2 lutego to w Kościele święto Ofiarowania Pańskiego. W tym dniu obchodzi się także Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. To święto m. in. mniszek klauzurowych.
W klasztorach kontemplacyjnych w Polsce żyje 1250 mniszek. Żyją w małych wspólnotach zasadniczo nie opuszczając klasztorów. W ciągu dnia na modlitwę poświęcają ok. 8 godzin, polecając Bogu sprawy Kościoła i świata. W utrzymaniu sie pomagają im diecezje oraz darczyńcy.
Zgodnie z decyzją papieża Jana Pawła II, od 1997 roku w Kościele powszechnym w przypadające 2 lutego święto Ofiarowania Pańskiego obchodzi się Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. Jest on okazją do głębszej refleksji całej wspólnoty Kościoła nad darem życia poświęconego Bogu. Dla samych konsekrowanych jest to dzień dziękczynienia za dar powołania.
Opatrzność Boża posyła ludzi z pomocą
Z najnowszych danych wynika, że w Polsce żyje 1250 mniszek, w tym 1198 w klasztorach należących do konferencji klauzurowej. Wśród nich jest 1081 profesek wieczystych, 59 – profesek czasowych, 31 – nowicjuszek, 27 – postulantek, a 19 to aspirantki. Statystyczna mniszka w naszym kraju w r. 2021 miała 57 lat. W 2021 r. zmarło 30 sióstr.
– W Starym Testamencie pokolenie kapłańskie (Lewici) było utrzymywane przez lud, który czynił to z ochotą mając na uwadze, że tym samym służy Bogu. Ojciec Świętych Jan Paweł II ustanawiając Światowy Dzień Życia Konsekrowanego chciał m.in. pobudzić wiernych do odpowiedzialności za wspieranie tej formy życia w Kościele – powiedziała PAP matka Teresa Wrona OCD, przewodnicząca Konferencji Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych w Polsce.
Wyjaśniła, że mniszki żyją za klauzurą i nie są w stanie w 100 proc. same się dziś utrzymać. – Opatrzność Boża posyła nam jednak z pomocą dobrych ludzi – wyznała matka Teresa.
Jak żyją mniszki klauzurowe?
Wyjaśniła, że, klauzura jest to zamknięta część domu zakonnego i ogrodu, do której nie mają wstępu osoby z zewnątrz, zwłaszcza płci odmiennej. – Mniszkom, które tam żyją, nie wolno opuścić klasztoru bez zezwolenia przełożonego. Warunki wyjścia na, zewnątrz, czyli poza klasztor, regulują statuty poszczególnych zakonów – powiedziała karmelitanka. Podkreśliła, że podstawowym powołaniem zakonów kontemplacyjnych jest modlitwa za Kościół. – W zakonach klauzurowych mniszki mają więcej czasu na modlitwę niż w zgromadzeniach czynnych. Średnio modlimy się ok. 8 godzin, w tym siostry odmawiają brewiarz kapłański, a więc całą Liturgię Godzin, mają dwie godziny modlitwy myślnej, godzinę czytania duchownego w swoich celach zakonnych (pokojach – PAP), wspólną mszę św. Na pracę mamy trzy godziny przed południem i dwie godziny po południu – powiedziała matka Teresa.
Jak powiedziała matka Teresa, większość zajęć podejmowanych przez mnichów i mniszki to są zajęcia domowe. – Same gotujemy, haftujemy i szyjemy szaty liturgiczne, szkaplerze, piszemy ikony, robimy figurki gipsowe, świece woskowe, różańce. Dzięki temu zakony zdobywają fundusze na utrzymanie. W tej chwili np. starsze siostry mają także emerytury, ponieważ w latach 80. XX w. wprowadzono możliwość ubezpieczenia sióstr zakonnych. Nie wystarcza to jednak na samodzielne utrzymanie klasztorów. W związku z tym pomagają nam diecezje – powiedziała przewodnicząca Konferencji Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych w Polsce.
Małe wspólnoty, osoby w różnym wieku
Zaznaczyła, że niektóre wspólnoty klauzurowe są z zasady małe. Św. Teresa z Avila reformując zakon karmelitański chciała, aby wspólnoty liczyły 13 osób. Ostatecznie zgodnie z konstytucjami każda nasza wspólnota ma maksymalnie 21 mniszek.
