Home WiadomościZ kraju 35. rocznica beatyfikacji Jerzego Matulewicza – Odnowiciela Marianów

35. rocznica beatyfikacji Jerzego Matulewicza – Odnowiciela Marianów

Redakcja

„Prawdziwy „sługa i apostoł Jezusa Chrystusa”, gorliwy i niestrudzony w wypełnianiu kapłańskiej posługi na własnej ziemi ojczystej, w Polsce, w Rzymie i na innych miejscach, był Pasterzem pełnym męstwa i inicjatywy, zdolnym w sposób roztropny i w duchu poświęcenia stawiać czoło trudnym dla Kościoła sytuacjom” – tak o bł. Jerzym Matulewiczu wyraził się, w homilii podczas Mszy św. beatyfikacyjnej Jan Paweł II, 28 czerwca 1987 roku.

Przeżywanie rocznic ważnych wydarzeń jest doskonałą okazją do cofnięcia się w czasie i zaczerpnięcia z entuzjazmu, jaki niósł kairos minionej chwili. Stanowi także doskonałą okazję do swoistego rachunku sumienia pokazującego jak dane wydarzenie przez lata kształtowało naszą codzienność i czy w ogóle jakoś wpłynęło. Sięgnijmy zatem do homilii, jaką 28 czerwca 1987 roku, na placu św. Piotra wygłosił papież Jan Paweł II do zebranych na beatyfikacji bł. Jerzego Litwinów przeżywających 600. rocznicę Chrztu Litwy, marianów cieszących się z wyniesienia na ołtarze swego Odnowiciela i całej wspólnoty Kościoła.


HOMILIA Z OKAZJI 600 LECIA CHRZTU LITWY I BEATYFIKACJI BP. JERZEGO MATULAITISA-MATULEWICZA

Rzym, 28 czerwca 1987 r.
(…)
Dziś pragniemy dziękować za wszystkich, którzy stali się przed sześciu wiekami sługami i szafarzami tajemnic Bożych wśród Waszych praojców.
Równocześnie zaś dziękujemy za to, że Chrzest Litwy wydaje swe zbawcze owoce w naszym stuleciu, czego wyrazem jest postać Błogosławionego Waszego Rodaka, którego właśnie w dniu dzisiejszym dane mi jest wynieść do chwały ołtarzy.

Arcybiskup Jerzy Matulaitis-Matulewicz, którego życie i zasługi zostały nam przed chwilą przypomniane, jest szczególnym darem dla Kościoła i Narodu na Litwie na tegoroczny Jubileusz.

Prawdziwy „sługa i apostoł Jezusa Chrystusa” (2 P 1, 1), gorliwy i niestrudzony w wypełnianiu kapłańskiej posługi na własnej ziemi ojczystej, w Polsce, w Rzymie i na innych miejscach, był Pasterzem pełnym męstwa i inicjatywy, zdolnym w sposób roztropny i w duchu poświęcenia stawiać czoło trudnym dla Kościoła sytuacjom. Jedyną jego troską było zawsze zbawienie powierzonych mu dusz.

I jeśli umiał wyjść zwycięsko ze wszystkich prób, jeśli cieszył się tak wielkim szacunkiem, to dzięki cnotom praktykowanym w sposób niezwykły. Świadczy o tym owocność jego pracy duszpasterskiej na tak wielu polach: od gorliwego wykonywania posłannictwa kapłańskiego, po wypełnianie delikatnych zadań powierzonych mu przez Stolicę Apostolską; od nauczania zmierzającego do szerzenia chrześcijańskiej kultury i sprawiedliwości społecznej, po osobiste zaangażowanie w służbę najbiedniejszym i najbardziej potrzebującym. Chciałbym zwłaszcza przypomnieć gorliwość, z jaką sam praktykował i proponował życie zakonne, odnawiając Zgromadzenie Księży Marianów i zakładając Zgromadzenie Sióstr Niepokalanego Poczęcia oraz Służebnic Jezusa w Eucharystii. Jego duchowi synowie i córki, licznie dziś tutaj reprezentowani, przejęli od nie­go cenne dziedzictwo świętości i oddania Kościołowi oraz braciom. Bogactwo to rodziło się z intensywnego życia wewnętrznego, poprzez które pozostawał nieustannie zjednoczony z Bogiem.

Błogosławiony Jerzy Matulewicz, który w sposób heroiczny starał się być „wszystkim dla wszystkich”, głęboko świadomy swej pasterskiej misji, prawdziwy apostoł jedności oddany bez reszty głoszeniu Ewangelii i dziełu uświęcenia dusz, jest w sposób szczególny wspaniałym wzorem biskupa.

W dzisiejszej Ewangelii słyszymy słowa Chrystusa Pana: „kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu (= dla Mnie), ten je znajdzie” (por. Mt 10,38-39).

Oto najkrótsze streszczenie życia i powołania Arcybiskupa Jerzego. W ciągu pięćdziesięciu sześciu lat starał się być godnym Chrystusa. Dlatego brał swój krzyż – a były to krzyże wielorakie, jakie w tamtych przełomowych czasach wypadało mu brać i nieść – brał więc te krzyże i szedł za Chrystusem. I gotów był – na różne sposoby – „tracić swoje życie dla Chrystusa”. Świadczą o tym jego czyny i słowa, cała jego pasterska posługa. Nie szukał siebie, nie „chciał znaleźć swojego życia”. Był gotów wielokrotnie je „stracić”. Właśnie dlatego znalazł je w tej pełni, w jakiej człowiek może znaleźć życie w Chrystusie. Idąc za Nim i prowadząc innych drogą Jego Ewangelii. Drogą, która jest owocem i konsekwencją Chrztu „zanurzającego w Chrystusie”.

W dniu dzisiejszym Kościół mówi do Was, drodzy Bracia i Siostry z Litwy, słowami Chrystusa z Ewangelii:
„Przyjmijcie proroka jako proroka. Przyjmijcie sprawiedliwego jako sprawiedliwego” (por. Mt 10,41). Taka jest wymowa tej beatyfikacji na jubileusz Waszego Chrztu. Świętych trzeba przyjmować sercem i wiarą, aby mogli nam wskazywać drogę – tę drogę, której początek stanowi „zanurzenie w Chrystusie” przez Chrzest.

Wspólnie przeto z tym nowym Błogosławionym, który staje wpośród Was, obok św. Kazimierza, Patrona Litwy, modlimy się, abyście nie przestawali być „godni Chrystusa”, który mówi: „Kto bierze swój krzyż, a idzie na Mną, ten jest Mnie godzien”.

Tyle razy w ciągu Waszych dziej ów dowiedliście tego, że pragniecie być godni Chrystusa. Niejednokrotnie – w sposób heroiczny.
Czegóż bardziej możemy Wam życzyć dzisiaj, w tym jubileuszowym Roku i na przyszłość?

Życzymy tego: abyście zawsze byli godni Chrystusa! Abyście, mieszkając w kraju, który Bóg dał waszym przodkom, byli Bożym Ludem, a Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, aby był zawsze waszym Bogiem! (por. Ez 36, 28). Amen.

Za: www.marianie.pl

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda