Podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej 24 czerwca w sanktuarium na Świętej Górze koło Gostynia pod przewodnictwem abp. Stanisława Gądeckiego, przy cudownym wizerunku Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej została umieszczona papieska złota róża.
To szczególne wotum stanowi dar Benedykta XVI dla sanktuarium obchodzącego Rok Jubileuszowy 500. rocznicy potwierdzenia cudowności tego miejsca.
Uroczystości na Świętej Górze przewodniczył abp Stanisław Gądecki. Liturgię dziękczynną za cuda i łaski, jakie dokonywały się przez wieki na Świętej Górze za wstawiennictwem Maryi koncelebrowali m.in. o. Feliks Zelden z Wiednia, delegat Stolicy Apostolskiej i o. Edoardo Aldo Cerrato, prokurator generalny Konfederacji Oratorium św. Filipa Neri, a także ks. Zbigniew Starczewski, prokurator Polskiej Federacji Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri, ks. Marek Dudek, superior świętogórskiej Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri i przedstawiciele wszystkich polskich kongregacji filipińskich oraz współbracia w Włoch.
Złotą różę, jedno z największych wyróżnień papieskich, ofiarował świętogórskiemu sanktuarium Benedykt XVI w Roku Jubileuszowym 500. rocznicy potwierdzenia cudowności tego miejsca.
Została ona umieszczona, w obecności metropolity poznańskiego i rzeszy pielgrzymów, przy znajdującym się w głównym ołtarzu bazyliki na Świętej Górze obrazie Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej.
Abp Gądecki odczytał również dekret wystawiony z tej okazji przez Benedykta XVI. Ojciec Święty podkreśla w nim, że ofiarował Świętej Górze złotą różę „z wielką miłością w sercu”, aby „nie zaniedbać niczego, co służy ozdobie oraz czci sanktuarium”. Wyraził też w nim życzenie, by ten znak jego „szczególnej życzliwości” przyczynił się do pomnożenia świetności tego miejsca będącego w minionych wiekach „bastionem wiary katolickiej, którą obronił wielki kult Bożej Rodzicielki”.
W tym samym czasie podczas modlitwy Anioł Pański Benedykt XVI pozdrowił z Watykanu uczestników świętogórskiej uroczystości:
„Pozdrawiam Polaków. Jednoczę się duchowo z arcybiskupem poznańskim, ojcami filipinami i wszystkimi pielgrzymami, którzy w Sanktuarium Matki Bożej w Gostyniu obchodzą 500-lecie jego istnienia. Dziękujemy Bogu za łaski, jakimi w tym miejscu darzył kolejne pokolenia przez przyczynę Maryi. Jej opieka niech stale Wam towarzyszy! Niech Bóg wam błogosławi!”
„Wierzymy w to, że papieska złota róża pomnoży chwałę tego miejsca i że zwróci uwagę na Maryję, która jest pośredniczką wszelkich łask i która stojąc bliżej człowieka, jest dla niego bardziej zrozumiała, aniżeli Bóg, którego opisać nie możemy” – wyraził nadzieję metropolita poznański dodając, iż ufa, że Święta Góra będzie teraz za pośrednictwem Maryi jeszcze bardziej promieniowała Bożymi łaskami, a szczególnie tą najważniejszą, jaką jest duchowe nawrócenie.
W wygłoszonej homilii wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zaznaczył, że Maryja jest lampą, która „płonie i świeci przez całe dzieje chrześcijaństwa”.
„Ona z pokolenia na pokolenie świeci także ludowi Bożemu w sanktuarium na Świętej Górze wskazując mu drogę” – mówił abp Gądecki dodając, że także w świętogórskim sanktuarium opieka Matki Bożej była zawsze żywo odczuwana przez wszystkich, którzy się Jej polecali.
Kaznodzieja zwrócił też uwagę, że złota róża poświęcana przez papieża w okresie Wielkiego Postu, symbolizuje radość i wesele na myśl o zbliżającej się Wielkanocy oraz wskazuje na nasze zmartwychwstanie.
