Bp Greger do zmartwychwstanek: pozwólmy się Jezusowi prowadzić

„Pozwólmy się Jezusowi prowadzić i zachowajmy właściwą postawę w spotkaniu ze Zmartwychwstałym” – zaapelował bp Piotr Greger podczas Eucharystii 19 kwietnia w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek w Kętach na Podbeskidziu. W miejscu, gdzie w 1891 r. bł. Celina Borzęcka otworzyła pierwszy na ziemiach polskich dom zakonny zmartwychwstanek, duchowny powtórzył, że zmartwychwstanie Jezusa wszystko zmienia i jest początkiem nowej rzeczywistości. „My wszyscy musimy tę nowość poznać, zaakceptować ją i nauczyć się w niej funkcjonować” – stwierdził.

Biskup zwrócił uwagę, że wszyscy ewangeliści ukazują Marię Magdalenę jako pierwszego świadka. Zaznaczył, że Magdalena „jest otwarta na świat Bożej łaski, nie jest w żaden sposób ograniczona koniecznością zachowania spokoju, namysłu i rozwagi. „Zachowuje się tak, jak jej podpowiada kobiece serce” – powiedział biskup pomocniczy.

Jak wyjaśnił, kobieta, słysząc swoje imię wypowiadane przed „ogrodnika”, rozpoznaje głos swojego Oblubieńca. „Przez wieki scena z owym ‘ogrodnikiem’ doczekała się wielu interpretacji, zwłaszcza malarskich. Na tych obrazach Maria Magdalena wyciąga rękę w stronę Jezusa, stara się do Niego przylgnąć, a nawet – na niektórych obrazach – wręcz rzuca się w stronę Jezusa. Na większości tych obrazów Maria Magdalena jest osobą dynamiczną, a Jezusa przedstawia się statycznie. Stojąc, patrząc kobiecie w oczy, powstrzymuje jej rękę, nie pozwala się dotknąć. Dlaczego tak? W czym tkwi zagadka tej chrystofanii, która rozpoczyna się dla każdego znajomo, a kończy pewną konsternacją?” –zapytał kaznodzieja, wskazując na słowa, jakie wypowiada do Magdaleny Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie” (J 20, 17a).

Zdaniem hierarchy, Jezus wystarczająco tłumaczy takie zachowanie w słowach: „ponieważ nie wstąpiłem jeszcze do Ojca” (J 20, 17a). „Tym samym zdaje się mówić: widzisz Mnie, jesteś zaskoczona, ja to doskonale rozumiem. Popatrz na Mnie, naprawdę żyję, ale to jeszcze nie jest koniec wydarzeń zbawienia. Jezus pokazuje, że ich spotkanie jest znakiem, sygnałem także dla uczniów” – podkreślił.

„Chrystus powstrzymuje tę kobietę przed myśleniem, że wszystko będzie jak dawniej. Tymczasem nie o to chodzi w zmartwychwstaniu, to nie jest żaden powrót do dawnego życia, to jest początek nowej rzeczywistości, do tej pory nieobecnej; my wszyscy musimy tę nowość poznać, zaakceptować ją i nauczyć się w niej funkcjonować” – zaapelował.

Według duchownego, scena ta uczy nas, „abyśmy pozwolili się Jezusowi prowadzić”. Jeśli mówi, że mamy Go nie dotykać, jeśli wyraźnie nie życzy sobie, aby Go zatrzymywać, to doskonale wie, co robi. To nie jest z Jego strony żaden przejaw lekceważenia kogokolwiek z nas, ale lekcja pokory i zachowania właściwej postawy w spotkaniu z Tym, który dla nas cierpiał, umarł, został pogrzebany, ale zmartwychwstał i żyje!” – zakończył.

Założycielkami Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek są matka i córka – Celina i Jadwiga Borzęckie. W Kętach znajduje się wybudowany przez nie klasztor. Tutaj od początku odbywa się formacja zakonna w nowicjacie oraz istnieje dzieło apostolskie, zwane kiedyś ochronką, a obecnie funkcjonujące jako Przedszkole im. bł. Matki Celiny Borzęckiej. W kościele pw. śś. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach, we wspólnym sarkofagu, znajdują się relikwie błogosławionej siostry Celiny oraz doczesne szczątki jej córki – sługi Bożej Matki Jadwigi.

rk / Kęty
KAI

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży