Być wszystkim dla wszystkich

Z ojcem dr. Janem Dezyderiuszem Polem OFM, reprezentującym Naczelnego Kapelana Więziennictwa, o tym, dlaczego patronem Służby Więziennej został święty Paweł Apostoł, rozmawia Agata Pilarska – Jakubczak z „Forum Służby Więziennej”.

Święty Paweł czyli…?

– Misjonarz. Człowiek posłany. Wyrazisty, wręcz zapalczywy. Oddany sprawie, z krwi i kości. Znany z ekspresji, misji.

Służba Więzienna też ma misję, jaką?

– Towarzyszenie, bycie z człowiekiem, żeby mu pomóc coś zmienić, podprowadzić, podeprzeć…

Nawrócić?

– Pewnie też. Do więzienia trafiają różni ludzie. Na dłużej, na krócej. Też ci, którzy niekoniecznie są daleko od Pana Boga, ale dokonali złych wyborów. Powinni wyjść z więzienia w lepszym stanie, niż tu przyszli, albo przynajmniej nie w gorszym. Izolacja w oderwaniu od gadżetów tego świata może pomóc im w zmianie postawy życiowej. To jest nasza misja.

Rok temu św. Paweł został naszym patronem. Dlaczego on, a nie św. Piotr?

–  Mamy patrona nie tylko z inicjatywy dyrekcji, ale też funkcjonariuszy. Ponad 2,5 tys. deklaracji potwierdziło, że oni tego chcą. Sporządziliśmy wniosek do Konferencji Episkopatu Polski z prośbą o ustanowienie patrona. Do wyboru przedstawiliśmy świętego Piotra i świętego Pawła. Zdecydowała Stolica Apostolska.

Najpierw święty Piotr.

– Otrzymał tak zwaną władzę kluczy. Często jest ona kojarzona ze Służbą Więzienną, chociaż zupełnie bezpodstawnie. Klucz to po łacinie clavis, dlatego pierwszy z papieży byłby właściwy dla Służby Więziennej. Konferencja Episkopatu Polski zwróciła jednak uwagę, że św. Piotr jest od nieco innych spraw. Zresztą uciekł z więzienia, więc trudno, żeby został naszym patronem. Władza kluczy oznaczała dla Piotra konkretną zwierzchność, panowanie, władzę nad ludźmi, którzy w danym momencie są we wspólnocie. To się wiąże z przekazaniem misji przez Chrystusa bezpośrednio Piotrowi. Tak jak to zostało powiedziane w Piśmie Świętym: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 18,18).

Natomiast misja świętego Pawła Apostoła?

– On bezpośrednio Chrystusa nie poznał, a nazywany jest apostołem narodów. Był od Chrystusa młodszy, urodził się w 8-10 r. n.e. Jako 20-latek przeżył gwałtowne nawrócenie, wizję spotkania z Jezusem w drodze do Damaszku, gdzie miał prześladować kolejnych chrześcijan. To spowodowało przemianę. Tak jak był gorliwy i zapalczywy w prześladowaniu chrześcijan, tak teraz wytrwale głosił Słowo Boże. Ustanawiał prawa, które regulowały życie pierwszych wspólnot chrześcijańskich, był otwarty na każdego człowieka. Słynny spór na soborze jerozolimskim między Piotrem a Pawłem rozgrywał się o przyjęcie pogan do wspólnoty chrześcijańskiej. Święty Paweł potrafił ideologicznie uzasadnić swój wybór, wszystko prawnie uregulować i jednocześnie był wytrwały w tym, co robił. W swoim życiu postępował z dużą prawością i etyką, a dowody tego dawał do końca. Ostatecznie poniósł śmierć męczeńską.

Został naszym patronem, bo doświadczył więzienia?

– W Piśmie Świętym aż 11 razy wspomina się o nim jako o więźniu. Znał rzeczywistość jedną i drugą: życie na wolności i życie w więzieniu. Powołując się na prawo rzymskie, przestrzegając wszystkich reguł, przebywał w nim przez dwa lata w Rzymie. W obecności strażnika więziennego wykonywał swoje obowiązki, prowadził życie towarzyskie, utrzymywał korespondencję – był tak jakby w systemie dozoru elektronicznego, mówiąc dzisiejszym językiem. Miał Paweł wielki szacunek do prawa, był legalistą, co widać w świadectwach historycznych i biblijnych. No i był oddany idei. Słowa, które zostały przyjęte przez Służbę Więzienną jako motto: „Być wszystkim dla wszystkich”, oznaczają poświęcenie do końca, wytrwałą pracę, poczucie misji i bycie blisko drugiego człowieka.

Dlatego Chrystus wybrał zatwardziałego faryzeusza na swojego ucznia?

– Mimo naszych różnorakich wyborów, Bóg może mieć inny plan wobec człowieka. Szaweł z Tarsu stał się Pawłem. To imię, jako chrześcijańskie, jest dzisiaj przez nas preferowane.

Paweł oznacza mały.

– Parvus w jęz. łacińskim oznacza mały. Paulus to drobny, ale też niski, ze względu na posturę, stanowisko. Zmiana imienia jest zmianą osoby. Nowe imię to nowy człowiek, nowy sposób myślenia i działania.

Czy św. Paweł Apostoł może być też wzorem dla więźniów?

– Bardziej może nim być Dyzma, dobry łotr, którego liturgicznie wspominamy 26 marca. Jest on patronem więźniów i można powiedzieć pierwszym świętym chrześcijaństwa. To święty ostatniej szansy. Św. Paweł miał cały system przemyślanych działań, a tak funkcjonuje Służba Więzienna: proces, prawo, realizacja. Dlatego, na mocy dekretu Stolicy Apostolskiej, wydanego 21 czerwca 2018 r., św. Paweł został ustanowiony duchownym opiekunem naszej formacji.

W czym może być wzorem dla więzienników?

– Popatrzmy na jego życiorys. Wyedukowany prawidłowo, mówił po grecku i po aramejsku. Wychowany w kotle kulturowym: greckim, rzymskim, żydowskim. Zajmował się wyrobem płócien namiotowych, był rzemieślnikiem, potem postanowił się wzmocnić intelektualnie i poszedł do szkoły faryzeuszy. Jako obywatel rzymski miał określone prawa w ówczesnym społeczeństwie. Moment dotknięcia przez Chrystusa powoduje, że Szaweł zmienia się w nowego człowieka – Pawła, ale nie zmienia swoich cech i możliwości intelektualnych.

I niestrudzenie walczy o sprawę.

– Tak, prawość, wytrwałość w realizacji celu i wierność podjętym zobowiązaniom – to dla niego charakterystyczne. Miał dobrą bazę i doskonale potrafił ją wykorzystać. Nie bał się innego, nowego, dziwnego. Ciekawy świata, nie zamykał się na ludzi trudnych, przecież to się stało powodem jego aresztowania w Jerozolimie. Wtedy po raz pierwszy skorzystał z immunitetu obywatelstwa rzymskiego. Później u wybrzeży Malty okręt się rozbił, a on przez trzy miesiące czekał na wyspie na transport do Rzymu. Cypr, Damaszek, Turcja. Po wyjściu z więzienia w Rzymie dotarł do Hiszpanii. Na-potykał warunki bardzo trudne i pokonywał je.

Jak można to przełożyć na nasze po-dwórko więzienne?

– Więzienie jest takim tyglem kulturowym. Tu może trafić każdy, bez względu na status społeczny, wykształcenie, pochodzenie. Jeżeli Służba Więzienna ma efektywnie pracować, nie może się bać tego świata, krat, tych ludzi, trudnych decyzji. Musi być dobrze przygotowana, wyedukowana, wykształcona, bo spotyka się z bardzo dużą różnorodnością osób, nad którymi pracuje, które chroni, dla których ma pewną ofertę. Funkcjonariusze i pracownicy muszą prezentować prawe oraz etyczne postępowanie, być silnego charakteru, jak Paweł Apostoł.

Ale on miał też wady, był porywczy.

– Również wśród więzienników są ludzie o różnych charakterach.

Możemy modlić się do Boga za pośrednictwem tego świętego patrona?

– Ci którzy wierzą, tak. Chciałbym wydać taką wizytówkę ze świętym Pawłem, właśnie po to, żeby więziennicy mieli swojego świętego ze sobą. Zresztą jego wizerunki są już obecne w niektórych jednostkach penitencjarnych.

Na obrazach ma czerwony płaszcz, księgę lub miecz w ręku.

– Symbolika ikonograficzna świętego Pawła to właśnie te dwa elementy: księga, czyli prawo, wiedza oraz miecz, który oznacza ścięcie, bo był męczennikiem. Prawo rzymskie zakazywało biczowania obywateli rzymskich i nie można było ich ukrzyżować. Paweł skorzystał z tego przywileju: został ścięty mieczem.

Funkcjonariusz ma być wierny sprawie aż do końca, tak można to rozumieć?

– Wierność idei jest potrzebna każdemu. Żeby pracować w Służbie Więziennej, trzeba mieć przemyślaną pozycję i rolę społeczną. Święty Paweł to miał. On wiedział, skąd pochodzi, co stało się w jego życiu i co chce osiągnąć. Jeśli funkcjonariusze i pracownicy są świadomi, z kim pracują, co mają osiągnąć, za jaką cenę, zwłaszcza w tak trudnych warunkach pracując, to myślę, że św. Paweł jest dla nich dobrym patronem. To kwestia i poświęcenia, i służby, ale też i zwykłego ludzkiego podejścia – czyli etyki ogólnoludzkiej.

Apostoł narodów miał konkretny cel – nawracał do Chrystusa. A co jest tym celem dla funkcjonariusza?

– Działania naprawcze, bez względu na to, czy one są religijne czy nie. Dla działu ochrony święty Paweł jest wzorem tego, że trzeba do każdego podejść i się go nie bać, trzeba nawiązywać kontakt, pokazywać wzorce postępowania i życia, że można postępować etycznie nawet będąc w więzieniu, w izolacji. Bo tutaj też przede wszystkim przestrzega się prawa. Z kolei dział penitencjarny pracuje nad przemianą człowieka. Dla niewierzących będzie to świat wartości ogólnoludzkich, humanistycznych, gdyż warto zmieniać ludzi dla prawdy, piękna, uczciwości. A dla osób religijnych to będzie przemiana wprost – dla Chrystusa masz to zrobić. I święty Paweł Apostoł ma nam pomóc właśnie w dotarciu – tak jak on do innych – do człowieka, który jest w izolacji.

Na nowym odznaczeniu Służby Więziennej – medalu św. Pawła – widnie¬je napis: „Omnibus omnia factus sum” (Stałem się wszystkim dla wszystkich). Komu będzie przyznawane?

– Wśród odznaczonych będą pracownicy, funkcjonariusze, osoby i organizacje wspierające naszą formację. Medal ma także promować więzienników aktywnych poza służbą. Wielu potrafi wspaniale organizować akcje charytatywne, niektórzy są osobowościami roku w dziedzinie kultury, pomagają odbudować dom po pożarze, oddają krew, mają pasje.

Czym zająłby się św. Paweł dzisiaj?

– Głosiłby Słowo Boże, bezpośrednio lub medialnie, posługując się nowoczesną technologią.

Czy osobiście korzysta ksiądz ze wstawiennictwa św. Pawła?

– Wybrałem drogę życia zakonnego we wspólnocie franciszkańskiej, gdyż zafascynował mnie św. Franciszek. On ma takie podejście do człowieka: trzeba być z biednymi, potrzebującymi, odrzuconymi. To jest moja idea. Stąd się wziął mój 21-letni wolontariat w warszawskich jednostkach penitencjarnych. Świętego Pawła doceniam jako postać, która formuje człowieka, która daje mocne podstawy intelektualne, prawne, uczy konsekwencji w działaniu. Pod tym względem jest dla mnie bardzo ważny. To filar Kościoła.

– Chciałbym, tak jak on, wykorzystać wszystko, co jest mi dane, żeby rzeczywiście głosić to, na czym mi zależy. Chciałbym mieć możliwości i umieć je wykorzystywać. To jest charakterystyczne u św. Pawła: nie działał tylko w Jerozolimie, w jednym rejonie, wiedział, że posłanie od Chrystusa nie może być zamknięte, trzeba się nim dzielić. Był człowiekiem z miasta. Twardo stąpał po ziemi. I to jest istota rzeczy – stać na ziemi, ale dążyć do nieba. Ten cytat „Być wszystkim dla wszystkich” jest tu kluczowy, oznacza dotarcie do wielu, pozyskanie ich dla Chrystusa. Dla jednych może oznaczać „dotrzeć do wielu”, a dla innych również „prowadzić do Chrystusa”. Myślę, że każdy spośród 30 tysięcy pracowników i funkcjonariuszy formacji znajdzie dla siebie coś ze świętego Pawła. Ślady jego podróży są w Turcji, Syrii, Macedonii, Kapadocji, Izraelu, Malcie, no i w Rzymie oczywiście. Ocieramy się o naszego patrona, zwiedzając świat. Odkrywajmy go dla siebie, aby za nami wstawiał się u Boga.

zdjęcie Agata Pilarska-Jakubczak

“Forum Służby Więziennej” nr 253/2019

Za: www.ofm.krakow.pl

Wpisy powiązane

Skąd się biorą święci? Historia, wiara i droga do świętości

Klaretyni: 50 lat Domu zakonnego we Wrocławiu

Najobszerniejszy komentarz do „Reguły” św. Benedykta w Polsce