Zgodnie z tradycją swych poprzedników, Franciszek odmówił ze studentami rzymskich uczelni Nieszpory z Pierwszej Niedzieli Adwentu. Papież wezwał ich, by nigdy nie byli biernymi obserwatorami rzeczywistości, ale zawsze brali przyszłość w swoje ręce.
„Jest wiele wyzwań, którym wy młodzi studenci macie stawić czoło z wewnętrzną siłą i ewangeliczną mądrością. Kontekst społeczno-kulturowy, w którym przychodzi wam żyć niejednokrotnie obarczony jest przeciętnością i nudą” – mówił Ojciec Święty w Bazylice Watykańskiej.
„Nie można poddawać się monotonii codziennego życia, trzeba rozwijać wielkie projekty, wykraczać poza to, co pospolite: nie pozwólcie okraść się z młodzieńczego entuzjazmu! Błędem byłoby także dać się uwięzić słabemu myśleniu i myśleniu ujednoliconemu, czy też globalizacji rozumianej jako uniformizacja. By przezwyciężyć te zagrożenia, wzorem do naśladowania nie jest kula, na której zniwelowane są wszelkie wybrzuszenia i zanikają wszelkie różnice. Wzorem jest wielościan, który zawiera wielość elementów i szanuje jedność w różnorodności” – dodał Papież.
Nawiązując do świadectwa wiary Pier Giorgio Frassatiego, papież Franciszek zachęcał studentów Rzymu, by za jego przykładem nie wegetowali, ale prawdziwie żyli. Podkreślił, że na nie można się swemu życiu przyglądać z balkonu, ale trzeba podejmować wyzwania. „Żyjcie, walczcie o godność człowieka, walczcie z biedą, brońcie wartości” – mówił Papież.
Pier Giorgio (Piotr Jerzy) Frassati urodził się w 1901 roku w Turynie. Już jako dziecko odznaczał się wielką wrażliwością na cierpienia i biedę oraz wielką pobożnością. Rodzice byli niezadowoleni z jego sposobu spędzania wolnego czasu. Zamiast przygotowywać się do kariery, wolał on nawiedzać chorych, pomagać biednym i przebywać na modlitwie.
28 maja 1922 roku Pier Giorgio wstąpił do Trzeciego Zakonu Świętego Dominika w Turynie i przyjął imię zakonne Girolamo (Hieronim) na cześć Savonaroli, którego darzył wielkim szacunkiem i do którego się modlił. Miał wielkie nabożeństwo do Matki Bożej i Świętej Katarzyny Sieneńskiej. Codziennie odmawiał różaniec i nigdy nie zaniedbywał odmówienia Małego Oficjum do NMP.
Zmarł 4 lipca 1925 roku po sześciu dniach ciężkiej choroby. Zaraził się chorobą Heinego-Medina od jednego ze swoich podopiecznych. W dzień pogrzebu jego rodzice nagle zrozumieli, kim był ich syn – niezliczone tłumy przybywały na jego pogrzeb, żegnano go z płaczem i nieustanną modlitwą.
Pochowano go w grobie rodzinnym w Pollone, niedaleko Turynu. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym w 1990 roku. Jest patronem młodzieży. Jego obrazy są malowane na podstawie zdjęć – najbardziej znany to obraz beatyfikacyjny, na którym jest na wycieczce górskiej, oparty na ciupadze, z fajką w ustach.