„Podobne zadanie będzie odtąd spoczywać na tutejszym sanktuarium. Także ono ma nas przybliżać do zmartwychwstałego Pana” – stwierdził metropolita poznański zaznaczając również, że świętogórska złota róża jest czwartą z tych, które znajdują się w Polsce.
Wraz z przekazaniem sanktuarium na Świętej Górze k. Gostynia papieskiej złotej róży, abp Stanisław Gądecki dokonał również aktu zawierzenia Matce Najświętszej całej archidiecezji poznańskiej. Prosił jednocześnie Matkę Bożą Świętogórską Różę Duchowną, aby „wszystkim wiernym wypraszała łaski niesienia światu Chrystusa przez niezachwianą wiarę, silną nadzieję i gorącą miłość, podobnie jak niosła Go światu Maryja”.
Metropolita poznański wyraził też pragnienie, aby dzisiejsza uroczystość „pogłębiła u wszystkich archidiecezjan cześć i dziecięcą miłość do Matki Najświętszej, która przewodzi nam w wierze i bezbłędnie prowadzi do swojego Syna”.
Natomiast w rozmowie z KAI wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zwrócił uwagę, że niewielka liczba złotych róż rozsianych w sanktuariach na świecie wskazuje na ich nadzwyczajność.
„Uważam, że sanktuarium na Świętej Górze ze wszech miar zasługuje na taką różę i dlatego zwróciłem się razem z księżmi filipinami do Ojca Świętego, żeby przyznał to szczególne wotum Świętej Górze, które jest centralnym i najważniejszym sanktuarium naszej archidiecezji” – podkreślił abp Gądecki.
Jednocześnie zaznaczył on, że Święta Góra jest miejscem odnowienia duchowego i dlatego powinna znajdować się tu również papieska złota róża, „znak tej szczególnej miłości Ojca Świętego do tego cudownego wizerunku i wszystkich przybywających tu pielgrzymów”.
„Za każdym razem, kiedy będziemy spoglądać na tę złotą różę, będziemy sobie przypominać o naszym ostatecznym celu, czyli o tym, że naszą pełną szczęśliwość możemy znaleźć w niebie” – stwierdził arcybiskup dodając, że wszystkie nasze wysiłki, upadki i wzloty, „muszą odnaleźć właśnie ten zasadniczy kierunek, który zresztą wskazuje także Maryja”.
Przyznanie takiego wotum przez Benedykta XVI stanowi także powód do radości i dumy dla księży filipinów z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri na Świętej Górze, będących od wieków kustoszami sanktuarium.
„Złota róża jest dla naszego sanktuarium wyjątkowym wyróżnieniem. To potwierdzenie ze strony Ojca Świętego, że to miejsce jest wyjątkowe i ważne” – powiedział KAI filipin ks. Marek Dudek COr, superior Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri na Świętej Górze.
„Ojciec Święty napisał w swoim dekrecie nadającym złotą różę naszemu sanktuarium, że daruje ją z miłością w sercu dla tego miejsca. Jest to wezwanie dla nas, byśmy dalej, z miłością w sercu tutaj starali się prowadzić ludzi do Boga” – podkreślił ks. Dudek wyrażając też nadzieję, że uroczystość umieszczenia róży sprawi, iż Święta Góra zyska jeszcze większy rozgłos.
Niedzielne uroczystości na Świętej Górze, stanowiące centralne wydarzenie obchodzonego tu Roku Jubileuszowego, poprzedziło sympozjum historyczno-mariologicznego zorganizowane 23 czerwca przez Kongregację Oratorium św. Filipa Neri na Święte Górze oraz Wydział Teologiczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu pod honorowym patronatem abp. Stanisława Gądeckiego.
Sobotnie sympozjum poświęcone było m.in. historii kultu maryjnego na Świętej Górze oraz jego znaczeniu i oddziaływaniu w przeszłości, jak i obecnie. Przybliżone zostały podczas niego również materialne świadectwa kultu maryjnego, do których zalicza się chociażby tutejszy zespół klasztorny nazywany perłą baroku.
Wszystkie wygłoszone prelekcje dotyczące Świętej Góry i czczonego tu wizerunku Róży Duchownej zostaną wydane drukiem, jak obiecują gospodarze tego miejsca, jeszcze przed końcem Roku Jubileuszowego.
W tym roku mija 500 lat od oficjalnego potwierdzenia przez władze kościelne cudowności tego miejsca i autentyczności nadzwyczajnych wydarzeń, jakie się tam dokonywały. W 1512 r. biskup poznański Jan Lubrański wydał bowiem dekret, który stanowił pierwszą legalizację kultu maryjnego na Świętej Górze uznanego tym samym za właściwy w świetle przepisów liturgicznych i prawa kanonicznego. Z okazji tego jubileuszu Benedykt XVI przekazał sanktuarium, jako znak swojej szczególnej życzliwości, Złotą Różę.
Święta Góra jest trzecim sanktuarium w Polsce, które otrzymało to papieskie wotum. Pierwszą Złotą Różę ofiarował bowiem sanktuarium na Jasnej Górze Paweł VI w 1966 r. z okazji Tysiąclecia Chrztu Polski. Jednak ponieważ władze komunistyczne nie dopuściły wówczas do jego wizyty w naszym kraju, przywiózł ją dopiero Benedykt XVI w 2006 r. Jasna Góra posiada także Złotą Różę od Jana Pawła II ofiarowaną w 1979 r. Papież Polak przekazał ją również w 1987 r. sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Natomiast w Muzeum Auschwitz-Birkenau przechowywana jest Czarna Róża papieska, jedyna tego rodzaju róża na świecie, którą w 2006 r. ofiarował Benedykt XVI.
Wcześniej, w 1928 r., czczony na Świętej Górze cudowny wizerunek Matki Bożej został ukoronowany przez kard. Augusta Hlonda koronami papieskimi. Natomiast Jan XXIII podczas Soboru Watykańskiego II ofiarował sanktuarium, przez metropolitę poznańskiego abp. Antoniego Baraniaka, swój złoty różaniec, a w 1971 r. tutejsza świątynia otrzymała od Pawła VI godność Bazyliki Mniejszej.
Chrześcijański kult na Świętej Górze zawdzięcza swoje początki prawdopodobnie benedyktynom, którzy w 1075 r. osiedli w pobliskim Lubiniu. Pierwsze udokumentowane wzmianki o cudownym obrazie Matki Bożej znajdującym się wówczas w małej, drewnianej kapliczce, pochodzą z 1468 r. W 1512 r. wzniesiono tu większy kościołek, natomiast budowę obecnego sanktuarium zapoczątkował w 1675 r. Adam Florian Konarzewski. Jako opiekunów tego miejsca sprowadził pod Gostyń księży filipinów, którzy w 1668 r. założyli tu pierwszą w Polsce Kongregację Oratorium św. Filipa Neri.
W końcu XVII w. wzniesiono w tym miejscu barokowy kościół powstały według projektu Baltazara Longheny na wzór wzniesionej przez niego weneckiej świątyni Santa Maria della Salute. Przeniesiono też do niego, czczony w tym miejscu już wcześniej, cudowny obraz Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej. Od 1957 r. na Świętej Górze działa dom rekolekcyjny, a w 2008 r. tutejszy Zespół Klasztorny otrzymał tytuł Pomnika Historii Prezydenta RP.
bt / rk, Święta Góra
Za: www.ekai.pl
Papież Pozdrawiam Gostynian
Papież Benedykt XVI pozdrowił za pośrednictwem środków masowego przekazu wszystkich uczestników niedzielnych uroczystości na Świętej Górze koło Gostynia. W niedzielę 24 czerwca 2012 r. w bazylice Księży Filipinów miały miejsce centralne uroczystości dziękczynne w związku 500. rocznicą wydania przez Jana Lubrańskiego, Biskupa Poznańskiego, dekretu potwierdzającego autentyczność cudów na Świętej Górze.
