Przypomnijmy, że trynitarze to bardzo stary Zakon, ich początki sięgają średniowiecznych czasów św. Franciszka z Asyżu. Nazwa trynitarze pochodzi od łacińskiego słowa „trinitas” tzn „trzy” i nawiązuje do kultu Trójcy Przenajświętszej.
Powstanie zakonu założonego przez św. Jana de Matha we Francji jest przykładem jak Duch Boży działa w Kościele dając mu świętych na potrzeby danego czasu: tak było ze św. Franciszkiem z Asyżu, który zreformował Kościół swoim umiłowaniem ewangelicznego ubóstwa, tak było ze św. Janem Bożym, który przypomniał Europie o godności człowieka chorego, zwłaszcza psychicznie, tak było też w przypadku Jana de Matha, który poświęcił swoje życie sprawie wykupu chrześcijańskich niewolników z rąk muzułmanów. Przypomnijmy, że po niepomyślnym zakończeniu wojen krzyżowych w niewoli muzułmańskiej znalazło się miliony chrześcijan. Imperium islamskie w tamtym czasie sięgało aż po kraje północnej Afryki i obejmowało całą Hiszpanię. Ocenia się według różnych źródeł historycznych, że trynitarze uwolnili w ten sposób od pół miliona do 900.000 chrześcijan. W związku z tym, że posługiwali się pokojowymi metodami – jeśli tak można powiedzieć o korumpowaniu notabli muzułmańskich – byli generalnie tolerowani przez przedstawicieli religii Mahometa i wiele z ich dużych klasztorów mieściło się w islamskich krajach Afryki Płn. Stamtąd płynęły transporty uratowanych chrześcijan do Europy.
Na ziemie polskie Trynitarze zostali sprowadzeni później niż Bonifratrzy, gdyż za czasów panowania Jana III Sobieskiego, w okresie licznych wojen z muzułmańskimi tatarami. I w tym przypadku trynitarze stanęli na wysokości zadania. Szacuje się, że w tamtym czasie, okresie trwającym ok. 100 lat na przełomie XVII i XVIII w. polscy trynitarze wykupili z niewoli tatarskiej, czyli z jasyru, ponad 500 jeńców za kwotę ponad pół miliona złotych polskich. Nierzadko zakonnicy, gdy już brakowało pieniędzy, sami oddawali się w ręce Tatarów, w zamian za uwalnianego z niewoli.
W związku z kasatą zakonów w okresie rozbioru Polski także trynitarze musieli opuścić kraj.
Restytucja Zakonu i powrót zakonników dokonał się stosunkowo niedawno bo w latach 80.-tych ub. wieku a jedyny dom jaki Zakon obecnie prowadzi w Polsce znajduje się w Krakowie. Charyzmatem Zakonu pozostaje ratowanie od niewoli, teraz rozumianej przede wszystkim jako niewola duchowa: uzależnienie od alkoholu, narkotyków, prostytucja itp.
Jako ciekawostkę warto dodać, że trynitarze przez wieki byli też – przynajmniej częściowo – zakonem szpitalnym, gdyż w krajach muzułmańskich uwalniając z niewoli chrześcijan, często w opłakanym stanie zdrowotnym musieli otoczyć ich opieką medyczną, podkurować, aby mogli oni bezpiecznie podjąć długą przeprawę do Europy.
Kościół Przenajświętszej Trójcy przy konwencie Bonifratrów jest w Polsce jednym z trzech kościołów potrynitarskich. Dla swych dawnych właścicieli, ma on jednak szczególną wymowę z racji monumentalnych i niespotykanych gdzie indziej w Polsce fresków nawiązujących do historii Zakonu: Najśw. Maryja Panna w otoczeniu aniołów i scena wykupu niewolników (fasada główna – patrz zdj) oraz założyciele Zakonu (na sklepieniu zakrystii). Niejeden trynitarz przybywający z zagranicy doznaje wzruszenia wchodząc do “swojego” kościoła.
Cudowna figura Jezusa Nazareńskiego, czczona także w tymże kościele, zajmuje szczególne miejsce w tradycji Zakonu Przenajświętszej Trójcy. Początek kultu przenosi nas do czasów wojen saraceńskich. Wtedy to trynitarze byli świadkiem zdarzenia, w którym Saraceni chcąc okazać pogardę Chrystusowi przywiązali do konia otaczaną kultem ludu statuę Jego przedstawiającą i zaczęli ciągnąć po ziemi. Trynitarze na ten widok nie pozostali obojętni: uczynili tak jak robili to z ludźmi wziętymi do niewoli – statuę wykupili z rąk pogan i otoczyli szczególną czcią. W przypadku wykupu niewolnika znakiem, że zakup został dokonany służył mały kawałek materiału (szkaplerz) przewieszony przez szyję z wyszytym symbolem trynitarskim: krzyżem niebiesko – czerwonym na białym tle (patrz zdjęcie poniżej). Podobnie figury Jezusa Nazareńskiego w trynitarskich sanktuariach noszą tenże znak.
Figura widoczna na zdjęciu w ciemnicy kościoła bonifratrów w Krakowie została „pożyczona” na czas liturgii paschalnej z aresztu śledczego Kraków Podgórze, gdzie na co dzień odbiera cześć. Ta ciemnica w Wielki Piątek została nawiedzona także przez kilku więźniów tego aresztu, którzy ze swoim kapelanem przyszli na adorację do „swojego” Pana Jezusa.
Areszt Śledczy Kraków Podgórze, gdzie trynitarze pełnią funkcję kapelanów, jest miejscem stosunkowo mało znanym krakowianom ze względu na swoją lokalizację (patrz zdjęcie ze strzałką).
Areszt Śledczy dysponuje trzema oddziałami mieszkalnymi – dwa oddziały dla tymczasowo aresztowanych oraz jeden oddział typu półotwartego przeznaczony dla skazanych. W skład oddziału dla skazanych wchodzi zakład karny dla odbywających karę po raz pierwszy i młodocianych oraz zakład karny dla skazanych odbywających karę w systemie terapeutycznym dla osób uzależnionych od alkoholu. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych opracowano i wprowadzono autorski program terapii, dostosowując go do współczesnych metod pracy z uzależnionymi od alkoholu.
Pojemność nominalna całego Aresztu wynosi 207 osadzonych.
Opiekę medyczną zapewnia pięciu lekarzy – dwóch internistów, psychiatra, dermatolog i stomatolog oraz dwie pielęgniarki. Izba chorych dysponuje trzema łóżkami.
Skazani zatrudniani są wewnątrz oraz na zewnątrz aresztu odpłatnie i nieopłatnie. Osadzeni zatrudnieni wewnątrz jednostki wykonują prace porządkowe i remontowe.
Na uwagę zasługuje nieodpłatne zatrudnienie skazanych na rzecz instytucji charytatywnych i organów samorządowych. Szczególnie owocny okazał się, realizowany wspólnie z Domem Pomocy Społecznej w przy ul. Łanowej 41b w Krakowie, program “Duet”, którego celem jest readaptacja społeczna osób z problemem alkoholowym, pozbawionych wolności, poprzez opiekę nad młodzieżą niepełnosprawną. W ramach tej inicjatywy zatrudnionych jest nieodpłatnie do ośmiu skazanych.
Praca kapelana więziennego jest bardzo specyficzna i wymagająca dużego doświadczenia. Szczególnym czasem duszpasterskiej posługi są święta. W ostatnim spotkaniu opłatkowym (patrz zdj) uczestniczyło 47 skazanych. Kapelanem Aresztu jest trynitarz – o. Andrzej Bawer.
E.K.
Więcej na: www.bonifratrzy.pl