Bracia Mniejsi: Kongres Braci Niekapłanów w Kalwarii Zebrzydowskiej

W dniach 11-14 marca w Kalwarii Zebrzydowskiej miał miejsce Kongres Braci Niekapłanów Konferencji Północnosłowiańskiej Zakonu Braci Mniejszych. Spotkanie jest pewnym etapem w przygotowaniach do Kapituły Namiotów Braci w Asyżu w roku 2025.

W spotkaniu wzięło udział ponad 100 franciszkańskich braci zakonnych z pięciu polskich prowincji oraz bracia z Czech i ze Słowacji.

Porannej Mszy św. w drugim dniu spotkania przewodniczył i homilię wygłosił prezes Konferencji, o. Alard Maliszewski z Prowincji św. Jadwigi. Wraz z nim koncelebrowali polscy prowincjałowie oraz przewodniczący Sekretariatu ds. Formacji i Studiów, o. Samuel Cegłowski – odpowiedzialny za organizację spotkania.

Konferencje w tym dniu wygłosili: br. Robert Kozielski OFMConv., który dzielił się swoim doświadczeniem radości w życiu brata zakonnego oraz o. dr Alojzy Warot OFM z Prowincji Matki Bożej Anielskiej, który poruszył temat braterstwa w zakonie.

W trzeci dzień szczególnym gościem spotkania był Minister Generalny Zakonu, o. Massimo Fusarelli OFM, który przybył wraz z Definitorem Generalnym, o. Konradem Cholewą OFM. Ojciec Generał przewodniczył porannej Eucharystii i wygłosił do zgromadzonych homilię.

Zawsze jest czas łaskawości, dzień zbawienia dla świata. Prorok Izajasz ogłasza to Izraelowi po gorzkim czasie wygania. To nie chodzi tylko o powrót do poprzedniego stanu, ale o nowe stworzenie, jak słyszeliśmy: Uczyniłem Cię na nowo, dałem Ci powstać z ziemi – mówił na początku homilii o. Massimo.

Zwrócił uwagę, że obrazy biblijne odnoszą się do nowego stworzenia i w tym właśnie Lud Boży doświadcza miłosierdzia i czułości swojego Pana. Przypomniał również, że stworzenie jest wypełnione przez Boga siłą miłości i życia, jaką jest Duch Pański.

Działanie Pańskie jest ciche, ale mocne. Dyskretne, ale skuteczne. Jeśli krzyk możnych i pysznych wydaje się decydować o losach ludzkości, to my w wierze wiemy, że wszystko spoczywa w Opatrzności Ojca – dalej Generał Zakonu zachęcał do odczytywania działania Ducha Pańskiego poprzez trwanie w kontemplacji, bo ona pozwala patrzeć na rzeczywistość z perspektywy Boga.

Tak, jak prorok zachęcał, by odczytywać w losach obecnych i przeszłych działanie Ducha Pańskiego, tak my potrzebujemy spojrzenia kontemplacyjnego na rzeczywistość – mówił.

Przypomniał dalej, że w każdej rzeczywistości, w każdej łzie, nadziei, w każdej wojnie, cierpieniu, jesteśmy pociągani przez życiową moc, która jest ostatecznym słowem Boga. Ojciec Massiomo przywołał przykład św. Franciszka, który rozpoznał w kosmicznym uwielbieniu obecność i działanie Ducha Pańskiego. Biedaczyna z Asyżu w swoim życiu dziękuje Bogu za siebie i z wdzięcznością nieskończoną wzywa też wszystkie stworzenia, by uwielbiały Boga.

Tylko ten, który uczy się dziękować, przyjmuje wszystko, jako dar. Nasze życie braci mniejszych jest właśnie tą pieśnią uwielbienia jako dziękczynienie składane Bogu. Prośmy Pana przez wstawiennictwo NMP abyśmy byli ubogaceni tym duchem, abyśmy potrafili odpowiedzieć z radością na dar naszego powołania.

Tego dnia bracia pracowali również w grupach, z czego rodziły się dyskusje. Po południu konferencję wygłosił o. dr Syrach Janicki OFM z Prowincji Wniebowzięcia NMP na temat życia sakramentalnego brata mniejszego.

Po dyskusji zebrani bracia wypracowali postulaty oraz wybrali czterech braci, którzy będą reprezentowali naszą Konferencję na Międzynarodowym Kongresie Braci Niekapłanów w 2025 roku. Dzień został zakończony adoracją Najświętszego Sakramentu i Apelem Jasnogórskim w Bazylice.

W czwartek, na zakończenie Kongresu Braci Niekapłanów, Prowincjał Prowincji Niepokalanego Poczęcia NMP – O. Egidiusz Włodarczyk, przewodniczył Eucharystii i wygłosił homilię.

