Na pewno się cieszy
Obecny przeor lubelskiego klasztoru, o. Grzegorz Kluz wyraził radość z faktu wydania książki jego „poprzednika na urzędzie”. Książki, która – jak mówił – „sławi moc relikwii Drzewa Krzyża Świętego”. Było to nawiązanie do tematyki książki, która poświęcona jest właśnie czczonym w lubelskiej bazylice dominikanów Relikwiom Krzyża Świętego.
O. Kluz zaznaczył, że z tego faktu cieszy się zapewne również sam o. Paweł Ruszel. Obecny przeor zasugerował nawet żartobliwie, że o. Paweł jest obecny w przestrzeni swojego ulubionego klasztoru, bo – jak powołał się na legendy – jego pojawienie się spowodowało wycofanie się wojsk rosyjskich z klasztoru, zamienionego w XIX wieku na koszary.
„A i współcześnie niektórzy mówią o jego spacerach po krużgankach i nocnych grach na organach w bazylice” – mówił o. Kluz.
Znało go pół Europy
Prof. Dariusz Chemperek – kierownik Zakładu Literatury Staropolskiej UMCS przedstawił XVII-wieczny Lublin jako miejsce ważne nie tylko pod względem gospodarczym, politycznym, ale również naukowym. Przypomniał, że tu właśnie powstawały wyższe uczelnie i rozwijała wspaniała literatura.
Z kolei dominikanin o. dr Sławomir Brzozecki scharakteryzował sytuację polskiej prowincji dominikanów w XVI i XVII wieku oraz odradzanie się Zakonu po reformacji. W takim właśnie historycznym kontekście umieścił Pawła Ruszla, który w 1612 roku wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego – właśnie do klasztoru w Lublinie.
O. Pawła Ruszla nie można jednak zamknąć w ramach miasta Lublina. „Filius conventus lublinensis” (syn konwentu lubelskiego – jak sam siebie nazywał o. Paweł) studiował we Włoszech i w Hiszpanii (w Salamance), przebywał w Sejnach, Elblągu i Wilnie. W Lublinie założył Studium Generalne mające rangę uniwersytetu. Posiadał tytuł lektora świętej teologii. Był znany w całej ówczesnej Europie środkowo-wschodniej.
Łaska niebieska
O wydarzeniu z dnia 10 listopada 1648 roku, czyli „łasce niebieskiej” opisanej w książce przez o. Pawła Ruszla, opowiedziała dr Anna Nowicka-Struska. Dzieląc się radością dwuletniej pracy nad tekstem zwróciła uwagę, że o. Paweł mimo licznych ważnych wyjazdów zawsze wracał do ukochanego Lublina i mieszczan.
Pracując nad książką zauważyła, że „Fawor…” wyszedł trzy razy w ciągu jednego miesiąca – grudnia 1649 roku, co świadczy o jego wielkiej popularności w tamtym czasie. Zaznaczyła również, że opisywane w „Faworze…” wydarzenia są potwierdzone przez inne źródła historyczne – np. dokumenty gminy żydowskiej, które mówią o „znakach na niebie”.
Na zakończenie spotkania wystąpił Zespół Tańca Dawnego „Belriguardo” z muzyką i tańcem z XVII wieku, by przybliżyć obecnym epokę, w której żył o. Paweł Ruszel.