Chorzy są naszym skarbem, żywą Ewangelią – przypominają jasnogórscy pielgrzymi

Na Jasnej Górze, tak jak w całym Kościele, trwa dziś szczególna modlitwa za chorych. Sprawowana była Msza św. w intencji wszystkich cierpiących i osób, które się nimi opiekują, połączona z udzieleniem sakramentu namaszczenia chorych oraz nabożeństwo lourdzkie z indywidualnym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.

Mszy św. przewodniczył o. Jan Poteralski, który przypomniał, że Maryja w Cudownym Jasnogórskim Wizerunku jest obecna od wieków na polskiej ziemi i tu wyprasza nam potrzebne łaski, także zdrowie.

Pani Maria z Częstochowy, która przybyła na tę Mszę św. wyraziła wdzięczność za ustanowienie Światowego Dnia Chorego, który jest przede wszystkim zwróceniem uwagi na tych ludzi, którzy są wielkim skarbem dla Kościoła, ponieważ swoje cierpienia ofiarują też niejednokrotnie za zbawienie dusz i całą wspólnotę wierzących.

W jasnogórskie obchody Dnia Chorego wpisuje się już od wielu lat nocne czuwanie podopiecznych i wolontariuszy Międzynarodowego Katolickiego Ruchu Dobroczynnego „Betel”, którego misją jest towarzyszenie niepełnosprawnym sierotom społecznym.
Andrzej Kalinowski, założyciel i prezes Betel podkreślił, że to doroczne spotkanie z Maryją jest dla nich bardzo ważne. – To środowisko, które naznaczone w mniej lub bardziej widoczny sposób stygmatem cierpienia, w sposób szczególny potrzebuje obecności Maryi i spojrzenia Jej w oczy. To pomaga przez cały czas odnosić się właśnie do Matki Bożej, która stała pod krzyżem swojego Syna do końca.
Dla wspólnoty Betel to nocne czuwanie obok pieszej pielgrzymki sierpniowej jest wyjątkowym momentem, w którym chorzy, starsi, niepełnosprawni wraz z rodzicami i opiekunami modlą się wspólnie do Matki Bożej. W czuwaniu aktywnie uczestniczą, osoby niepełnosprawne, ich opiekunowie i rodzice. – Światowy Dzień Chorego pokazuje, że w naszym otoczeniu, w Kościele również istnieją osoby chore i cierpiące, potrzebujące pomocy, które powinniśmy dostrzegać, zauważać. Ten świat osób słabych ma nam naprawdę wiele do zaoferowania – zauważył Kalinowski.
W ramach obchodów Światowego Dnia Chorego w archidiecezji częstochowskiej Katolicki Ruch Dobroczynny Betel jutro przeprowadza przy kościołach zbiórkę datków do puszek na pomoc dla niepełnosprawnych sierot społecznych. W akcję zbierania środków włączona jest też Jasna Góra.
– Pomoc materialna zawsze jest skierowana i wykorzystana dla konkretnego potrzebującego człowieka, a za każdy gest solidarności serdecznie dziękujemy – zapewnia Andrzej Kalinowski.

Jasna Góra od wieków znana jest jako miejsce wielu cudów, w tym uzdrowień. Każdego roku przybywają tu tysiące chorych, cierpiących i ich rodzin. Odprawianych jest wiele Mszy św. z prośbą o ratunek w chorobie. Świadectwem jest jasnogórska księga cudów i łask, która zawiera udokumentowane przez lekarzy i świadków zdarzenia uzdrowienia ciężko chorych lub nieszczęśliwych ludzi. Dowodem cudów są m.in. liczne wota – różańce, tabliczki, kule i laski pozostawione w Sanktuarium.

Jasnogórscy pielgrzymi jak przez wieki, tak i po dziś dzień dają świadectwa odzyskiwania sił duchowych i fizycznych oraz nadziei.
– Byłem człowiekiem samolubnym, myślałem tylko o sobie. Pan Bóg nie był mi potrzebny. Ciężko zachorowałem, byłem w szoku. Ze łzami prosiłem Maryję o uzdrowienie i Ona mi pomogła. Całe moje życie się odmieniło, w czym zasadniczą rolę odegrało też wewnętrzne oczyszczenie, spowiedź odprawiona tu na Jasnej Górze – powiedział Dawid z Łodzi.

Jednym z ostatnich świadectw jest też uzdrowienie chłopczyka, który urodził się m.in. w ciężkiej zamartwicy, z wylewami czwartego stopnia, z szeregiem dysfunkcji i jak orzekali lekarze z zagrożeniem życia i bez szans na prawidłowy rozwój. Jak wspomina jego matka, w czasie, kiedy podjęto walkę o dziecko na Oddziale Intensywnej Terapii i Wad Wrodzonych Noworodka, w jego intencji została odprawiona Msza św. na Jasnej Górze i od tamtej chwili jego stan zaczął się poprawiać. Dziś 2-letni już chłopczyk jest ruchliwym, pogodnym dzieckiem, rozpieszczanym przez czwórkę rodzeństwa.
Tarsycjusz to dziecko Matki Bożej. Uratowany przez Nią cudownie. Dziecko, które właściwie nie powinno żyć, a jak już przeżyje – mówili lekarze – to nie powinno słyszeć, mówić, chodzić. Jesteśmy pewni, że to jest cud, ponieważ kiedy on się urodził, mąż z pozostałą czwórką dzieci od razu przyjechał na Jasną Górę. Udało się odprawić Mszę św. w intencji Tarsycjusza, którą sprawował o. Tomasz Leśniewski, ówczesny opiekun Jasnogórskiego Bractwa Eucharystycznego i to było też bardzo znamienne. Podczas tamtej celebracji Tarsycjusz został uzdrowiony – zaświadcza matka dziecka, które otrzymało imię rzymskiego chłopca z pierwszych wieków chrześcijaństwa, który poniósł męczeńską śmierć w obronie Eucharystii.

Jak podkreśla o. Melchior Królik, klasztorny kronikarz i opiekun Jasnogórskiego Obrazu Matki Bożej wśród cudów i łask zapisanych przez wieki w księgach nazywanych „Liber miraculorum” najwięcej jest tych, wypraszanych przez ofiarowaną Eucharystię. Wszak Jasnogórska Maryja to Hodegetria, czyli „Wskazująca Drogę”, którą jest Jej Syn.

Na Jasnej Górze modlitwa chorych, za chorych i z chorymi trwa prawie nieustannie. Wiele z intencji mszalnych zawiera prośbę o uzdrowienie, ulgę w cierpieniu czy pomyślny przebieg operacji. Oprócz pielgrzymów indywidualnych czy rodzin są i grupy, które systematycznie przyjeżdżają tutaj, by prosić o umocnienie.

Od prawie 30 lat organizowane są co 3 tygodnie pielgrzymki uczestników każdego turnusu w Ośrodku Rehabilitacyjnym pw. św. Rafała Archanioła w Rusinowicach w diec. gliwickiej.
Jak zauważył ks. Kazimierz Tomasiak, dyrektor i zarazem kapelan ośrodka, także dla opiekujących się chorymi i niepełnosprawnymi ważne jest duchowe wsparcie, budowanie wspólnoty, by np. rodzice dzieci niepełnosprawnych nie byli pozostawieni sami sobie, zwłaszcza kiedy cierpienie jest niezrozumiałe. Wielu rodziców, zwłaszcza mam przy urodzeniu niepełnosprawnego dziecka buntuje się, ma pretensje do Boga. Z czasem jednak przychodzi akceptacja sytuacji, nawet zrozumienie, które często przeradza się w refleksję i zadanie pytania już „dlaczego?”, ale „co dalej?”, „jak nie zmarnować tej próby?”. – Uczymy się ciągle, bo jesteśmy na różnym etapie życia wewnętrznego, budujemy się wzajemnie słowem i świadectwem, co jest chyba Ewangelią w najczystszej postaci – przyznał kapłan.

Dzień Chorego jest przypomnieniem o ludziach cierpiących, chorych, którzy wiele mogą nas nauczyć – przypominają ci, którzy dziś jako opiekunowie „ludzi świata słabych” towarzyszą im na Jasnej Górze. – Dzisiejszy świat pędzi za karierą, sukcesem i pieniądzem. Nie możemy jednak zapominać o tym świecie „słabym”, równowaga między siłą i słabością jest niezbędna. Słabość natomiast wpisana jest w nasze życie i stykamy się z nią chcąc nie chcąc – przekonuje założyciel wspólnoty „Betel”.

Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews

Za: www.jasnagora.com

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży