75-lecie posługi franciszkanów w Rychwałdzie

– Im więcej będzie w nas gotowości do modlitwy o miłosierdzie dla wszystkich, tym bardziej będziemy mieć pewność, że nie ulegamy temu światu, że miłość zwycięża ten świat – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w Rychwałdzie, gdzie świętowano jubileusz 75-lecia przybycia franciszkanów do tego maryjnego sanktuarium.

6 sierpnia 1946 r. ówczesny metropolita krakowski kard. Stefan Adam Sapieha powierzył opiece duszpasterskiej parafię i sanktuarium w Rychwałdzie franciszkanom. – 75 lat to dużo. W tym czasie na pewno wiele dokonało się wydarzeń i sytuacji, za które dzisiaj możemy powiedzieć „przepraszam”. Ale nasze serce dziś przede wszystkim wypełnia dziękczynienie, za każde dobro, które Bóg robił w tym miejscu, także przez naszą franciszkańską posługę – mówił o. Grzegorz Siwek OFMConv, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Rychwałdzkiej. Na początku liturgii przypomniał, że z pobliskiej Łękawicy pochodził bł. Michał Tomaszek, jeden z franciszkańskich misjonarzy-męczenników z Pariacoto. Ojciec kustosz zwrócił uwagę, że wyniesienie do chwały ołtarzy jednego z pielgrzymów do Matki Bożej Rychwałdzkiej jest także owocem franciszkańskiej posługi w sanktuarium.

Na początku Mszy św. odczytano także list ordynariusza bielsko-żywieckiego. Bp Roman Pindel zwrócił uwagę na dwa wydarzenia z ostatniego 75-lecia rychwałdzkiego sanktuarium. Pierwsze to koronacja obrazu Pani Ziemi Żywieckiej w 1965 r. z udziałem kardynałów Karola Wojtyły i Stefana Wyszyńskiego. Drugie to podniesienie świątyni do godności bazyliki mniejszej w roku 2017. – Jesteśmy wdzięczni za rozwijanie kultu maryjnego w całej diecezji bielsko-żywieckiej i za całą troskę o cześć wobec czcigodnego obrazu Matki Bożej Pani Ziemi Żywieckiej – napisał bp Roman Pindel, który zaznaczył, że potwierdzeniem świętości miejsca i cudowności obrazu są liczne pielgrzymki, także z dalekich stron, a także regularnie odprawiane nabożeństwa fatimskie dla licznie zgromadzonych wiernych.

Na początku homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że droga chrześcijanina jest drogą na wzór proroka Eliasza, którego historię opisuje dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Królewskiej. – Chrześcijanin to ktoś, kto przede wszystkim doświadczył Bożego miłosierdzia – podkreślał metropolita krakowski zaznaczając, że przejawem miłości Boga Ojca do człowieka jest posłanie na świat Jego Jednorodzonego Syna.

Odwołując się do fragmentu z Listu do Efezjan arcybiskup wskazał na wymagania wynikające z chrztu. Jednym z nich jest wzajemna dobroć i miłosierdzie. To odpowiedź na Chrystusowe wezwanie:„Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny”, bo człowiek – mężczyzna i kobieta – zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga.

Metropolita zauważył, że miłosierdzie Boga dotyka ludzi przez obecność Matki Bożej. – Nie zrozumiemy całych dwóch tysięcy lat dziejów Kościoła bez tej czułej, pełnej dobroci i miłości obecności Matki Najświętszej, poprzez Którą zdroje miłosierdzia i wszelkich łask nieustannie na córki i synów Kościoła się rozlewają, bo Pan tak chce – mówił arcybiskup przywołując historię cudownego obrazu Matki Bożej Rychwałdzkiej.

Obraz namalowany w stylu bizantyjskim, w typie hodegetria, czyli „wskazująca drogę” trafił do Rychwałdu ze Środy Wielkopolskiej. W XVII w. przywiózł go tu ze sobą magnat Piotr Samuel Grudziński. W 1658 r. biskup krakowski Mikołaj Oborski uznał obraz za cudowny i zezwolił na szerzenie jego kultu. – Odtąd skupia wzrok wszystkich tych, którzy doświadczają trudności w życiu, niekiedy zwątpienia, opuszczenia, ale z drugiej strony głęboko wierzą: tu jest to jedyne miejsce, gdzie człowiek nie jest sam – tu, poprzez przyczynę Matki Bożej Rychwałdzkiej można na powrót poczuć się Bożym dzieckiem, kochanym przez Boga, umiłowanym przez Matkę Bożą – mówił metropolita krakowski.

Arcybiskup jeszcze raz odwołał się do Listu do Efezjan wskazując na zadania płynące z chrztu. – Być otwartym na Boże dary, to znaczy dać się przenikać Jego łaskami po to, żeby z nas promieniował duch Bożego dziecka, czyli duch pokoju, radości, zaufania na przekór współczesnemu światu, który coraz bardziej jest czasem bardzo złego słowa, ogromnego krzyku nienawiści, deptania człowieka przez człowieka, przez jakże niekiedy raniące słowo – mówił abp Marek Jędraszewski zwracając uwagę, że słowa kłamstwa i nienawiści próbują zawładnąć sferą publiczną. Metropolita krakowski podkreślił, że Duch Święty wzywa wierzących, by zwalczali w sobie wszelką gorycz, gniew, uniesienie, ale by byli wzajemnie dla siebie dobrzy i miłosierni, życzliwi i pełni braterskiej miłości.

Za encykliką Jana Pawła II Dives in misericordia arcybiskup przypomniał, że zadaniem Kościoła jest głoszenie miłosierdzia i dzieł miłosierdzia, ale podstawowym zadaniem jest błaganie o miłosierdzie dla wszystkich. – Im więcej będzie w nas gotowości do modlitwy o miłosierdzie dla wszystkich, tym bardziej będziemy mieć pewność, że nie ulegamy temu światu, że miłość także w nas – niekiedy słabych ludziach – zwycięża ten świat mocą Ducha Świętego – mówił metropolita zwracając uwagę, że dzięki modlitwie „coraz więcej córek i synów będzie wracało do Boga, jako źródła miłości”. –  Tylko w ten sposób ocalimy siebie, naszą ojczyznę i Kościół w naszej ojczyźnie – podsumował abp Marek Jędraszewski.

Za: www.franciszkanska3.pl

Wpisy powiązane

Dominikanie komentują przeszukanie lubelskiego klasztoru

Generał Paulinów na Pasterce: narodzony Bóg-Człowiek przypomina o pięknie i godności naszego człowieczeństwa

REKOLEKCJE: ODCINEK 5 „Jak zadbać o dziś”I ks. Piotr Pawlukiewicz & ks. Jerzy Jastrzębski