Emerytowany ordynariusz Hongkongu nie zgadza się z komunizacją szkół prowadzonych przez Kościół na obszarze tego specjalnego obszaru administracyjnego Chin. Strona katolicka przegrała w sądzie apelacyjnym Hongkongu długoletnia batalię w obronie autonomii szkolnej. Obecnie musi wprowadzić do zarządów swoich placówek osoby narzucone przez komunistyczną administrację.
Na dzisiejszej konferencji prasowej kard. Zen przypomniał, że dla szkolnictwa katolickiego jest to decyzja niesprawiedliwa i może zagrażać jego dalszemu istnieniu. Tymczasem w przekonaniu purpurata są to najcenniejsze szkoły w tym rejonie świata.
Na konferencji powróciła kwestia dotacji otrzymywanych przez kard. Zena od lokalnego magnata medialnego nawróconego na katolicyzm. Salezjański purpurat przyznał, że fundusze darczyńców przeznaczone zostały na stypendia dla katolickich studentów, pomoc biskupom w Chinach kontynentalnych, działania charytatywne w diecezjach dotkniętych klęskami żywiołowymi oraz tłumaczenia dokumentów kościelnych na język chiński. Chiński hierarcha nadmienił, że nadal używa swego starego samochodu, więc nie kupił sobie nowego, bardziej luksusowego. Nie zatrudnia też kierowcy, ponieważ sam jeszcze prowadzi.
se/rv