W dominikańskim kościele arcybiskup Jean Sleiman mówił o prześladowaniu chrześcijan na Bliskim Wschodzie.Łaciński arcybiskup stolicy Iraku przybył do Polski w związku z obchodzonym 26 sierpnia Dniem Modlitwy za Prześladowany Kościół na Bliskim Wschodzie.
24 sierpnia abp Jean Sleiman celebrował mszę świętą w dominikańskim kościele na stołecznym Służewie. W kazaniu opisał dramatyczną sytuacje chrześcijan w Iraku i Syrii, którzy w ostatnich miesiącach zginęli bądź musieli opuścić swoje domy z powodu agresji ze strony islamskich ekstremistów.
Hierarcha przypomniał, że przed inwazją koalicji państwa zachodnich na Irak w 2003 roku, w kraju tym mieszkało prawie półtora miliona chrześcijan. W ciągu kilkunastu lat ich liczba spadła zaś do 150 tysięcy. „Wielu z nich chce zostać w Iraku, który uważają za swoją ojczyznę. Ale by było to możliwe, muszą mieć zagwarantowane bezpieczeństwo” – mówił iracki arcybiskup.
Wspomniał między innymi, że wśród osób, które musiały opuścić swoje miejsce, było też 70 sióstr dominikanek, które w połowie lipca uciekły z Mosulu – drugiego co do wielkości miasta w Iraku.
Abp Sleiman ubolewał zarazem, że w irackim konflikcie „religia jest instrumentalizowana” i że muzułmańscy ekstremiści mordują innych ludzi „w imię Boga”. „To największe bluźnierstwo, jakie można wypowiedzieć” – wołał hierarcha.
„Jestem przekonani, że Bóg który tyle wycierpiał w osobie Jezusa Chrystusa cierpi również w naszych siostrach i braciach. Niech Jego krzyż będzie naszą nadzieją i naszym zbawieniem” – zakończył kazanie abp Sleiman.
Więcej na: www.dominikanie.pl