„Trzeba nam takich świadków! Trzeba nam takich proroczych znaków! – mówił 8 września bp Tadeusz Rakoczy podczas spotkania z zakonnikami z diecezji bielsko-żywieckiej w Koszarawie Bystrej. Gospodarzem odbywających się od 8 lat spotkań kapłanów i braci zakonnych z ordynariuszem byli tym razem franciszkanie z jednej z najmniejszych i najwyżej położonych parafii na Podbeskidziu – pw. Stygmatów Świętego Franciszka z Asyżu.
Mszę św. wspólnie z biskupem celebrowali m.in. prowincjał Górnośląskiej Prowincji Ojców Franciszkanów o. Ezdrasz Biesok OFM, o. gwardian Piotr Mędrak OFM oraz ks. Franciszek Mąkinia SAC, diecezjalny referent ds. instytutów życia konsekrowanego dla zakonów.
W homilii bp Rakoczy zwrócił uwagę, że wspólnoty osób konsekrowanych wzbogacają życie Kościoła oraz całego społeczeństwa. „Stają się laboratoriami autentycznych więzi braterskich, umacniają cywilizację miłości bezinteresownie i solidarnie. Trzeba nam takich! Trzeba nam takich świadków! Trzeba nam takich proroczych znaków!” – podkreślał biskup.
Ordynariusz przypomniał, że Rok Wiary, który niebawem będzie przeżywać cały Kościół, jest okazją do duchowej odnowy i pogłębienia swej relacji z Bogiem. „Rady ewangeliczne, przyjęte jako prawdziwa reguła życia, umacniają wiarę, nadzieję i miłość, które jednoczą z Panem. Ta głęboka bliskość z Bogiem, która ma być priorytetem i charakterystyczną cechą waszego życia, umożliwi wam nowe przylgnięcie do Chrystusa” – podkreślał hierarcha.
Kaznodzieja zachęcał także do podjęcia pełnej odpowiedzialności za tworzoną wspólnotę zakonną. „Tyle wspólnot zakonnych przeżywa dziś różnego rodzaju trudności i to nie tylko na Zachodzie, również u nas, w Polsce. Gdzie leżą przyczyny takiego stanu rzeczy?” – pytał biskup i wskazywał na przyczyny, które tkwią „w sercach osób tworzących owe wspólnoty, w ich myśleniu i postępowaniu”.
„Tak wiele jest dzisiaj egoizmu i indywidualności! Wielu zakonników ulega pokusom współczesnego świata i oddala się coraz bardziej od ducha wspólnoty zakonnej, niektórzy nie czują jej potrzeby, gardzą odpowiedzialnością za nią, lekceważą jej władze, regulaminy i obowiązki. Wielu pamięta tylko swoich prawach i przywilejach. Dla wielu zakon czy klasztor przestał być wspólnym domem i czują się bezdomni, zagubieni w świecie. Niby jeszcze są, ale raczej trwają niż radośnie uczestniczą w życiu wspólnoty” – mówił duchowny i przypominał, że dom zakonny jest dla jego mieszkańców podstawowym środowiskiem życia i wzrastania w wierze.
W spotkaniu zakończonym wspólną agapą uczestniczyło ponad czterdziestu zakonników. Na terenie całej diecezji bielsko-żywieckiej w 31 placówkach i domach zakonnych pracuje około 150 kapłanów i braci zakonnych.
Robert Karp ([email protected]), FB