– Świadectwo jego świętości stało się „jak źródło wody, co się nie wyczerpie” – powiedział do zgromadzonych metropolita krakowski.
Kard. Dziwisz podkreślił, że osoba Adama Chmielowskiego – św. brata Alberta – uświadamia do jakiego stopnia prawda i moc zawarta w słowie Bożym może nadać kształt życiu człowieka, jego miłości i służbie. – Stanowi dla nas żywą ilustrację tego, czego może dokonać człowiek, który zapragnął naśladować Jezusa ubogiego, pokornego, cierpiącego, solidarnego z ludzkim losem – stwierdził.
Purpurat przedstawił krótko historię życia br. Alberta, zauważając, że jego decyzja o pójściu za Chrystusem wcale nie oznaczała łatwej drogi, ale powolną ścieżkę dojrzewania duchowego, która dała niezwykłe owoce. – Charyzmat Brata Alberta okazał się tak bardzo przejrzysty, tak bardzo ewangeliczny, że zafascynował nim innych i pociągnął ich do wkroczenia na podobną drogę służby – ocenił.
Dodał, że to z tego właśnie charyzmatu wyrosło Zgromadzenie Braci Albertynów i Zgromadzenie Sióstr Albertynek. – Jego duchowe córki i synowie kontynuują dzisiaj powołanie i misję swego świętego Założyciela, bo w naszym społeczeństwie – pozornie rozwiniętym i dostatnim – nigdy nie brakowało i nie brakuje ludzi biednych, opuszczonych, samotnych, bez dachu nad głową, potrzebujących pomocy i wsparcia – mówił.
Hierarcha wskazał, że brat Albert wybrał pokorne trwanie wśród swoich podopiecznych. – Nie chciał do nich przemawiać z wysoka. Nie chciał im tylko przekazywać jałmużny. Chciał im przywrócić godność. Dlatego w pewnym sensie stał się jednym z nich – powiedział.
Metropolita krakowski uznał, że nie można zatrzymać się tylko na wspominaniu świetlanej postaci świętego. Zachęcił do otwierania się przede wszystkim na dar Bożego miłosierdzia. – Ono jest znakiem rozpoznawczym każdego chrześcijanina, tak jak było charakterystyczną cechą życia i służby św. Brata Alberta – wyjaśnił.
– Niech w naszych rodzinach i środowiskach, w naszej Ojczyźnie i w świecie coraz bardziej zakorzenia się i umacnia cywilizacja braterstwa, solidarności i miłości – zakończył kard. Stanisław Dziwisz.
Br. Albert Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. 25 grudnia 2016 r. minie 100 lat od jego śmierci. Był powstańcem styczniowym i malarzem, a następnie zakonnikiem franciszkańskim, znanym najbardziej ze swojej działalności na rzeczy krakowskich nędzarzy i bezdomnych, z którymi mieszkał i dla których prowadził przytułek.
Beatyfikcja br. Alberta miała miejsce na krakowskich Błoniach 22 czerwca 1983 r. Kanonizowany został w Rzymie przez św. Jana Pawła II dnia 12 listopada 1989 r. W krakowskim Sanktuarium Ecce Homo znajdują się relikwie świętego oraz słynny obraz ubiczowanego Chrystusa „Ecce Homo” jego autorstwa.
Za: www.deon.pl.