W dniu dzisiejszym, 16 stycznia 2019 roku w samo południe przypada 83 rocznica przybycia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej do najstarszego polskiego sanktuarium na Świętym Krzyżu. Oto jak kronikarz klasztorny zanotował ten fakt: „gdy straż więzienna zatrąbiła hejnał południowy o godz. 12-tej, ojciec Jan Kulawy wkraczał w progi klasztoru. 17 stycznia odprawił pierwszą Mszę świętą na Świętym Krzyżu w asyście ks. Piotrowicza”.
Jak to się zaczęło?
W marcu 1932 roku dwóch Oblatów o. Jan Kulawy OMI oraz o. Antoni Grzesik OMI w niedalekim Wąchocku prowadzili misje parafialne. I właśnie podczas tej pracy ks. prałat Świetlicki – proboszcz z Wierzbnika – podsunął myśl, aby Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej przejęło klasztor i sanktuarium na Świętym Krzyżu. Kolejny raz, ci sami Oblaci, kilka miesięcy później – we wrześniu – głosząc misje u ks. prałata Świetlickiego usłyszeli ponownie zachętę do przejęcia klasztoru na Łyścu.
Jaka była reakcja, wrażenia Oblatów, gdy zobaczyli sanktuarium i zabudowania klasztorne?
Dla Ojca Jana Kulawego OMI – miejsce to – wydało się pożyteczne dla kleryków oblackich jako miejsce do spędzenia wakacji. Otoczenie – krajobraz, góry – i fakt, że w tej części Polski Oblaci nie mieli jeszcze żadnej placówki sprawiły, że o. Jan napisał list do ówczesnego Prowincjała. Jednak Oblaci wchodzący w skład Rady Prowincjalnej wysunęli pewne wątpliwości związane z istnieniem na Świętym Krzyżu więzienia, które wówczas określano mianem „polskiego Sachalina”.
Trzy lata później w 1935 roku Administrator Apostolski diecezji sandomierskiej ks. prałat Antoni Kasprzycki oficjalnie przedstawił prośbę o przejęcie Świętego Krzyża przez Oblatów. Mimo upływu czasu wśród Oblatów żyły ciągle wątpliwości: obecność więzienia, zrujnowane zabudowania klasztorne, odległość od komunikacji. Jednak list ks. Kasprzyckiego i zabiegi o. Jana Kulawego OMI u Ojca Generała sprawiły, że ostatecznie Rada Generalna wyraziła zgodę, aby Oblaci z Polski przejęli Święty Krzyż. Tak oto przedstawiają się fakty związane z pojawieniem się Oblatów na Łyścu.
Spośród Oblatów w Polsce, wybrano o. Jana Kulawego OMI, aby rozpoczął posługę na Świętym Krzyżu. To bardzo znaczące i ważne bowiem to właśnie o. Jan jako pierwszy oblat ukochał, umiłował świętokrzyskie sanktuarium i do chwili aresztowania przez Gestapo trwał na straży i spalał się dla Boga i Kościoła w sanktuarium. O. Jan Kulawy OMI urodził się 5 maja 1872 roku w Leśnicy (diecezja opolska). Pionier Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Niestrudzony i pełen samozaparcia misjonarz ludowy. Wielki strateg, ogromnej energii życiowej, niespożytej pracowitości. Surowy dla samego siebie, o wielkim i dobrym sercu dla innych. Zginął jako męczennik w obozie w Auschwitz.
Oblaci ukochali ruiny…
Dziś w 83. rocznicę przybycia Oblatów na Święty Krzyż możemy powiedzieć, że przez wszystkie te lata, nie sami, ale wspólnym wysiłkiem wielu serc – Oblatom udało odbudować się wszystko! To także potwierdzenie znanego wśród nas powiedzenia, że Cystersi ukochali doliny, Benedyktyni góry a Oblaci ruiny.
Wielkim skarbem i dobrem dla życia i funkcjonowania sanktuarium i klasztoru jest fakt obecności na Świętym Krzyżu od 1952 roku nowicjatu Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Z kilkuletnią przerwą nowicjat istnieje i kształtuje przyszłych oblatów do dnia dzisiejszego.
Dziękczynienie i prośba o modlitwę…
Dziś Święty Krzyż – duchowa stolica regionu świętokrzyskiego – świadek świetności polskiego narodu i Rzeczpospolitej, ostoja polskości i wiary dzięki mądrości, wiedzy i ogromnego zaangażowania – wielu pokoleń Benedyktynów a od 1936 roku Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej obecnych kustoszy sanktuarium – nadal jest miejscem, gdzie wielu ludzi poszukuje wartości, tożsamości i sił dla życia duchowego i wychowania chrześcijańskiego oraz patriotycznego nowych pokoleń Polaków. Wielka rola jaką świętokrzyskie sanktuarium odgrywało i nadal odgrywa została doceniona przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę, który 15 marca 2017 roku wpisał Święty Krzyż na prestiżową listę Pomników Historii.
Kiedy dziękujemy Bogu za 83. lata posługi i służby w sanktuarium, możemy powiedzieć, że Święty Krzyż żyje po oblacku, ożywiany jest duchem synów Świętego Eugeniusza de Mazenoda. Świętego, który w pewnym momencie swojego młodego, burzliwego życia odnalazł Boga. Odnalazł Miłość Ukrzyżowaną. Dziś po latach naszej posługi tu w tym miejscu rozumiemy dlaczego jesteśmy kustoszami świętej relikwii Chrystusowego Krzyża. Przecież ten Krzyż nosimy za pasem naszego stroju zakonnego, ten znak zwycięstwa dobra nad złem, życia nad śmiercią, wyróżnia nas spośród innych kapłanów.
Dziękujemy wszystkim, którzy modlitwą, cierpieniami i darami serca wspierają naszą posługę duszpasterską w świętokrzyskim sanktuarium i prosimy o dar nieustannej modlitwy w naszej intencji, abyśmy z gorliwością i zapałem w duchu pokory potrafili służyć Bogu, Kościołowi i pątnikom przybywającym do tego świętego miejsca.