Usłyszeliśmy w pierwszym czytaniu, że Pan troszczy się o swoje dzieci tak jak prawdziwy ojciec. Troszczy się o to, aby dać dzieciom potrzebny im pokarm. Ustami Bożego proroka mówi do nas: „Czemu wydajecie pieniądza na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę – na to, co nie nasyci? (Iz 55,2)”. Jak dobry ojciec i dobra matka Bóg pragnie obdarzyć swoje dzieci tym, co najlepsze. A czym jest ten potrzebny pokarm, którego udziela nam Bóg? Jest nim jego Słowo. To Jego Słowo daje wzrost, dzięki Niemu przynosimy w życiu dobre owoce; tak jak deszcz i śnieg przynoszą ziemi pożytek, użyźniając ją, tak również i wy: rodzice chrzestni, dziadkowie, pomożecie dzieciom w dobrym wzroście, jeżeli podarujecie im Słowo Boże, Jezusową Ewangelię.
Wy, mamy, dajecie waszym dzieciom mleko – także w tym momencie – kiedy płaczą, bo czują głód; nakarmijcie je spokojnie. Dziękujmy Panu Bogu za dar mleka. Módlmy się za te matki – a jest ich wiele, niestety, które nie są w stanie nakarmić swoich dzieci. Spróbujmy wspomóc te matki! Czym bowiem jest mleko dla ciała, tym dla ducha jest Słowo Boże. Słowo Boże powoduje wzrost wiary. A to dzięki wierze narodziliśmy się z Boga. To zaś dokonuje się w sakramencie Chrztu Świętego. Wysłuchaliśmy apostoła Jana: „Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził” (1J 5,1). W tej wierze zostają ochrzczone wasze dzieci. Dzisiaj jest to wasza wiara, drodzy rodzice, rodzice chrzestni. To wiara Kościoła, w jakiej te dzieci otrzymują Chrzest. Ale jutro, dzięki Bożej łasce, będzie to ich wiara, ich osobiste „tak” Jezusowi Chrystusowi, który obdarza nas miłością Ojca.
Powiedziałem, że jest to wiara Kościoła. To bardzo ważne. Chrzest włącza nas w ciało Kościoła, w święty Lud Boży. I w tym Ciele, w tym Ludzie będącym w drodze, wiara przekazywana jest z pokolenia na pokolenie; jest to wiara Kościoła. Jest to wiara Maryi, naszej Matki, wiara św. Józefa, św. Piotra, św. Andrzeja, św. Jana, wiara Apostołów i męczenników, która dotarła również do nas dzięki Chrztowi. To bardzo piękne. Przypomina to przekazywanie świecy wiary z rąk do rąk. Uczynimy to za chwilę poprzez gest zapalenia świecy od dużego paschału. Paschał symbolizuje Chrystusa Zmartwychwstałego, żywego, Chrystusa pośród nas. Wy, rodziny, weźmijcie od Niego światło wiary i przekażcie je waszym dzieciom. To światło bierzecie w Kościele, w Ciele Chrystusa, pośród Ludu Bożego, który wędruje w każdym czasie i w każdym miejscu. Nauczcie wasze dzieci, że nie można być chrześcijaninem poza Kościołem, że nie można iść za Chrystusem bez Kościoła, ponieważ Kościół jest Matką i daje nam wzrost w miłości do Jezusa Chrystusa.
I jeszcze inny aspekt, który narzuca się z całą siłą w dzisiejszych czytaniach biblijnych. W czasie Chrztu jesteśmy konsekrowani (namaszczeni) przez Ducha Świętego. Słowo „chrześcijanin” oznacza konsekrowany (namaszczony), jak Jezus w Duchu Świętym, w którym – przez całe życie ziemskie – był On zanurzony. On to „Chrystus”, ochrzczeni zaś są Chrystusa (chrześcijanami).
I wy, drodzy rodzice, rodzice chrzestni, krewni, jeśli chcecie, aby wasze dzieci stały się prawdziwymi chrześcijanami, pomóżcie im wzrastać w Duchu Świętym, tzn. w cieple Bożej miłości, w świetle Jego Słowa. Dlatego nie zapominajcie przez wszystkie dni wzywać często Ducha Świętego. Możecie to uczynić np. słowami tej prostej modlitwy: „Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych i zapal w nich ogień Twojej miłości”. Możecie zanosić tę modlitwę za wasze dzieci, ale oczywiście również za siebie. Kiedy wymawiacie tę modlitwę, poczujcie macierzyńską obecność Maryi Dziewicy. Ona uczy nas modlitwy do Ducha Świętego, aby żyć według Ducha, tak jak Jezus. Niech Maryja towarzyszy waszym dzieciom i rodzinom na drodze waszego życia.
Za: Redakcja.