– Chodzi o to, żeby zachować charakter rodzinny wspólnoty zakonnej. Wówczas relacje są dużo bliższe, siostry wzajemnie się dobrze znają, co jest bardzo ważne dla prawidłowego dojrzewania ludzkiego, a zwłaszcza duchowego – wyjaśniła.
– Św. Teresa uważa, że czas bycia we wspólnocie – tzw. „czas rekreacji” – jest bardzo ważny, ponieważ życie wspólne weryfikuje autentyczność relacji z Bogiem przeżywanej przez zakonnicę na modlitwie. Trzeba pamiętać, że zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła owocem modlitwy jest pokora, oderwanie od swojego zdania, od pragnienia posiadania, miłość bliźniego, która nie wyklucza nikogo i wyraża się w ustawicznej gotowości do przebaczenia, przyjęcia drugiej osoby z jej ograniczeniami oraz w ofiarnej służbie z ochotą” – powiedziała karmelitanka.
Na początku milczenie może być trudne
Zaznaczyła, że w klasztorze obowiązuje milczenie. – Może być ono trudne dla osób, które wstępują do zakonu, ale wraz z pogłębianiem życia duchowego, a więc wejściem w głębszą więź z Jezusem, milczenie staje się czymś naturalnym, wręcz pożądanym. W atmosferze milczenia łatwiej jest trwać w zjednoczeniu z Chrystusem – wyjaśniła.
Osoby konsekrowane składają trzy śluby – czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
Zgodnie z regułą do jednej wspólnoty nie można przyjmować wielu osób w tym samym wieku, ponieważ prowadzi to do zatracenia jej charakteru rodzinnego i nie przyczynia się do rozwoju wszystkich sióstr. „W rodzinie rodzice troszczą się o dzieci, a z czasem role się odwracają, kiedy rodzice osiągają sędziwy wiek. Dotyczy to także naszego życia wspólnotowego. Jeśli wszystkie mniszki byłyby w podobnym wieku, to jeśli się zestarzeją lub zachorują, kto podałby im ewangeliczny „kubek wody?” – zwróciła uwagę.
Karmelitańska reguła życia jest wymagająca
Przyznała, że zakon Karmelitanek Bosych nie ma granicy wieku, do którego przyjmuje kandydatki.
– W tej chwili granica wieku osób, które zgłaszają się do klasztoru znacznie się przesunęła. Specjaliści mówią, że osoba jest formowalna w każdym wieku, niemniej jednak rozeznajemy te sprawy bardzo wnikliwie. Przede wszystkim nie chcemy rozminąć się z wolą Bożą. Pukają do nas osoby dojrzałe, np. w ostatnim czasie przyszła 52-letnia kobieta. Biorąc pod uwagę naszą regułę, która jest dość wymagająca, rozmawiając z kandydatką, rozeznajemy jej motywacje, prostotę w nawiązywaniu relacji oraz stan zdrowia, czy będzie w stanie żyć zgodnie z naszymi konstytucjami – powiedziała matka Teresa.
Wspomniała, że współcześnie w formacji jednym z największych wyzwań jest wpajanie młodym ludziom ducha służby. – Często są to osoby z rodzin rozbitych, dysfunkcyjnych, niekiedy jedynacy, krótko mówiąc – nie posiadają wzorców prawidłowych relacji rodzinnych czy w ogóle międzyludzkich. Tego muszą się u nas uczyć od początku. Jesteśmy też świadome, że słowa uczą, lecz tylko przykłady pociągają – to są wyzwania także dla nas formatorek i całych Wspólnot – wyznała karmelitanka.
Konferencja Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych w Polsce zrzesza 83 przełożonych klasztorów kontemplacyjnych, należących do 13 rodzin zakonnych. Są to: benedyktynki (9 domów), benedyktynki sakramentki (3), bernardynki (9), dominikanki (3), kamedułki (2), karmelitanki (28), klaryski kapucynki (6), klaryski (7), klaryski od wieczystej adoracji (8), norbertanki (2), redemptorystki (1), wizytki (4), anuncjatki (1).
Z danych przekazanych PAP przez Konferencję Przełożonych Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych w Polsce wynika, że w ostatnich pięciu latach liczba mniszek zmniejszyła się o 83. W 2017 r. było 1281 sióstr, w 2021 r. – 1198. Najwięcej ubyło profesek wieczystych – 68. W 2017 było ich 1149, a w 2021 r. – 1081. W nowicjacie w 2017 r. było 47 kobiet, a w 2021 – 31.
PAP / mł
Za: www.deon.pl