W zakonach męskich 245 mężczyzn rozpoczęło jesienią I rok formacji – wynika z najnowszych danych Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. „To o 79 więcej niż w 2012 roku i oznacza 47-procentowy wzrost w skali roku” – cieszy się franciszkanin o. Jan Maria Szewek, upatrując w tym „efekt Franciszka”, czyli wpływ posługi papieża Franciszka.
Ubiegły rok należał w Polsce do „chudych lat”, gdyż do męskich zakonów wstąpiło jedynie 166 kandydatów na zakonników. Wcześniej statystyki powołań do zakonów męskich były wyższe. W roku 2011 zgłosiło się 194 postulantów, w 2010 – 241, w 2008 – 263, a w 2006 roku I etap formacji zakonnej rozpoczęło 286 kandydatów.
W tym roku najwięcej nowych kandydatów do zakonów męskich zgłosiło się do franciszkanów. Formację w postulacie rozpoczęło u nich aż 56 mężczyzn. Od lat, wśród zakonów męskich, franciszkanie są w czołówce polskich statystyk powołaniowych. W zeszłym roku byli na I miejscu z liczbą 42 nowych kandydatów, rok wcześniej – 33. W tym roku również, choć ze znacznie wyższą liczbą wstępujących do Zakonu Braci Mniejszych.
Podobnie jak w poprzednich latach popularnością cieszą się również dominikanie, którzy do postulatu przyjęli 35 nowych współbraci. U nich również można zaobserwować wzrost chętnych do życia zakonnego – przed rokiem mieli bowiem 17 kandydatów.
Decydujący się na życie zakonne wstępują chętnie także do zakonu franciszkanów konwentualnych noszących czarne habity. W tym roku do ich klasztorów wstąpiło 30 mężczyzn, a przed rokiem mieli 16 postulantów. Natomiast do kapucynów przyjęto 21 mężczyzn.
W czołówce są także jezuici, którzy do nowicjatu (w zakonie tym nie ma etapu postulatu) przyjęli – podobnie jak w zeszłym roku – 20 mężczyzn. Do pierwszej piątki zakonów męskich z największa liczbą nowych kandydatów zbliżają się redemptoryści, którzy w tym roku przyjęli do postulatu 15 kandydatów – w zeszłym roku tylko siedmiu.
Pozostałe z 60 zakonów męskich pracujących w Polsce przyjęły na I etap formacji pojedynczych kandydatów, niektóre nie miały nowych powołań.