Jasna Góra: Legionowa korona JP

Legionowa „Korona JP” została złożona na ołtarzu przed Cudownym Obrazem Jasnogórskiej, Królowej Polski podczas Apelu Jasnogórskiego 21 listopada 2014 r.

Przed 100 laty z krakowskich Oleandrów wyruszyła I Kompania Kadrowa, by budzić Polskę do niepodległości. Z tej okazji krakowski malarz Adam Setkowicz, legionowy artysta, namalował Obraz Królowej Polski w koronie, która miała zwiastować wolną Ojczyznę. W koronę artysta wkomponował trzy orły, symbolizujące trzy zabory. Na wzór tej korony, krakowski artysta Lech Dziewulski w 2005 zaprojektował Korony Totus Tuus, które są darem papieża Jana Pawła II dla Jasnogórskiego Wizerunku.

Na pamiątkę tych historycznych faktów powstała Legionowa „Korona JP” z trzema orłami. Zawarte w nazwie korony inicjały „JP” to pierwsze litery od: hymnu „Jeszcze Polska nie zginęła…”, imienia i nazwiska Józefa Piłsudskiego oraz inicjałów papieża Jana Pawła II. Korona wykonana jest ona z blachy miedzianej (19×34 cm), blacha repusowana, złocona i srebrzona. Wykonawcy to Pracownia Grawerska w Częstochowie – P. Bugaj i A. Bilonowicz. Sponsorami „Korony JP” są: pułkownikowa Krystyna Górniak z Magdalenki i płk Andrzej Kurek z Krakowa.

W czasie Apelu Jasnogórskiego ceremonii w historycznych mundurach przewodniczyli: rtm. Krzysztof Banaś h. „Dołęga” i por. Cezary Szymczak.

Wcześniej, bo 19 grudnia 2014 r., na Zamku Królewskim w Warszawie, odbyła się prezentacja Legionowej „Korony JP”. W Wielkiej Sali Skarbca Zamkowego, podczas Spotkania Opłatkowego Piłsudczyków, przybyłych powitał Prezes Piłsudczyków i jednocześnie Komendant Jubileuszowego (1914-2014) Marszu Kadrowego – brygadier Jan Kasprzyk. Korona wystawiona została na centralnym miejscu sali. Jej strażnikiem był prawnuk legionisty – rtm. Krzysztof Banaś h. „Dołęga” (w historycznym mundurze beliniaka). O historii tej Korony wykład wygłosił o. Eustachy Rakoczy, paulin, Jasnogórski Kapelan Żołnierzy Niepodległości.

Zainteresowanie tym niezwykłym klejnotem było bardzo wielkie. Uczestnicy Opłatka przeprowadzali rozmowy z rotmistrzem i robili pamiątkowe zdjęcia. Na zakończenie spotkania rozdane zostały obrazki z historią „Korony JP”. Potem, przy śpiewie kolęd, tradycyjnie dzielono się opłatkiem z Jasnej Góry.

oprac. BPJG
/na podstawie informacji nadesłanych przez o. Eustachego Rakoczego/


Historia Legionowej „Korony JP”

Legioniści Komendanta Piłsudskiego z okazji Święta Niepodległości gromadzili się w jego krypcie na Wawelu. Do tych wiarusów należał również sędziwy por. Stanisław Leszczyc-Przywara – ostatni w kraju legionista, który chodził w siwym mundurze. Dnia 11 listopada 1978 r. niemal każdy z obecnych przemawiał. Głos zabrał również S. Leszczyc-Przywara. Wypowiedział on mniej więcej takie słowa: „Do tej pory w Ojczyźnie „JP” znaczyło „Jeszcze Polska…” i „Józef Piłsudski”, od tego roku jednak „JP” to także: „Jan Paweł II”. Te symboliczne inicjały zyskały szczególne znaczenie w środowiskach niepodległościowych.

Niepokalana Królowa z Legionowymi Orłami w koronie

W sierpniu minęło sto lat, gdy z krakowskich Oleandrów wyruszyła I Kompania Kadrowa, by budzić Polskę do niepodległości. Jakże w tym miejscu nie głosić Jej chwały w wymiarze niepodległej Rzeczypospolitej!

