostaną włączeni w poczet błogosławionych.
Pierwszy z zaproszonych prelegentów – franciszkanin, o. Zdzisław Gogola, wykładowca UPJP II, mówił o początkach polskiej misji w Peru. Był to czas, kiedy pełnił on rolę prowincjała – przełożonego krakowskiej prowincji franciszkanów.
„Niegdyś męczeństwo było częste, normalne dla człowieka, który decydował się na życie zakonne. Bracia byli wysyłani aby nawracać między innymi muzułmanów. My nie możemy tylko szczycić się tymi braćmi, o których mowa podczas sesji „- mówił prelegent. „Być wiernym ojcem, matką, żoną, mężem to też jest dla nas swego rodzaju męczeństwo, w które winniśmy włożyć całe serce”.
Ojciec profesor opowiedział także o początkach misji w Peru. W 1988 roku wyjechali tam misjonarze z Polski. Sytuacja w Peru była bardzo trudna: na obszarach wiejskich bieda i bezrobocie, konflikty i ogólne niezadowolenie społeczne oraz katastrofy naturalne (trzęsienia ziemi).
Praca misjonarzy w tym terenie polegała na posłudze sakramentalnej, a także działalności społeczno – charytatywnej, czym szczególnie narazili się komunistycznym terrorystom z organizacji Świetlisty Szlak (Sendero Luminoso). „Franciszkanie zostali zamordowani w bestialski sposób, rozstrzelani, a ich samochody spalone…” tak swoją wypowiedź zakończył Ojciec Profesor Zdzisław Gogola.
Kolejnym gościem był ojciec prof Wiesław Bar, politolog, teolog, prawnik kanonista, wykładowca prawa wyznaniowego, kanonizacyjnego i rodzinnego, który brał udział w procesie beatyfikacyjnym męczenników franciszkańskich.
W wystąpieniu ,,Wielki Tydzień w Pariacoto” prelegent zestawił męczeństwo ojców Zbigniewa i Michała z Wielkim Tygodniem Pana Jezusa. Wskazał na wiele podobieństw pomiędzy okolicznościami śmierci polskich misjonarzy a męką i śmiercią Jezusa. Oni tak jak Jezus zostali pojmani po Ostatniej Wieczerzy ( Mszy Świętej). W czwartek zostali wyprowadzeni. Był z nimi Judasz – chłopiec o imieniu Jan był donosicielem. Jezus bronił swoich uczniów – oni też. Jezusa wyprowadzono poza Jerozolimę – tak jak ich wywieziono. Jezusa ukrzyżowano na Golgocie (miejscu czaszki), a ich zamordowano przy cmentarzu (na którym złożone były czaszki). Jezusa zabito w piątek – ich w nocy z czwartku na piątek. Jezus modlił się za prześladowców – oni również. Jezus do końca został przy swoich wiernych – tak jak i oni zostali ze swymi bliźnimi.
Ostatnią konferencję ,, Błogosławieni misjonarze franciszkańscy- zjednoczeni z Jezusem przez Eucharystię” poprowadził ojciec doktor Marek Augustyn, który swoje wystąpienie uznał nie tylko za wyraz hołdu dla współbraci, seminaryjnych kolegów, ale chciał przez nie ukazać głęboki związek celebracji eucharystycznej z poświęceniem kapłańskiego życia ojca Zbigniewa i Michała, którzy przyjęli męczeńską śmierć z rąk komunistycznego ugrupowania ,,Sendero Luminoso” jako ofiary zjednoczonej z ofiarą Chrystusa.
„Siła wiary, jest w stanie przezwyciężyć strach przed śmiercią. Chrystus umarł za wszystkich ludzi aby mogli zasługiwać na zbawienie. Tak właśnie postępowali męczennicy. Nosili w sobie obraz Chrystusa, okazując to w Eucharystii. Ci z nich, którzy zostali aresztowani i szykowali się na śmierć, byli otaczani opieką całego Kościoła. Trzeba przyznać, że życie każdego kapłana powinno być jedną wielką mszą. Przy święceniach biskup zwraca się do nowych kapłanów: naśladujcie to, co sprawujecie. Jestem głęboko przekonany, że Męczennicy z Pariacoto, do oddania życia za Chrystusa i za wiarę przygotowywali się w ciągu całego swojego życia. Męczeństwo nie jest bowiem jednorazowym, heroicznym, zrywem. Stanowi raczej konsekwencję wierności ewangelicznej prawdzie. Ta zaś winna obejmować całego człowieka, kształtując w ten sposób każdy dzień jego życia. Najpełniejszym przygotowaniem do zjednoczenia z Chrystusem w męczeństwie jest jednak głębokie życie eucharystyczne. To właśnie Eucharystia stanowi właściwy pokarm męczennika. Będąc bezkrwawym uobecnieniem męki Chrystusa, staje się ona źródłem duchowej siły” – mówił ojciec proboszcz.
Podczas sesji chór parafialny wykonał dwie pieśni ,, Męczennicy z Pariacoto” oraz ,,Męczeńska krew”, do których słowa ułożył proboszcz parafii p.w. św. Karola Boromeusza ojciec Marek Augustyn, a melodię skomponowała organistka Irmina Zakowicz.
Dzień poświęcony ojcu Zbigniewowi Strzałkowskiemu i ojcu Michałowi Tomaszkowi zakończył się Mszą Św. dziękczynną, pod przewodnictwem Księdza Kardynała Henryka Gulbinowicza oraz odsłonięciem wystawy poświęconej męczennikom.
Aleksandra Barcikowska / red.