W II niedzielę Adwentu, 9 grudnia – w dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie – w parafii pw. Chrystusa Króla Wszechświata w Stargardzie Szczecińskim odbył się koncert charytatywny na rzecz Polaków w Kazachstanie. Inicjatorami wydarzenia byli ks. proboszcz Tadeusz Kłapkowski TChr, ks. Tomasz Dzida TChr oraz pani Maria Pyra.
Pomysł zrodził się, gdy posługujący w parafii kazachskiej w Jasnej Polanie chrystusowiec pochodzący ze stargardzkiej parafii Chrystusa Króla, ks. Krzysztof Kicka przebywał na urlopie w Polsce. Opowiadał o problemach i potrzebach polskich Kazachów, o codziennym życiu i trudach. Mówił, że wielu z nich nie zna już języka polskiego, że potrzebne są książki, że czeka na wolontariuszy – nauczycieli. Potrzeb jest bardzo wiele, środków – bardzo mało. To wszystko sprawiło, że zebrała się grupa ludzi, która postanowiła pomóc.
W koncercie wzięły udział dwa zespoły: Boże Światełka z parafii Chrystusa Króla Wszechświata oraz chór Cantore Gospel pod dyrygenturą pani Marii Pyry. Nie można powiedzieć, że w kościele były tłumy. Widocznie jednak przyszli ci, którzy rozumieją, czym jest bycie poza ojczyzną. Być może byli wśród nich także ci, których los jest związany z tamtymi ziemiami: Kazachstanem, Syberią, bo zostały tam groby ich bliskich. Wywieziono tam przecież tak wielu Polaków. Wielu z nich nigdy stamtąd nie wróciło.
Ks. Tomasz Dzida SChr poprowadził koncert prezentując zdjęcia z Jasnej Polany, opowiadając ciekawostki związane z tamtą ziemią. Wśród widzów obecna była także bardzo wzruszona mama księdza Krzysztofa – pani Wanda Kicka.
Koncert miał charakter charytatywny. Zebrane pieniądze zostaną przesłane do Kazachstanu, by ksiądz Krzysztof mógł na święta podarować swoim dzieciom choćby maleńkie prezenty. Zarówno biorący udział w koncercie: dzieci z Bożych Światełek oraz gospel, jak i przybyli na koncert – mimo wielkiej śnieżycy i chłodu – widzowie zrobili coś wielkiego: podzielili się sercem z innymi ludźmi, którzy są tak daleko, a jednocześnie tak blisko, którzy są jak i my Polakami, choć rzadko już znają polski język, wśród których – gdyby inaczej potoczyły się losy naszych rodzin – my także moglibyśmy żyć. Kilka zdjęć tutaj.
ks. Tomasz Dzida TChr