Nabożeństwu w bazylice świętogórskiej przewodniczył ks. arcybiskup Stanisław Gądecki, Metropolita Poznański, a udział wzięli liczni pielgrzymi. Podczas mszy w obrazie Matki Boskiej Świętogórskiej umieszczona została złota róża – dar Ojca Świętego Benedykta XVI.
Tego samego dnia, podczas modlitwy Anioł Pański na placu Świętego Piotra w Watykanie, zwracając się do Polaków, papież powiedział: „Jednoczę się duchowo z Arcybiskupem Poznańskim, Ojcami Filipinami i wszystkimi pielgrzymami, którzy w Sanktuarium Matki Bożej w Gostyniu obchodzą 500-lecie jego istnienia. Dziękujemy Bogu za łaski, jakimi w tym miejscu darzył kolejne pokolenia przez przyczynę Maryi. Jej opieka niech stale Wam towarzyszy. Niech Bóg Wam błogosławi”.
Za: www.gostyn.pl
Chrześcijańska symbolika róży
Na różę jako symbol Chrystusa i doskonałości Maryi wskazał w rozmowie z KAI abp Stanisław Gądecki.
Metropolita poznański przewodniczył dziś uroczystej Eucharystii sprawowanej w sanktuarium na Świętej Górze k. Gostynia. Podczas liturgii przy cudownym wizerunku Matki Bożej Świętogórskiej Róży Duchownej została umieszczona papieska złota róża, dar Benedykta XVI.
„W symbolice chrześcijańskiej róża może oznaczać samego Chrystusa, ale także doskonałość Maryi, Jej cnoty lub, jak u Dantego, może oznaczać zbiorowisko wszystkich aniołów i zbawionych – ten pełen, szczęśliwy Kościół, który dostał się do nieba” – wyjaśnił arcybiskup.
Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zwrócił też uwagę, że niewielka liczba złotych róż rozsianych w sanktuariach na świecie wskazuje na ich nadzwyczajność.
„Uważam, że sanktuarium na Świętej Górze ze wszech miar zasługuje na taką różę i dlatego zwróciłem się razem z księżmi filipinami do Ojca Świętego, żeby przyznał to szczególne wotum Świętej Górze, które jest centralnym i najważniejszym sanktuarium naszej archidiecezji” – podkreślił abp Gądecki.
Jednocześnie zaznaczył on, że Święta Góra jest miejscem odnowienia duchowego i dlatego powinna znajdować się tu również papieska złota róża, „znak tej szczególnej miłości Ojca Świętego do tego cudownego wizerunku i wszystkich przybywających tu pielgrzymów”.
„Za każdym razem, kiedy będziemy spoglądać na tę złotą różę, będziemy sobie przypominać o naszym ostatecznym celu, czyli o tym, że naszą pełną szczęśliwość możemy znaleźć w niebie” – stwierdził arcybiskup dodając, że wszystkie nasze wysiłki, upadki i wzloty, „muszą odnaleźć właśnie ten zasadniczy kierunek, który zresztą wskazuje także Maryja”.
Złotą różę podarował sanktuarium na Świętej Górze Benedykt XVI w Roku Jubileuszowym 500. rocznicy potwierdzenia cudowności tego miejsca.
