Dominikanki z Polski wsparły Irak

Do dominikanek św. Katarzyny ze Sieny w Iraku trafi 25 tys. zł. Siostry prowadzą przedszkole w Batnaya. PKWP pomaga im odbudować zniszczony klasztor. Całą sumę zebrały dominikanki z Polski.

Batnaya leży ok. 14 kilometrów od Mosulu. Przed okresem krwawych prześladowań, za którymi stało tzw. Państwo Islamskie, mieszkało tutaj ok. 6 tys. osób, z czego prawie wszyscy byli chaldejskimi katolikami.

Pod koniec okupacji ISIS Batnaya była na linii frontu. Została dużo bardziej zniszczona od innych chrześcijańskich miasteczek na Równinie Niniwy. Obecnie jest pod kontrolą Kurdystanu, co pozwoliło na powrót wielu wypędzonych stąd chrześcijan. „W odbudowie domów pomagało im Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie” – mówi Tomasz Zawal, dyrektor regionalnego biura PKWP w Poznaniu.

W maju 2019 roku powróciło 10 rodzin. Dziś w Batnaya mieszka ich już ponad 180. Przez cały czas, kiedy chrześcijanie chaldejscy żyli na wygnaniu, towarzyszyły im siostry dominikanki św. Katarzyny ze Sieny. One również powróciły na Równinę Niniwy. „Siostry zdecydowały, że w pierwszym rzędzie w Batnaya odbudują przedszkole, bo ono pomoże chrześcijanom w podjęciu decyzji o powrocie” – wyjaśnia Tomasz Zawal. W Batnaya nie ma innego miejsca opieki nad dziećmi. Siostry spodziewają się, że do przedszkola zapisze się nawet od 35 do 45 dzieci. Sprzęt potrzebny do prowadzenia placówki jest już na miejscu. Został przeniesiony z Erbilu.

By mieć, gdzie mieszkać, siostry skorzystały z pomocy miejscowego proboszcza. Otrzymały od niego dom. „Wróciło pięć sióstr, ale trudno było mówić o normalnym funkcjonowaniu wspólnoty” – zauważa dyrektor biura PKWP w Poznaniu Tomasz Zawal. W reakcji Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie podjęło decyzję, że odbuduje zniszczony klasztor sióstr dominikanek. Zakończona jest ponad połowa prac, jednak by je kontynuować potrzebne są środki finansowe.

Informacje o trudnej sytuacji sióstr w Iraku dotarły do Zgromadzenia Sióstr św. Dominika w Polsce. „U naszego początku też miałyśmy bardzo wiele pomocy od innych zgromadzeń” – wyjaśnia s. Beniamina Potoczna, wcześniej Matka Generalna, a obecnie radna generalna.

Siostry z Polski nie chciały zostawić dominikanek z Batnaya bez wsparcia. Ich historię poznały w trakcie rekolekcji. Połączyły się z Irakiem. Miały okazję rozmawiać z matką generalną. Zobaczyły, jak wygląda życie sióstr w Batnaya. „Opowiedziały o swojej sytuacji, pokazały zdjęcia, opowiedziały historię” – podkreśla obecna Matka Generalna Aleksandra Zaręba. Wyjaśnia, że „zgromadzenie sióstr w Iraku powstało w podobnym czasie, kiedy nasze w Polsce”.

Na odbudowę zniszczonego klasztoru sióstr dominikanek w Batnaya potrzeba łącznie 125 tys. euro. Siostry z Polski zebrały część tej kwoty – 25 tys. zł. „Ta suma to jest to, co spłynęło z naszych domów, jako ofiary od poszczególnych wspólnot” – wyjaśnia Matka Generalna Aleksandra Zaręba. Za wsparciem, jakie trafi do Iraku, płynie „konkretna ofiarność” – dodaje.

„Mieszkańcy Batnaya bardzo prosili, żeby siostry były z nimi. Wtedy czują, że wspólnota wzrasta, czują bezpieczeństwo” – mówił Tomasz Zawal, który wspólnie z dyrektorem warszawskiego oddziału PKWP ks. Mariuszem Boguszewskim, odebrał z rąk sióstr symboliczny czek na kwotę 25 tys. zł.

Polska sekcja Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie nagrodziła siostry dominikanki medalem „Amicus Noster”, który przyznawany jest osobom szczególnie wspierającym dzieła na rzecz cierpiących i prześladowanych chrześcijan. „Bóg ma nasze ręce, nasze oczy i uszy, by objawić się światu jako opatrzność, czyli miłosierdzie, które czuwa” – napisał w liście skierowanym do sióstr z Polski ks. prof. Waldemar Cisło.

Biuro Prasowe PKWP Polska / Warszawa
KAI

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży