Bernardyni: Odpust św. Antoniego w Radecznicy

W dniach 12-13 czerwca w Sanktuarium św. Antoniego w Radecznicy odbywał się odpust ku czci Świętego Patrona tego szczególnego miejsca Jego objawień.

W wigilię uroczystości – w sobotni wieczór (12 VI) – procesja eucharystyczna do ołtarza polowego przy kaplicy „na wodzie” rozpoczęła nieszpory na ołtarzu polowym, którym przewodniczył bp Witalij Skomorowski, ordynariusz diecezji łuckiej na Ukrainie. Następnie miała miejsce Eucharystia pod przewodnictwem bpa Mariusza Leszczyńskiego, biskupa pomocniczego diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Po niej rozpoczęła się modlitwa uwielbienia, którą animowała Kapela Turobińska. Dalszą częścią świętowania był apel jasnogórski i procesja do bazyliki, a po niej nocna adoracja Najświętszego Sakramentu.

W niedzielę (13 VI) Msze św. gromadziły wielu wiernych z okolicznych diecezji. Tradycyjnie już pielgrzymi przynosili ze sobą lilie do poświęcenia. Przyzywający wstawiennictwa Świętego przechowują zasuszone płatki kwiatów, aby przypominały im osobę Patrona oraz umacniały w chorobie i cierpieniach. Kapłani, oprócz posługi sakramentalnej, szczególnie w konfesjonale, błogosławili dzieci. Na odpust do Sanktuarium przybyli również nasi Współbracia z wielu klasztorów, na czele z tymi, którzy kiedyś posługiwali w Radecznicy.

Sumie odpustowej w bazylice przewodniczył i słowo Boże nasz Prowincjał, o. Teofil Czarniak. W homilii Prowincjał nawiązał do pierwszego czytania liturgii słowa (z Księgi Mądrości):

W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy na czym polega życiowa mądrość. Nie jest ona równoznaczna z tytułami naukowymi, z pozycją w firmie, z dochodami… mądrość, ta w czystej formie, polega na umiejętności zaufania Bożej Mądrości. Człowiek mądry to ten, który szuka w swoim życiu niezawodnego. Dekalog, Ewangelia, nauczanie Kościoła… – dają nam wskazówki jak żyć, aby być szczęśliwym. Problem polega na tym, że wzdrygamy się przed wprowadzaniem tych wskazówek w życie. Wpaja się nam, że to są ograniczenia naszej wolności. Samo słowo „przykazanie” może się nam źle kojarzyć, powodować w nas reakcję obronną. Jakby ktoś zabierał nam część wolności. Boża logika jest jednak inna – przykazanie to raczej propozycja Pana Boga. On zna naszą naturę i wie jakie są skutki naszych złych wyborów. Tak więc poprzez przykazania wskazuje nam drogę do jak najmniejszego cierpienia i największego szczęścia.

Następnie kaznodzieja przywołał drogę św. Antoniego do wyboru życia franciszkańskiego:

Św. Antoni, zdaje się najpopularniejszy święty na całym świecie, zaprasza nas do świętości. Chcielibyśmy być świętymi, ale wątpimy w to, bo wydaje się to dla nas nieosiągalne. Może wydaje się to zbyt wygórowanym celem. Z lęku czy podołamy, odsuwamy myśl o świętości. Dla każdego z nas świętość jest możliwa. Chodzi tylko o to, byśmy w sercu mieli to pragnienie i się zaangażowali jeszcze bardziej w ten cel. Jeśli zaufamy Bogu i powierzymy Mu te pragnienia, to świętość będziemy realizować tam, gdzie jesteśmy.

Św. Antoni miał otwarte drzwi do wielkiej kariery, gdyż był wykształconym człowiekiem. Chciał czegoś więcej. Wstąpił do zakonu kanoników regularnych św. Augustyna, ale czuł, że jego celem jest jeszcze coś więcej. Spotkał franciszkanów, a nawet uczestniczył w pogrzebie pierwszych męczenników franciszkańskich. Wtedy w nim też zrodziło się pragnienie śmierci męczeńskiej. Dlatego przeszedł do franciszkanów, choć Bóg inaczej pokierował jego życiem. Najistotniejszym momentem w jego życiu była ta chęć „czegoś więcej” – zaangażowania się jeszcze bardziej na drodze świętości, w życie Kościoła. Jest to zachęta dla każdego z nas: wsłuchuj się w natchnienia, które pojawiają się w twoim życiu i miej odwagę na nie odpowiedzieć! Zaangażuj się, a Pan da Ci łaskę i wspomoże Cię!

O. Teofil odwołując się również do drugiego czytania, z Listu do Efezjan, zwrócił uwagę na pewne niebezpieczeństwo w życiu społecznym.

Usłyszeliśmy też dzisiaj w słowie Bożym takie słowa: chcemy dojść „do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu” (Ef 4, 13b-14). To są uderzające i ogromnie aktualne słowa na dzisiaj! Jak bardzo jesteśmy miotani i oszołomieni różnymi poglądami, które docierają do nas ze wszystkich stron. Internet, telewizja, gazety, polityka, skandale… Na czym mamy się oprzeć? Komu wierzyć? Czy jesteśmy świadomi, że każdy chce na nas zbić jakiś kapitał?

Ta nasza podatność na manipulacje prowadzi do tego, że zaczynamy się wzajemnie nienawidzić. Ile goryczy i agresji widzimy w relacjach społecznych. Patrzymy nie na człowieka, ale na to w jakiej jest grupie, jak jest ubrany czy jaką flagę nosi. Prawie nic o sobie nie wiemy, ale się nienawidzimy. W którym momencie pozwoliliśmy się zamknąć w stereotypach? Jezus patrzy na serce, a nie ocenia po szatach. Pod tą zewnętrzną powłoką jesteśmy wszyscy dobrzy, choć możemy to dobro w sobie zagłuszyć. Umiejmy się ze sobą różnić, ale też szanować i kochać. Bądźmy jednością i walczmy o jedność.

Podczas wieczornej Mszy św. pod przewodnictwem bpa Mariana Buczka (emerytowanego ordynariusza diecezji charkowsko-zaporoskiej) opiece św. Antoniego będą polecane małżeństwa, przeżywające swoje jubileusze.

Za: www.bernardyni.pl

Wpisy powiązane

Kapituła warszawskich redemptorystów m.in. o statutach prowincjalnych i atakach na Radio Maryja

Dążenia Sługi Bożego o. Anzelma Gądka OCD do wyniesienia na ołtarze św. Rafała Kalinowskiego

Kokotek: prawie 100 uczestników Zakonnego Forum Duszpasterstwa Młodzieży