Święta Góra jest trzecim, po Częstochowie i Kalwarii Zebrzydowskiej, polskim sanktuarium, które otrzymało papieską złotą różę.
bt / pm, Święta Góra
Za: www.ekai.pl
Historia Sanktuarium (za: www.filipini.gostyn.pl)
Na południu wielkopolski, 70 km od Poznania, położone jest miasto Gostyń, otoczone malowniczymi wzniesieniami. Na jednym ze wzgórz wznosi się monumentalna Bazylika z kompleksem zabudowań klasztornych. Miejsce to od niepamiętnych czasów nazywane jest Świętą Górą, a dziś przybywa tu wielu turystów i pielgrzymów szukających wrażeń artystycznych i kościelnego zacisza do modlitwy.Chrześcijaństwo na teren dzisiejszej Wielkopolski przybyło wraz z benedyktynami, którzy w 1075 roku założyli opactwo w Lubiniu, kilka kilometrów od Gostynia. Oni właśnie nadali miejscu pogańskiego kultu nowy, chrześcijański charakter, wiążąc kult Jednego, Prawdziwego Boga z kultem Jego Matki Maryi, zatem początki kultu maryjnego na Świętej Górze datuje się na XI – XII w.
Pierwsze wzmianki na temat małej, drewnianej kapliczki, zawierającej cudowny wizerunek Matki Bożej, pochodzą z 1468 r. Już wtedy kult i cześć, jaką Maryja odbierała na tym wzgórzu były tak wielkie, że konieczna była budowa chociażby małego kościoła, który w razie niepogody mógłby pomieścić pielgrzymów. Taki, drewniano – murowany kościółek stanął na Świętym Wzgórzu w 1512 r., staraniem Macieja Borka Gostyńskiegoi ks. Stanisława z Oporowa. Zamieszczony w nim obraz przyciągał coraz to nowych pielgrzymów, szukających w nim duchowego i fizycznego wsparcia.
Kult rozrastał się nieustannie i szybko okazało się, że dotychczasowy kościół już nie może pomieścić przybywających pielgrzymów. Trzeba więc było myśleć o nowej, obszerniejszej świątyni. Przedsięwzięcie takie wymagało jednak fundatora, a dodatkowo kogoś, kto miejscem cudownym zaopiekowałby się na stałe.
Fundator taki znalazł się szybko wśród pielgrzymów, przybywających wyrazić wdzięczność za otrzymane łaski. Okazał się nim Adam Florian Konarzewski, pochodzący z dobrego, starego i niebiednego rodu. Konarzewski złożył Pani ze Świętej Góry przyrzeczenie: z wdzięczności za przyjście na świat, pomimo uznania jego matki za niepłodną, oraz za uzdrowienie z nieznanej, odbytej w dzieciństwie choroby, przyrzekł ufundować Świętogórskiej Pani sanktuarium. Chcąc dopełnić przyrzeczonych zobowiązań, 8 września 1675 r. odbyło się uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego pod nowy kościół, który postanowiono zbudować na wzór jezuickiego kościoła Świętych Piotra i Pawła w Krakowie.
Nim jednak Adam Konarzewski rozpoczął budowę, zabiegał usilnie, aby dla tego świętego miejsca pozyskać dobrych i gorliwych opiekunów. Po nieudanych próbach sprowadzenia tu Ojców Reformatów i Bernardynów, Konarzewski zdecydował, że na Świętej Górze pracować będzie duchowieństwo świeckie według Instytutu Świętego Filipa Neri. W tym celu Adam zwrócił się z prośbą o objęcie nowego miejsca do ks. Stanisława Grudowicza, który będąc proboszczem na Śródce w Poznaniu, znał duchowość filipinów. Między Konarzewskim a ks. Grudowiczem zawiązała się szczera i serdeczna przyjaźń. Ostatecznie ich staraniem, 9 lipca 1668 r. założona została Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri na Świętej Górze, a jej pierwszy przełożonym został ks. Grudowicz.
Adam Konarzewski nie poprzestał jednak na biernym obserwowaniu, jak realizowane jest jego przedsięwzięcie, lecz brał czynny udział w pracach budowlanych. Niestety, swoje bardzo entuzjastyczne zaangażowanie przypłacił wielką ceną, gdy w rok po rozpoczęciu budowy, spad z rusztowania i złamał nogę a w wieku 36 lat zakończył swoje życie. Tragedia ta postawiła pod znakiem zapytania dalszą budowę kościoła świętogórskiego.
Opatrznościowo fundację po zmarłym Konarzewskim przejęła jego żona – Zofia Krystyna z Opalińskich, żywo zainteresowana realizacją pragnienia męża. Po tragicznym wypadku męża Zofia wyjechała do Włoch, przede wszystkim, by ukoić żal po stracie drogiego męża. Zwiedzając Italię odwiedziła także uroczą Wenecję, gdzie ogromne wrażenie wywarła na niej, powstająca według projektu Baltazara Longheny, świątynia Santa Maria della Salute. Zdecydowała, że na Świętej Górze stanie identyczny kościół, do budowy którego Longhena miał sporządzić rysunki i projekty. Projekt Konarzewskiej został poparty przez przełożonego Filipinów gostyńskich ks. Stanisława Grudowicza, który towarzyszył jej w tej podróży. Longhena przyjął zamówienie i stworzył dla Gostynia autorską replikę, która stanowi wariant kościoła weneckiego i jest – jak się dzisiaj uważa – dojrzalszą niż pierwowzór barokową formą.
Od lipca 1677 r. przystąpiono więc do prac budowlanych według nowego projektu, pod kierunkiem architektów Andrzeja i jego syna Jana Catenazzi. Kiedy mury podciągnięto pod tambur, chociaż budowa nie była jeszcze zakończona (brakowało kopuły), Zofia Konarzewska usilnie zabiegała o konsekrację kościoła i przeniesienie do niego Cudownego Obrazu. Choć niechętnie, przystano jednak na wolę fundatorki i w Święto Narodzenia Matki Bożej 8 września 1698 r. sufragan poznański bp Hieronim Wierzbowski dokonał konsekracji kościoła. A oto jak tamte wydarzenia opisuje kronikarz świętogórski ks. Kasper Dominikowski:
Tak rzeczy samej zjechał na to miejsce ksiądz biskup Sufragan na dzień oznaczony – i tamże rozporządził. Procesję z kościółka starego do nowego, w której sam z liczną asystencją w kosztownych aparatach postępował z relikwiami świętych męczenników i obrazami cudownemi przebranemi wspaniale mianowicie: jeden obraz wielko-ołtarzowy i drugi Bolesnej Najświętszej Maryi Panny, były niesione przez najdostojniejsze osoby świeckie – obraz zaś świętego Filippa Neriusza przez osoby duchowne, a Procesyję tę uświetniało nieprzeliczone mnóstwo wiernych zgromadzonych wszelakiego stanu i kondycyi. Gdy już złożono pomienione obrazy, każdy w przeznaczonem miejscu, w Nowym Kościele, rozpoczął i odbył Ksiądz Biskup Celebrans obrzęd uroczystego Poświęcenia tegoż Kościoła jako też i trzech głównych ołtarzy w tymże.
Lubo wprawdzie na tę czynność religijną nie masz szczególnego Antentyku, pewną atoli jest rzeczą, że sam Kościół poświęcony został pod tytułem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Pierwszym jego patronem postawiony jest Św. Filip Nereusz a przybranemi Patronami są: Św. Józef, Św. Wojciech, Św. Stanisław, Św. Florian i Św. Franciszek z Asyżu.
Zaś za prośbą Fundatorki i samej Kongregacji na obchód dorocznej Pamiątki tego Poświęcenia obraną i postanowioną została Niedziela trzecia po Wielkanocy.
Pierwszą Eucharystię z tej okazji odprawił ksiądz Piotr Tarło, podówczas kanonik Kapituły Katedralnej Poznańskiej i Krakowskiej, a późniejszy biskup poznański. W dwa lata później dobiega kresu życie fundatorki, która pochowana została, wraz ze szczątkami męża w nowej świątyni ? mauzoleum.
W XVIII w. kościół, w nie wykończonym jeszcze stanie, zamknięto na kilka lat z obawy przed dewastacją podczas przemarszu wojsk uczestniczących w wojnie północnej, jak również z racji epidemii panującej wówczas w Wielkopolsce.
Mecenat nad budową Sanktuarium po śmierci Zofii Konarzewskiej przejęła Teofila z Leszczyńskich Konarzewska, żona Filipa, jedynego syna Adam i Zofii Konarzewskich.
Jako, że Filip bardzo niechętnie odnosił się do fundacji rodziców (dla jej dobra nic pozytywnego nie uczynił), po jego przedwczesnej śmierci w 1703 r. wdowa po nim – Teofila wynagrodziła zaniedbania męża zdwojoną hojnością na rzecz Świętej Góry. Właśnie za jej staraniem na Świętą Górę został sprowadzony Pampeo Ferrari, celem zbudowania kopuły wieńczącej kościół. Teofila Konarzewska była także fundatorką wielu dalszych inwestycji na Świętej Górze, przez co znacznie wpłynęła na wygląd dzisiejszej świątyni.
Ponowne małżeństwo Tofilii Konarzewskiej z księciem Januszem Wiśniowieckim w 1704 r. daje możliwość wpisania na listę fundatorów również tego zacnego nazwiska.
Od połowy XVIII w. wygląd Świętej Góry kształtowała córka Filipa i Teofili, a wnuczka Adama i Zofii ? Weronika, która przez swoje małżeństwo z kasztelanem poznańskimMaciejem Mycielskim do grona fundatorów wprowadza nowych dobrodziejów.
Nowa opiekunka bardzo znacznie przyczyniła się do rozbudowy Sanktuarium Gostyńskiego, fundując jeszcze okazalsze uposażenie oraz rozmaite sprzęty i paramenty liturgiczne. Najbardziej znaczącą pozostałością wielkiego zaangażowania Mycielskiej jest murowany klasztor, według projektu Pompeo Ferrari (wcześniejszy, postawiony przez dziadka Weroniki – Adama Konarzewskiego – spłonął w 1731 r.). Wprawdzie początek budowy obecnego klasztoru był zasługą Teofili, która nawet sama nakreśliła schemat zabudowań, jednakże udział Weroniki w finansowaniu budowy był dużo znaczniejszy. Ponadto fundatorka ukończyła budowę wież kościelnych i pokryła kopułę kościoła miedzianą blachą.
Po śmierci męża, w 1747 r. Weronika Mycielska zrezygnowała z wielu rodowych dóbr, przeznaczając je na liczne kościelne fundacje, wśród których Święta Góra pozostaje zawsze na pierwszym miejscu.
I tu kończy się historia budowy Świętogórskiego kościoła, który 17 grudnia 1970 r. przez Papieża Pawła VI został wyniesiony do godności Bazyliki Mniejszej, stając się obok katedry poznańskiej drugą bazyliką Archidiecezji.
Bez wątpienia niezwykle subtelną i piękną urodę świątynia zawdzięcza temu, że od początku jej powstawania budowie patronowały kobiety. Przedziwnym zrządzeniem losu wcześnie umierali fundatorzy, a ich małżonki kolejno zastępowały mężów wspaniałomyślnym mecenatem na rzecz Świętej Góry. Nie byłoby jednak wszystkich dobrodziejek, nie byłoby tylu rozlicznych fundacji, nie byłoby tak wielu wytworów ludzkiej myśli i serca gdyby nie pierwsza kobieta, która to miejsce wybrała sobie na mieszkanie od niepamiętnych czasów i jest tutaj Gospodynią, Królową, Matką i Największą Dobrodziejką ludzkich serc i dusz. Maryja w cudownym obrazie codziennie ofiaruje ludziom do niej przybywającym pociechę, ratunek, nawrócenie, wszystko, o co tylko proszą w Imię Jej Syna Jezusa Chrystusa. I chociaż rody fundatorów się zmieniały, chociaż koleje losów Świętej Góry były różne, Maryja zawsze była i jest tu najlepszą Fundatorką.