„Pamiętam kiedy ja miałem 13 lat i kumpel na Mszy zapytał mnie: Przychodzisz tu, bo chcesz, czy musisz? Wiedziałem, że byłoby straszną wiochą i wyszedłbym na głąba, gdybym powiedział, że chce tu być” – mówi dominikanin.
„Powiedziałem, że każą mi, to przychodzę. Nie wiedziałem, po co ja tam jestem” – wspomina.
O. Wojciech Jędrzejewski OP dodaje, że o tej sytuacji sprzed lat przypomniał sobie, gdy usłyszał o wydarzeniach z Bełchatowa. To tam nastolatek miał najpierw wypluć, a później schować do kieszeni komunię i próbować uciec z Kościoła. Wiele osób zastanawiało się nad tym, czy była to profanacja czy przestępstwo.
Dominikanin zamiast stawiać kolejne pytania zwraca się z apelem do młodego człowieka: „Nie wiem, co się w Tobie podziało, jakie miałeś intencje. Może ta sytuacja ciebie samego zaskoczyła i dziś masz w sobie dużo niesmaku. Chcę Ci powiedzieć, że gdybyś miał potrzebę porozmawiania o tym, co się wydarzyło, to serdecznie Cię zapraszam i jestem na taką rozmowę otwarty” – mówi.
Wspomina też, jak on sam nawrócił się w kościele w Bełchatowie. Posłuchajcie:
Za: www.deon.pl