Dotarł do nas e-mail od jednej osoby z gorącym apelem, prośbą od środowiska medycznego (zobacz poniżej).
W związku z tym zapraszamy wszystkich do modlitewnej adopcji tych, którzy służą w tym trudnym czasie z narażeniem życia. Otoczmy ich i ich rodziny naszą modlitwą. Jeśli ktoś chce adoptować duchowo jakąś osobę, niech podejmie codziennie modlitwę w intencji tej osoby i jej rodziny. Wystarczy w sercu zdecydować się na taką adopcję, podjąć wysiłek modlitwy i pozostawić Bogu kwestię wyboru konkretnej osoby.
Z darem modlitwy
Franciszkanie z Krakowa
„Śledząc sytuację w kraju, w województwie, czytając newsy i komunikaty dyrekcji oraz będąc na naszych odprawach pozostaje mi tylko prosić Was o modlitwę. Poza #siedzeniemwdomu, jeśli ktoś z Was chce i może podjąć takie postanowienie wielkopostne, to proszę, żeby „adoptował modlitewnie” jednego medyka – lekarza, pielęgniarkę, technika, laboranta, rejestratorkę, osobę, która sprząta i tę, która wydaje posiłki. Albo kogoś, kto podejmuje decyzje dotyczące tego, co mamy robić – naszych przełożonych, ordynatorów, koordynatorów, dyrektorów itd…
Jakąś dowolną formą modlitwy, byle regularnie. Nie chcę pisać dużo, żeby nie siać niepotrzebnej paniki ani nie zdradzać tajemnic zawodu. Dużo lepiej #zostacwdomu niż pracować w tych czasach. Sytuacja jest trudna już teraz, mimo że nie ma jeszcze lawinowego wzrostu zachorowań, ale to tylko kwestia czasu. My jesteśmy tylko i niestety ludźmi. Część z nas się boi. Większość ma rodziny. Niektórzy są a priori bardziej podatni na infekcje, bo mamy swoje choroby. Jest nas ogólnie za mało, nawet bez epidemii, co dopiero jak zaczniemy chorować lub licznie przebywać w kwarantannie. Dlatego jeśli chcecie i możecie to proszę o „adopcję modlitewną” jednego z nas.
Dzięki.”