Znany dominikanin o. Marcin Mogielski ogłosił w Wielką Sobotę za pośrednictwem mediów społecznościowych, że odszedł z Kościoła katolickiego. „Drodzy, po ciężkich latach domagania się od instytucji kościelnej stanięcia po stronie skrzywdzonych i wykluczonych, odkryłem, że ten system nie chce zmian” – napisał.
„Drodzy, po ciężkich latach domagania się od instytucji kościelnej stanięcia po stronie skrzywdzonych i wykluczonych, odkryłem, że ten system nie chce zmian. Moje ręce są za krótkie, a władza nade mną silna i skuteczna. Jestem nadal chrześcijaninem, ale w kościele Ewangelicko-Augsburskim, wreszcie u siebie, w bezpiecznym domu. Jezus, Ewangelia i człowiek, każdy bez wyjątku, umiłowane Boże dziecko, odkupione i zbawione ojcowską miłością Boga” – napisał były dominikanin na Facebooku.
19 marca o. Mogielski wygłosił kontrowersyjne kazanie, w trakcie którego powiedział, że został skrzywdzony w Kościele.
– Kościół, szczególnie polski, ogarnęła ciemność. Gdzie są skrzywdzeni w tym Kościele? Wśród nas? Ja byłem skrzywdzony. Jako pobożny ministrant, przez mamusię i tatusia wysyłany do kościółka. Czy ktoś stanął po mojej stronie? Do tej pory, nie. Głośno wołam, głośno krzyczę, za siebie, za innych. Jak grochem o ścianę – mówił Mogielski.
Były dominikanin odniósł się też, do zarzutów na temat Jana Pawła II, który rzekomo miał tuszować pedofilię.
Za: www.deon.pl