Zjawisko „masowych wirtualnych praktyk religijnych”, potrzebuje zdrowej refleksji – pisze Wydawca. Nie każda forma warta jest promowania, niektóre wręcz przekraczają granice zdrowego teologicznego rozsądku. Ojciec Dobroczyński zaprasza nas do refleksji nad nadziejami i zagrożeniami związanymi z coraz większym korzystaniem w duszpasterstwie z mediów. Zadaje ważne pytania. Na przykład, czy błogosławieństwo udzielone przez telewizję ma taki sam duchowy skutek jak błogosławieństwo w realu?
Jeszcze przed laty o. Karl Rahner SJ zestawił racje za i przeciw telewizyjnej transmisji Mszy św.
Poniżej fragment książki
Na „tak” przemawiają racje:
1. Powszechności przekazu i upowszechniania przezeń liturgii; jest ona aktem publicznym, zaś „disciplina arcani” ograniczająca ongiś dostęp do Eucharystii nie wynikała z jej istoty.
2. Misyjne oddziaływanie niczym „dziurka od klucza” dla niewierzących.
3. Telewizja przekazuje prawdziwe, chociaż niepełne uobecnienie. Umożliwia to np. chorym autentyczne uczestnictwo w wierze. Tutaj jednak nie było zgodności co do „skalowania” uobecniania i dlatego jedni (Bolkovic) twierdzili, że na przeistoczenie należy klękać, inni zaś (Semmelroth), że klękanie jest niedpouszczalne.
Racje na „nie” koncentrowały się w obserwacjach:
1. Zwykłe patrzenie nie jest udziałem ani uczestnictwem; sam przekaz wymaga czasu i widz nie jest w realnym „tu i teraz” akcji liturgicznej, pozostaje więc co najwyżej psychologiczny moment skupienia i intencji widza.
2. Udostępnienie Mszy szerokiej publiczności naraża przekaz na manifestowanie reakcji wrogich, obraźliwych a nawet bluźnierczych; do tego dochodzi nieuchronne przemieszanie przekazu z innymi czynnościami domowników i ryzyko takich mieszanek jak „kąpiel ze Mszą pontyfikalną”. Rodzi to wręcz niebezpieczeństwo grzechu.
3. Liturgia poddana jest rygorom techniki oraz ludzkiej reżyserii, co podważa jej „autonomiczną sakralność”.
4. Misterium Boga ukrytego wymaga ochrony tej ukrytości, której nie wolno pozwalać naruszać „przypadkowemu komukolwiek.”
5. Zacieranie się różnicy między realnością a zapośredniczeniem, między wspólnotą rzeczywistą a wyobrażaną, oznacza zagubienie realności (Realitätsverlust), sprzyja promowaniu „podziemnego spirytualizmu” i mogłoby prowadzić do redukcji Mszy do wymiaru moralizatorskiego.
Zachęcamy do lektury. Przeczytaj on-line lub ściągnij e-booka w dowolnym formacie.
Za: www.jezucici.pl