– Nastał czas nowych zmagań o wolność, ku której „wyswobodził nas Chrystus” – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie noworocznej Mszy św. sprawowanej w kaplicy klasztornej Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Metropolita krakowski nawiązał do dewizy abp. Antoniego Baraniaka – “niezłomnego i niestrudzonego, wręcz heroicznego świadka i obrońcy wolności Kościoła i Polski”. Dokładnie dzisiaj przypada 120 rocznica jego urodzin. Sejm poprzedniej kadencji podjął uchwałę o ustanowieniu roku 2024 Rokiem Arcybiskupa Antoniego Baraniaka.
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski odwołał się do fragmentu Listu do Galatów odczytywanego dziś w liturgii. Św. Paweł Apostoł określił chwilę narodzenia Jezusa Chrystusa jako „pełnię czasu”, ponieważ począwszy od niej w całych dziejach ludzkości dokonał się zasadniczy przełom. – Dzięki zbawczemu dziełu Jezusa Chrystusa zostaliśmy wykupieni spod podległości Prawa, otrzymując godność przybranego synostwa Bożego – mówił metropolita krakowski wskazując dwie podstawowe tego konsekwencje.
Pierwsza z nich polega na zupełnie nowym sposobie odnoszenia się ludzi wierzących do Boga. – Odtąd możemy bowiem zwracać się do Niego, wołając jak prawdziwe dzieci: „Abba, Ojcze!” – zwrócił uwagę arcybiskup zaznaczając, że aramejskie słowo „Abba” wyraża nie tylko należny ojcu wielki szacunek, ale także owo ciepło, które zawiera się w słowach: „tata” czy „tatuś”. – Trudno wyobrazić sobie słowa bardziej serdeczne, oddające pełnię zaufania i bezmiar poczucia bezpieczeństwa u dziecka, które właśnie tak zwraca się do swego rodzica – podkreślał.
Drugą konsekwencją bycia dzieckiem Bożym jest szczególne doświadczenie radości i dumy, którą daje nam dar wolności. Metropolita za św. Pawłem wskazał na wielkie zadanie, jakim jest „trwanie w wolność i nie poddawanie się na nowo pod jarzmo niewoli”. – Nie wolno nam więc, od strony negatywnej, pozwolić na to, abyśmy dali się zniewolić przez jakąkolwiek zdradę, kłamstwo czy grzech. Natomiast od strony pozytywnej mamy trwać w wolności dzieci Bożych, żyjąc nadzieją, że kiedyś, po dobrym i szlachetnym życiu odziedziczymy życie wieczne – mówił abp Marek Jędraszewski podkreślając, że wolność nigdy nie jest dana raz na zawsze, ale że trzeba się o nią nieustannie zmagać, wyrzekając się niekiedy samego siebie i wszystkiego, co się posiada.
Zaznaczył, że wymownym przejawem tak rozumianej wolności jest słynna dewiza św. Jana Bosko: Da mihi animas, caetera tolle, co znaczy: „Daj mi dusze, resztę zabierz”. – Święty wychowawca młodzieży był bowiem gotów zrezygnować ze wszystkiego, byle tylko Pan Bóg pozwolił mu kierować dusze swych wychowanków właśnie do Niego – wyjaśniał metropolita krakowski. Przypomniał, że tę dewizę przejął do swego biskupiego zawołania Prymas odrodzonej Polski, kard. August Hlond, a później także jego osobisty sekretarz, ks. Antoni Baraniak, również salezjanin, gdy został w 1951 roku mianowany biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej. – Przez całe swoje długie, trwające 27 lat biskupie posługiwanie, aż do śmierci, która nastąpiła 13 sierpnia 1977 roku, był on niezłomnym i niestrudzonym, wręcz heroicznym świadkiem i obrońcą wolności Kościoła i Polski. Dokładnie dzisiaj, 1 stycznia 2024 roku, przypada 120 rocznica jego urodzin – mówił metropolita krakowski przypominając życiorys abp. Antoniego Baraniaka. Zwrócił uwagę, że do 1967 roku, to znaczy do chwili mianowania arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyły na kardynała, abp Baraniak był drugą osobą w polskim Episkopacie i najbardziej bliskim i oddanym biskupem wobec Prymasa Tysiąclecia, bł. kard. Stefana Wyszyńskiego.
Abp Marek Jędraszewski przypomniał, że prezydent Andrzej Duda w stulecie odzyskania przez Polskę Niepodległości w 2018 roku uhonorował pośmiertnie abp. Antoniego Baraniaka Orderem Orła Białego, a Sejm poprzedniej kadencji podjął uchwałę o ustanowieniu roku 2024 Rokiem Arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Przywołał też słowa św. Jana Pawła II, który w Poznaniu 20 czerwca 1983 roku, wspominając abp. Antoniego Baraniaka, wyznał, że jego „pasterskie męstwo, wielką pokorę i Bogu znane zasługi otaczamy zawsze głęboką czcią”.
– Te same słowa pragniemy powtórzyć także dzisiaj, gdy zaczyna się właśnie Rok Arcybiskupa Antoniego Baraniaka i gdy nastał czas nowych zmagań o tę wolność, ku której „wyswobodził nas Chrystus” – zakończył metropolita krakowski.
pra/KAI
120 lat temu urodził się Antoni Baraniak, salezjanin, arcybiskup metropolita poznański, biskup niezłomny, jeden z ustanowionych przez Sejm patronów roku 2024. Z tej okazji, w niedzielę 7 stycznia 2024 r. o godz. 13.00 Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki będzie przewodniczył Mszy św. w rodzinnej miejscowości Baraniaków.
Antoni Baraniak, salezjanin, arcybiskup metropolita poznański, kapłan niezłomny, sekretarz prymasa kard. Augusta Hlonda i dyrektor Sekretariatu Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego, więzień reżimu komunistycznego urodził się 120 lat temu, 1 stycznia 1904 roku, w Sebastianowie.
Z tej okazji w niedzielę 7 stycznia 2024 r. o godz. 13.00 Arcybiskup Stanisław Gądecki, Metropolita Poznański i Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, odprawi Mszę św. transmitowaną na cały świat przez TVP Polonia z parafii pw. św. Marcina w Mchach, rodzinnej miejscowości Baraniaków.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą z 28 lipca 2023 r. ogłosił rok 2024 Rokiem Arcybiskupa Antoniego Baraniaka.
Antoni Baraniak urodził się 1 stycznia 1904 roku we wsi Sebastianowo (parafia Mchy w dekanacie boreckim). W młodości wstąpił do zgromadzenia salezjanów. Święcenia kapłańskie przyjął w 1930 r. w Krakowie. Od 1933 r. był sekretarzem metropolity poznańskiego i gnieźnieńskiego, Prymasa Polski, kardynała Augusta Hlonda, a po wojnie – Prymasa Stefana Wyszyńskiego. W roku 1951 papież Pius XII mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji gnieźnieńskiej.
We wrześniu 1953 roku jako najbliższy współpracownik Prymasa Tysiąclecia bp Baraniak został aresztowany i uwięziony przez komunistyczną bezpiekę na warszawskim Mokotowie. „Zabrano moją teczkę z bielizną [liturgiczną], wszystkie insygnia biskupie i wszystko, co miałem w kieszeniach, z różańcem włącznie, oraz pieniądze, które ubowcy zabrali z mojego pokoju i sypialni. Zaprowadzono mnie do pustej, betonowej celi, w której była prycza, taboret, dzban wody z miednicą i kibel. Groźnie zaskrzypiał potężny klucz w żelaznych drzwiach i wreszcie nastała cisza. Przez zakratowane okno i matowe grube szybki z góry zaglądał ponury poranek 26 września 1953 roku” – tak kończył opis aresztowania bp Baraniak.
W areszcie poddano go śledztwu na podstawie art. 7 Dekretu o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy kraju z 13 czerwca 1946 r. Więziono go bez procesu przez 27 miesięcy. Był poddawany okrutnym torturom (dawano mu m.in. zastrzyki, zatruwano organizm, trzymano w fekaliach, przez kilka dni i nocy więziono nago w wilgotnej celi). Komuniści chcieli wymusić na nim zeznania przeciwko kard. Stefanowi Wyszyńskiemu. Wbrew regulaminowi nie pozwolono mu na pisanie i otrzymywanie listów, widzenie z rodziną i praktyki kapłańskie, mimo wielokrotnych interwencji u władz śledczych i więziennych, a także inspekcji prokuratorskich. Biskupa zwolniono z aresztu 21 grudnia 1955 r. i internowano. Na wolność powrócił dopiero w 1956 r. Był wyniszczony fizycznie i psychicznie.
W 1957 r. został mianowany arcybiskupem metropolitą poznańskim. Mimo sprzeciwu władz, w 1966 roku zorganizował w Poznaniu obchody tysiąclecia Chrztu Polski, a następnie milenium biskupstwa poznańskiego. Brał udział w Soborze Watykańskim II. Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie 13 sierpnia 1977 r. Umierającego metropolitę odwiedził w szpitalu kard. Karol Wojtyła, który – jako papież Jan Paweł II, podczas pielgrzymki do Poznania w 1983 r. – wspominał, że jego „pasterskie męstwo, wielką pokorę i Bogu znane zasługi otaczamy zawsze głęboką czcią”. Abp Antoni Baraniak został pochowany w podziemiach poznańskiej katedry.
Prezydent Andrzej Duda w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości w 2018 r. uhonorował pośmiertnie abp. Antoniego Baraniaka Orderem Orła Białego.
archpoznan.pl/ BP KEP
fot. archiwum/ www.archpoznan.pl
Za: www.episkopat.pl