O. Egidiusz zauważył, że gdybyśmy podjęli się próby streszczenia całego Pisma Świętego jednym zdaniem, to jedna z propozycji mogłaby być następująca: jest to Księga, która opowiada o tym jak wielki jest Bóg i jak słaby jest człowiek. Wychodząc od czytań Liturgii Słowa z dnia zaznaczył, że historia o niewierności ludu pod górą Synaj musi nas tym bardziej przepełniać smutkiem, gdy widzimy w niej swoje niewierności i swoją niewiarę.

W trakcie naszego spotkania wiele razy wspominaliśmy m.in. o doświadczeniu jakim jest dla nas spadek liczby powołań do naszej wspólnoty. Być może jest to owoc naszej niewierności, naszej bylejakości. Czasami, a może nawet częściej niż czasami, zaklinamy rzeczywistość – wmawiamy samym sobie, że jeszcze nie jest z nami tak źle albo że Pan Bóg po znajomości przymknie oko na pewne sprawy.

Następnie kaznodzieja przytoczył słowa Chrystusa, zapisane w „Dzienniczku” św. s. Faustyny: „– Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły. – Odpowiedziałam: Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. – Odpowiedział Pan: Ta chwała rani serce Moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów. Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy, dusze letnie, które mają zaledwie tyle ciepła, aby się same przy życiu utrzymać. Serce Moje znieść tego nie może. Wszystkie łaski Moje, które codziennie na nich zlewam, spływają jak po skale. Znieść ich nie mogę, bo są ani dobrzy, ani źli. Na to powołałem klasztory, aby przez nie uświęcać świat; z nich ma wybuchać silny płomień miłości i ofiary. A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego…”

Trudne są te słowa prawdy, ale Pan Bóg nawet kiedy kieruje pod adresem człowieka najbardziej bolesne słowa, nie robi tego po to, aby człowieka przygnieść, ale czyni to dla jego dobra, aby nim wstrząsnąć i uświadomić, że jest nadzieja, że jest droga wyjścia. Gdzie więc ukryta jest ta dobra wiadomość, ta recepta dla nas?

Ojciec Prowincjał zauważył, że rozwiązanie znajdziemy w pierwszym czytaniu z Księgi Wyjścia, w modlitwie wstawienniczej Mojżesza:

Mojżesz zaczął wstawiać się za swoim ludem, a przekonując Pana Boga do tego, aby był cierpliwy użył trzech argumentów. Po pierwsze przypomniał dzieła, które Bóg uczynił dla tego narodu. Drugi argument przypomina Bogu, że oprócz grzeszników w tym narodzie byli ludzie niezwykli ze względu na swoją wierność i wytrwałość. Trzeci argument uświadamia Bogu, że inni patrząc na to jak Pan Bóg wymierza karę narodowi wybranemu mogliby to źle zrozumieć, mogłoby to stworzyć w nich niewłaściwy obraz Pana Boga. Czy Mojżesz musiał o tym przypominać Panu Bogu? Nie. Ważne było, aby sobie o tym przypomniał, a potem przypomniał o tym ludowi zgromadzonemu u stóp góry.

Czy nie jest to droga dla nas, którzy kończymy nasze braterskie spotkanie? To droga, która pomoże nam wyjść z grzechu, obudzić się z letargu, przebłagać Boga i tchnąć naszą wspólnotę nowe życie. To trzy kroki. Po pierwsze: przypomnieć sobie dzieła, które Bóg uczynił dla naszego zakonu i naszych prowincji, opisane we wczesnych źródłach franciszkańskich, na kartach kronik naszych prowincji – te wszystkie dary łaski, znaki Bożej obecności, to jak Pan Bóg uświadamiał nam, że tylko życie ewangelią daje człowiekowi prawdziwe szczęście, to jak Pan Bóg pomagał nam przetrwać zawirowania i próby, których ludzkie możliwości okazywały się niewystarczające. Drugi krok: przypomnij sobie świętych współbraci – tych kanonizowanych i beatyfikowanych, ale także tych świętych, których papież Franciszek nazywa świętymi z sąsiedztwa – przesiąkniętych Bogiem furtianów, ogrodników, kwestarzy, krawców, piekarzy, kucharzy, zakrystianów. Skoro oni potrafili z Bożą pomocą pokonać przeszkody na drodze ku niebu, dlaczego my z Bożą pomocą nie mielibyśmy ich pokonać? I wreszcie trzeci krok: nawróciwszy się, targować się z Panem Bogiem. „Panie, jeśli nas zostawisz, to będzie się wydawać, że to, co uczynił Franciszek, tylu naszych świętych braci, nie było ważne, że łaski, które zlewasz na nas od ośmiu wieków, zostały zmarnowane”.


Za: www.bernardyni.pl

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży