“Część osób, która na początku żyła powołaniem, zamienia to na komfort. To dotyczy księży i świeckich, lekarzy i profesorów. My chcieliśmy przypomnieć sobie, że kto chce zachować swoje życie, ten je straci. To jest główna idea kapłaństwa – kapłan to ktoś, kto oddaje swoje życie” – mówił w niedzielę ks. Jacek Stryczek, który po raz pierwszy zorganizował spotkanie “Ekstremalnych księży”.
Do projektu zgłosiło się ok. 80 kapłanów a w spotkaniu w Krakowie wzięło udział blisko 20. Wśród nich był ks. Witek Bednarz z diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Kapłan podkreśla, że na jego duchowość a później na duszpasterstwo wpływają wyczyny sportowe. W ubiegłym roku w ciągu sześciu dni pokonał na zwykłym rowerze dystans 1200 km, kilka tygodni po kontuzji mięśnia czworogłowego. “To mi pomaga przekraczać siebie i zwyciężać. O to przecież chodzi” – mówił ks. Bednarz.
W spotkaniu ekstremalnych księży wziął udział także nuncjusz apostolski w Polsce. “Jest pewnym paradoksem, że przez “ekstremalność” w formie chcemy po prostu przywrócić “normalność”. Bo dla mnie “ekstremalny” ksiądz, to po prostu “normalny” ksiądz, który jest otwarty, życzliwy, wymagający, ale i pomocny, wytrwały, cierpliwy, wychodzący ze swojej “zawodowej” wygody” – mówił abp Celestino Migliore w jednym z wywiadów.
Wszyscy uczestnicy projektu “Ekstremalny ksiądz” organizują w swoich miejscowościach Ekstremalne Drogi Krzyżowe. O. Alojzy Garbarz, bernardyn z Opatowa nie wyobraża sobie dziś Wielkiego Postu bez EDK. “To jest coś, co pomaga kształtować swoją pobożność, stawiać sobie wyzwania i wymagać od siebie” – mówi.
Ks. Stryczek przyznaje, że kapłanów, którzy wzięli udział w spotkaniu w Krakowie sporo łączy, ale idea projektu “Ekstremalny ksiądz” jeszcze się klaruje. Niebawem zostanie zaplanowane kolejne spotkanie.
“Ekstremalny ksiądz” to nowy pomysł ks. Jacka Stryczka, inicjatora “Szlachetnej Paczki”. Projekt skierowany jest do księży z całej Polski, którzy organizują Ekstremalną Drogę Krzyżową dla swoich parafian.
Podstawowymi cechami ekstremalnego księdza są duże wyzwania podejmowane pomimo bólu i pobożność. “Nie chodzi o księży oryginalnych albo pracowitych. Chodzi o takich, którzy podejmują wielkie wyzwania: pieszo, na rowerze, w górach, pływając. Nie chodzi o uprawianie sportu. Chodzi o wyzwania, w których jest duch, ciało i ból” – czytamy na stronie edk.org.pl.
KAI/psd
Za: www.deon.pl