Coś więcej, niż doczesne szczątki

Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się wpierw o królestwo [Boże] i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.”  (Mt 6, 31-33)

Przyzwyczailiśmy się, że rolą świętych i błogosławionych jest wypraszanie dla nas potrzebnych łask. Czy jednak takie spojrzenie na tak wyjątkowe postacie Kościoła jest wystarczające?

W Parafii p.w. Matki Bożej Fatimskiej w maju 2022 roku miała miejsce konsekracja kościoła, w trakcie której – w sposób uroczysty – w ołtarzu głównym zostały złożone relikwie bł. Jana Marii od Krzyża Mendeza. Jest on pierwszym i jak dotąd jedynym sercaninem wyniesionym do chwały błogosławionych, którego liturgiczne wspomnienie obchodzimy właśnie dzisiaj.

Kult relikwii u początków chrześcijaństwa

Chrześcijanie od samego początku szczególną czcią obdarzali ciała współwyznawców, którym odebrano życie ze względu na wyznawaną wiarę. Świadczy o tym fakt, że niejednokrotnie za niebotyczne kwoty pieniężne wykupowano ciała męczenników. Umęczeni wyznawcy Chrystusa byli chowani w grobach w purpurowych szatach, a o szacunku dla ich doczesnych szczątków świadczą słowa wypowiedziane w kontekście śmierci Polikarpa ze Smyrny: „Tak więc mogliśmy później zebrać jego kości, cenniejsze od klejnotów i droższe od złota, aby je złożyć w miejscu stosownym”.

Pierwotnie kult relikwii nie odbiegał znacznie od kultu zmarłych. W rocznicę śmierci na grobach męczenników sprawowano Eucharystię. W miarę upływu lat zaczęto nad mogiłami wypowiadać podniosłe i pochwalne mowy na cześć tych, którzy tam spoczywali. Kościoły lokalne przekazywały sobie szczątki zamordowanych za wiarę, czyniąc z relikwii namiastkę grobów, bowiem nie każdy mógł sobie pozwolić na kosztowną pielgrzymkę do miejsc pochówku znaczących dla Kościoła postaci – przede wszystkim męczenników.

Ci, którzy przychodzili do grobów męczenników i brali udział w kulcie relikwii mieli głębokie przekonanie, że w związku z obecnością doczesnych szczątek męczennika, w tym konkretnym miejscu w sposób szczególny działa Boża moc.

 Relikwie umieszczane w ołtarzu

Historia umieszczania relikwii męczenników w ołtarzu ma swoje źródło w przenoszeniu ciał z grobów w bardziej zaszczytne miejsca. Praktyka ta nazywana „elewacją ciał” była szczególnie popularna w Galii i Germanii w okresie od V do VI wieku. Relikwie umieszczano najpierw blisko ołtarza, gdzieś w świątyni, następnie pod ołtarzem tworzono specjalną przestrzeń na ciało męczennika albo choć na jego część. Pierwsze takie umieszczenie relikwii w ołtarzu przypisuje się św. Ambrożemu, który do nowo wybudowanej bazyliki przeniósł relikwie Protazego i Gerwazego. Niedawno, w podobny sposób uczyniono to w sercańskiej Parafii p.w. Matki Bożej Fatimskiej w Krakowie – Płaszowie.

 Relikwie w ołtarzu – znaczenie

Jakie znaczenie ma umieszczenie relikwii męczennika w ołtarzu? Jak już wspomnieliśmy na początku, przyzwyczailiśmy się, że rolą świętych i błogosławionych, którym oddajemy cześć poprzez kult relikwii, jest wypraszanie dla nas szczególnych łask. Niewątpliwie, przekonanie to jest uzasadnione i bez wątpienia wypływa z doświadczenia naszej wiary. Niemniej jednak bliskość tych dwóch – szczątek ciała męczennika i ołtarza, na którym sprawowana jest Eucharystia – symbolizuje naśladowanie Chrystusa oraz ludzkie pragnienie przebywania z Nim w niebie.

Ołtarz w krakowskiej parafii przypomina nam tę podstawową prawdę chrześcijańską, że najpierw należy szukać Królestwa Bożego i ufać, że o wszystko inne zatroszczy się Bóg. Święci męczennicy przezwyciężali lęk, zgadzali się w swoim życiu na stratę, do śmierci ufali Chrystusowi, a swoją wolę całkowicie oddawali w Jego gospodarowanie. Stanowią oni dla nas zatem wzór i źródło mocy, z którego możemy czerpać siłę do tego, by stawać się podobnymi do Chrystusa. Natomiast relikwie umieszczone w ołtarzu odwodzą od nas myśli i pragnienia, których celem są wyłącznie doczesne prośby. Skupiają zaś naszą uwagę na tym, by wzrastać w miłości, by zabiegać i martwić się przede wszystkim o to, czy moja wola jest w pełni poddana temu, co pochodzi od Boga. Ponadto zwracają one naszą uwagę i przywołują na pamięć cel, do którego wszyscy zmierzamy, a mianowicie, by ze śmierci powstać do życia i cieszyć się wraz aniołami i świętymi przebywaniem z Chrystusem w niebie.

Tak radykalną postawę przyjął bł. Jan Maria Mendez, który przez całe swoje życie pragnął, by poświęcić się Chrystusowi, a w momencie śmierci wiedział, że nie posiadł w życiu nic, co byłoby cenniejsze niż On – Zbawiciel i Pan całego świata.

BP/WO


Biografia bł. Jana Marii od Krzyża do znalezienia tutaj: www.sercanie.pl

Za: www.scj.pl

Wpisy powiązane

Kraków: podopieczni Dzieła Pomocy św. Ojca Pio potrzebują zimowej odzieży

Halina Frąckowiak gościem specjalnym tegorocznej Żywej Szopki w Krakowie

Pola Lednickie: 9. rocznica śmierci o. Jana Góry OP