Krakowski malarz, Adam Setkowicz (+1945), świadek legionowego zrywu, co walczył o Polskę nie szablą, a pędzlem, uwiecznił drogę Marszałka Józefa Piłsudskiego do Niepodległej. Na koniu sytuuje się rycerz w zbroi. W dłoniach dzierży on chorągiew Rzeczypospolitej i miecz. Przed jeźdźcem podrywa się do lotu orzeł, a za nim, aż po horyzont kroczą szeregi legionowego wojska. Rycerz bez hełmu, z odkrytą głową, odważnie idzie do walki. Rycerz o twarzy z wyrazistymi rysami Komendanta ma na zbroi złocisty ryngraf z wizerunkiem Jasnogórskiej Królowej. Bogarodzica patronowała jego walce o niepodległość. W tle widoczny jest Wawel i Kopiec Kościuszki, jako wyraziste „umocowanie całej sytuacji w szeroko rozumianej polskości”.

Ten sam legionowy artysta wymalował Obraz Królowej, ale w koronach, które miały zwiastować Niepodległość Polski (fot. 1,2).

Tę koronę stanowiły trzy Orły, które przypominały trzy zabory Polski (widokówka ze zbiorów Zbigniewa Biernackiego z Częstochowy). W roku 1918 te same, co u Setkiewicza Orły z królewskiej korony Bogarodzicy stały się widoczne w dziełach Piotra Stachiewicza (+1938): „Królowo Korony Polskiej” oraz „Regina Poloniae” (fot. 3,4).

A potem Zofia Trzcińska-Kamińska (+1977), która przez półtora miesiąca pełniła ochotniczą służbę na froncie, walcząc w Legionach Polskich pod pseudonimem Zygmunt Tarło, zobrazowała w płaskorzeźbie Matkę Bożą Zwycięską z Orłem Legionowym (fot. 5,6). To dzieło zdobi do dziś drugą bramę jasnogórską. Jej poświęcenia dokonał Prymas Polski Stefan kard. Wyszyński dnia 3 maja, w uroczystość Matki Bożej Królowej Polski 1957 r.

Jakże nie wspomnieć do głębi polskiego w przekazie ujęcia królewskich Orłów, spowitych w cierniową koronę. Takie wyobrażenie Jasnogórskiej Hetmanki na polu bitwy przedstawił malarz – legionista Stanisław Leszczyc-Przywara (+1985) (fot. 7,8,9). Ten pobożny wiarus na Jasnej Górze Zwycięstwa dnia 5 czerwca 1979 r. witał w imieniu legionistów Namiestnika Chrystusowego.

Wymowny wymiar posiada autorskie spojrzenie Leona Machowskiego (+1988), twórcy hetmańskiego płaszcza Jasnogórskiej Bogarodzicy. Pomiędzy królewskie Orły wprowadził on lilie andegaweńskie (fot. 10,11). Takie same lilie ozdobią później korony św. Jana Pawła II, autorstwa Lecha Dziewulskiego.

Dnia 1 kwietnia, w historycznym dniu Ślubów Króla Jana Kazimierza Papież z Krakowa wpisze swoje „Totus Tuus”, swój Maryjny testament, niczym pieczęć na dokumencie hołdowniczym, w te właśnie Orły w 2005 r. Dzisiaj one wieńczą Wizerunek Najdostojniejszej Królowej Rzeczypospolitej (fot. 12,13).

Hetmanko Legionów Polskich, w stulecie Legionowego Czynu Niepodległościowego w imieniu uczestników Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej wołamy:

Zwycięska Bogarodzico,
jesteśmy przy Tobie!

o. Eustachy Rakoczy
Jasnogórski Kapelan Żołnierzy Niepodległości

Za: Biuro Prasowe Jasnej Góry.

Wpisy powiązane

Zbliża się 12. edycja akcji „Paczuszka dla maluszka”

Dominikanie znikają z łódzkiego klasztoru. Co dalej z o. Szustakiem i jego współbraćmi?

Zaangażowanie zakonów męskich w pomoc Żydom w czasie II wojny światowej