650 – lecie urodzin św. Jadwigi Królowej – Matki Karmelu na ziemiach polskich

Screenshot

Sławna Polska ową
jej Częstochową.
Piękna w Sokalu, w Leżajsku cudowną
Słynie dobrocią, w Bochni niewymowną
Chełm, Żyrowice, Skępy Pajęczne
łaski jej wdzięczne.
Jarosław, Tuchów, Troki, Myślenice,
Co rozdzierają uwikłanych w sidle Czartoryskim – Gidle
Piasku! O Piasku, któryś od północy jest krakowskiemu miastu na pomocy,
Twe wota wdzięcznych kto zliczy i śluby
Pilen rachuby.

To fragment poezji Wespazjana Kochowskiego. Te wota i śluby, o których tak pięknie pisał Kochowski, złożyli i łaski dostąpili król Władysław IV, król Jan III Sobieski, książę Stanisław Lubomirski biskup Kajetan Sołtyk i tylu, tylu innych.

Karmelici zakonem maryjnym

W tym maryjnym sanktuarium koniecznie musimy podjąć temat Maryi jako Matki Miłosierdzia. Maryja jest Matką Miłosierdzia, bo jej Syn jest Miłosierdziem, bo urodziła Tego, który jest samym Miłosierdziem. Temat ten podejmujemy w kościele ojców karmelitów, którzy są szczególnym zakonem maryjnym. Gdy jako eremici osiedlili się w Ziemi Świętej, na Górze Karmel zbudowali kaplicę poświęconą czci Najświętszej Maryi Panny. Karmel od Nazaretu dzieli zaledwie 40 km. Gdy Zostali zmuszeni do opuszczenia Ziemi Świętej i przybyli do Europy, zostali zatwierdzeni jako Bracia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Taka jest oficjalna nazwa Zakonu, a cześć dla Najświętszej Maryi Panny będzie jedną z najważniejszych cech ich duchowości. Chętnie jako eremici powracali do sceny Zwiastowania z Nazaretu. W Nazarecie nie było świadków Zwiastowania. Była sama Maryja. Ta idea trafia do karmelitów żyjących samotnie którzy chcieli naśladować Maryję w rozważaniu Słowa Bożego i w przyjmowaniu woli Bożej. I choć potem musieli, jako zakon mniszy, iść do współczesnych miast, nadal wpatrywali się w przykład Dziewicy z Nazaretu, aby razem z Nią i tak jak Ona, rozważać Słowo Boże. Stali się wielkimi czcicielami Maryi Niepokalanej, a zwłaszcza jej Niepokalanego Serca.

Kościół na Piasku sanktuarium maryjnym

Maryjnym jest zakon karmelitów, maryjnym jest to sanktuarium. Przypomnijmy więc fragment z Roczników Ks. Jana Długosza:

Król Polski Władysław i królowa Jadwiga, powodowani gorącą pobożnością, założywszy poza murami Krakowa na Piasku klasztor i kościół pod wezwaniem i ku czci Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, dla powiększenia kultu Chwalebnej Dziewicy i świeżo ustanowionego święta Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, zaczynają na koszt króla wznosić mury wspomnianego kościoła i w znacznej części je wykańczają. Przeznaczają go wraz z klasztorem braciom zakonu żebrzącego Najświętszej Maryi Panny, który założył na Górze Karmel patriarcha jerozolimski.

To fragment z Roczników Królestwa Polskiego Ks. Jana Długosza, umieszczony pod datą 1395. Długosz mocno podkreśla intencje królowej, fundatorki „na Piasku”. Kościół i klasztor były wzniesione dla powiększenia kultu Najświętszej Maryi Panny. Autor zwrócił uwagę, że para królewska wybrała tytuł Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, które to święto niedługo wcześniej zostało ogłoszone, a więc kościół na Piasku jest jednym z pierwszych poświęconych Najświętszej Maryi Pannie. I po trzecie, kościół i klasztor zostały powierzone opiece karmelitów, Zakonowi którego maryjność jest wpisana w jego tytuł. Są to bowiem Bracia Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel.

Jakże miłosierny jest tytuł naszego kościoła – Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Najświętsza Maria Panna, na wieść o tym, że niemłoda już święta Elżbieta spodziewa się dziecka, choć sama także spodziewa się rozwiązania, opuszcza Nazaret i spieszy Elżbiecie z pomocą. Do niej odnosimy słowa pieśni: Matko, pociesz, bo płaczemy, Matko, ratuj, bo zginiemy. Maryja jest Matką straconych, szukających pocieszenia. Tego pocieszenia i umocnienia, o którym tak pięknie pisał Wespazjan Kochowski, wielu tutaj szukało i znalazło. Autor artykułu, zamieszczonego na stronie naszej bazyliki i sanktuarium, który poświęcił Matce Bożej Piaskowej, nazwał ją Matką o czułym spojrzeniu. To typ ikonograficzny Theotokos, który oznacza wskazującą drogę. Maryja wskazuje na Jezusa. Wskazuje na Jezusa, który jest Drogą – kto idzie za Nim, nie pogubi się. Właśnie takie przesłanie możemy odczytać, wpatrując się w jej wizerunek. Nie tylko w wizerunek, ale także w korony. Te matejkowskie korony są chwalebne, ale także pasyjne. Oto na szczycie korony Maryi zatknięty jest krzyż Chrystusa. Natomiast pięć gwiazd wieńczących koronę Dzieciątka Jezus to symbol pięciu Ran Chrystusowych. Patrzymy w cudowny wizerunek Matki Bożej Piaskowej, uświadamiając sobie jak bardzo jest miłosierny.

Takie samo odczucie towarzyszy nam, gdy wchodzimy do kaplicy Matki Bożej Szkaplerznej. Nawiedzenie kaplicy jest szczególnym aktem powierzenia się Jej, schronienia się pod Jej macierzyńskim płaszczem. Czym jest szkaplerz? Część spadająca na plecy symbolizuje trudy, doświadczenia i krzyże, które chcemy znosić tak, jak Maryja, z poddaniem się woli Bożej. Część tkaniny, który która spoczywa na piersi, ma przypominać, że nasze serce ma bić dla Boga i dla bliźnich, jak serce Maryi, z miłością. Ojciec Święty Franciszek w końcowej części bulli ogłaszającej Rok Miłosierdzia, zwrócił się do Maryi, pisząc: myśl moja biegnie teraz do Matki Miłosierdzia. Słodyczy Jej spojrzenia niech nam towarzyszy w tym Roku Świętym, abyśmy wszyscy potrafili odkryć radość z czułości Boga. Odnosząc się do tajemnicy Nazaretu i Betlejem, Ojciec Święty napisał: nikt tak jak ono nie poznał głębokości tajemnicy Boga który stał się człowiekiem, a odnosząc się do Nawiedzenia Świętej Elżbiety, napisał: Jej pieśń pochwalna odśpiewana na progu domu Świętej Elżbiety została dedykowana miłosierdziu które rozciąga się z pokolenia na pokolenie. Trzecią stacją jest Kalwaria. Maryja potwierdza, że miłosierdzie Syna Bożego nie zna granic i dociera do wszystkich, nie wykluczając nikogo. Bulla kończy się odwołaniem do hymnu maryjnego Salve Regina i prośbą, aby Maryja nigdy nie przestała zwracać ku nam swoich miłosiernych oczu i uczyniła nas godnymi kontemplacji oblicza Miłosierdzia swojego syna – Jezusa.

Maryja i Jadwiga

Na aukcji antycznej w Krakowie pojawił się rysunek Piotra Stachiewicza opisany jako królowa Jadwiga. Przedstawia on postać kobiecą, trzymającą w ręku kłos pszenicy. Ewidentnie obraz przedstawia Matkę Bożą Zielną. Zapytałem więc antykwariusza: dlaczego obraz Matki Bożej został opisany jako obraz Królowej Jadwigi? Odpowiedział, że zasugerował się tym, co usłyszał od oddających obraz do sprzedaży, że ten obraz w ich domu od kilku pokoleń był czczony jako wizerunek Królowej Jadwigi. Patrząc na Maryję, widzieli królową Jadwigę.

O pobożności maryjnej Jadwigi pisano, że wyniosła ją z domu rodzinnego. Jej wyrazem były fundacje ojca Jadwigi, króla Ludwika Węgierskiego dla sanktuarium maryjnego w Mariazell, a dalej, że była to pobożność rodzinna, duchowa i dyskretna. Najpierw widać ją w katedrze na Wawelu, w odnowieniu ołtarza Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a następnie w fundacji ołtarza Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Następnie w darach i ofiarach składanych do kościoła mariackiego, a wreszcie w sprowadzeniu Karmelitów do Krakowa. Decyzja o sprowadzeniu karmelitów odznaczała sprowadzenie zakonu maryjnego. Jadwiga spotkała się z przedstawicielami zakonu Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego – z krzyżakami zmagała się w sprawie ziemi dobrzyńskiej. Nie tak wyobrażała sobie zakon maryjny. Wiele dobrego słyszała o karmelitach. Postanowiła sprowadzić ich do Krakowa, na Piasek. Sprowadziła Zakon Braci Matki Bożej z Góry Karmel i nie zawiodła się. Decyzją fundatorów naszego kościoła, Jadwigi i Jagiełły, został on dedykowany Najświętszej Maryi Pannie w tytule Nawiedzenia. Zdaniem niektórych biografów, tajemnica Nawiedzenia była blisko Jadwidze, oczekującej na łaskę macierzyństwa, zwłaszcza gdy bezdzietność stała się problemem następstwa tronu. Inni idą dalej, sugerując, że tytuł Nawiedzenia dla naszego kościoła mógł być wotum błagalnym Jadwigi, który stał się wotum dziękczynnym, gdy okazało się, że spodziewa się dziecka. Fundacje Jadwigi są potwierdzeniem jej maryjnej pobożności ,ale na nich się nie zatrzymała. Ona stała się wręcz podobna do Maryi, Matki i Królowej Polski. Królowa, która stała się matką Polaków.

W zakrystii naszej bazyliki znajduje się obraz Matki Bożej Piaskowej, opatrzony napisem: Opiekunka Sierot. Dokładnie takimi samymi słowami nazwał Jadwigę notariusz kapitulny, wpisując pod dniem 17 lipca 1399 r. wiadomości o jej śmierci. Naśladowała Maryję w pełnieniu woli Bożej, oczekiwaniu na macierzyństwo, w nawiedzaniu potrzebujących i zaradzaniu ich potrzebom, w trwaniu pod krzyżem, w życiu w obecności Bożej.

Gdy 13 maja 1981 roku trafiony kulą zamachowca Jan Paweł II obsunął się, zanim stracił przytomność, kilka razy wypowiedział słowa: Maryjo, Matko moja. Każdy dzień starajmy się rozpoczynać tą intencją: Boże, dopomóż mi na twoją miłość odpowiadać miłością, tak jak Maryja, tak jak Jadwiga. Dopomóż mi w tym, Matko Boga, Matko Tego, który jest miłością, na miłość Bożą odpowiadać miłością, tak jak Maryja, tak jak Jadwiga, królowa.

Kazanie ks. kan. prof. Jacka Urbana wygłoszone 12.03.2016 r.
w Bazylice Nawiedzenia NMP na Piasku w Krakowie
w czasie rekolekcji wielkopostnych przygotowujących do intronizacji relikwii
św. Jadwigi, królowej

Za: www.karmelici.pl

Wpisy powiązane

IX Pielgrzymka Ogólnopolska czcicieli św. Michała Archanioła

Wielki Odpust Tuchowski: „Życie bez Boga to nie życie”

Jubileusz Franciszkańskiego Centrum Profilaktyki i Leczenia Uzależnień