W niedzielę – 9 sierpnia, w jezuickiej wspólnocie w Warszawie Falenicy, odbyły się uroczystości jubileuszowe dwóch jezuitów: o. Andrzeja Kuszyńskiego SJ i o. Jerzego Zakrzewskiego SJ, którzy pod koniec sierpnia 1965 r. wstąpili do Towarzystwa Jezusowego.
Najpierw o g. 16.00 spotkaliśmy się na uroczystej Eucharystii w prowadzonym przez jezuitów Europejskim Centrum Komunikacji i Kultury. Przewodniczył jej o. Prowincjał Tomasz Kot SJ, a koncelebrowali razem z Jubilatami współbracia ze wspólnoty falenickiej, z parafii św. Szczepana z Warszawy i zaproszeni księża. Licznie przybyli przedstawiciele najbliższej rodziny obu Jubilatów, przyjaciele i goście. Na początku homilii o. Prowincjał przywołał znaczenie jubileuszu jako szczególnej okazji do radości oraz do dziękowania Bogu, a także Jubilatom, którzy na Boże zaproszenie odpowiedzieli swoim zaangażowaniem i codzienną wiernością. Następnie przybliżył historię życia Jubilatów. Obaj urodzili się w Warszawie i tutaj wychowali w trudnym czasie powojennym. O. Andrzej wstąpił do nowicjatu w Kaliszu dnia 26 sierpnia 1965 r., ale po kilku tygodniach musiał przerwać rozpoczętą formację zakonną, ponieważ został wezwany na dwa do wojska. Z tej próby wyszedł jednak umocniony i potem przechodził przez kolejne lata swoją formację zakonną. Po święceniach kapłańskich, które przyjął w 1973 r. w Warszawie, kontynuował dalej studia teologiczne we Francji. Natomiast powrocie do Polski posługiwał najpierw jako duszpasterz akademicki w Toruniu, potem w Gdańsku Wrzeszczu i Szczecinie. Szczególnie wymownym miejscem duszpasterskiej posługi o. Andrzeja Kuszyńskiego SJ był Areszt Śledczy w Warszawie przy ul. Rakowieckiej, gdzie posługiwał jako kapelan przez prawie 20 lat. Obecnie pomaga przy parafii św. Szczepana w Warszawie.
Droga życia drugiego Jubilata – o. Jerzego Zakrzewskiego SJ na początku była dosyć typowa dla młodego jezuity. Nowicjat rozpoczął 21 sierpnia 1965 r., potem odbył studia filozoficzne w Krakowie i teologiczne w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął w swoim rodzinnym mieście w 1972 r. Miejscem pierwszej duszpasterskiej posługi była parafia św. Szczepana w Warszawie. Potem wysłany został na specjalistyczne studia teologiczne do Fryburga. Po trzech latach powrócił do Polski i najpierw pracował w Łodzi, a następnie w Warszawie przy ul. Świętojańskiej. W tym okresie zaczęły narastać problemy ze zdrowiem i po kilku latach specjalistycznych badań, operacji i zabiegów stwierdzono, że o. Jerzy jest chory na stwardnienie rozsiane, czyli tzw. SM. Miał coraz większe trudności z chodzeniem i już od ponad 30 lat porusza się na wózku. Od 2004 r. mieszka we wspólnocie w Warszawie Falenicy. Od wielu lat, sam doświadczony cierpieniem, posługuje osobom chorym, zwłaszcza dotkniętym chorobą SM. Dlatego na jubileuszowej mszy św. obecni byli również zaproszeni chorzy na SM oraz wolontariusze i osoby zaangażowane w Warszawskim Oddziale Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Na miarę swoich sił o. Jerzy pomaga podczas prowadzonych w Falenicy skupień i rekolekcji oraz jest spowiednikiem wielu osób.
Z racji jubileuszu 50-lecia życia zakonnego o. Generał przesłał Jubilatom, zgodnie z panującym zwyczajem, specjalny list z życzeniami. Tak napisał o. Adolfo Nicolas SJ od o. Jerzego Zakrzewskiego: „Zarówno współbracia jezuici jak i osoby świeckie podziwiają to, że potrafi Ojciec przeżywać swoje cierpienie i nieuleczalną chorobę z pogodą ducha, pełną akceptacją i pokorą. Takie przeżywanie jest jednym z konkretnych sposobów ewangelizacji i pomagania duszom. Dziękuję Ojcu z serca za tak wymowne świadectwo, które trwa już od lat osiemdziesiątych.” Pod koniec swego listu o. Generał życzył obu Jubilatom nie tylko pocieszającego przeżycia jubileuszu, ale „przede wszystkim ufnego spojrzenia w przyszłość, w której Pan z pewnością nie przestanie przygotowywać dobrych dzieł do wykonania”.
Przed zakończeniem mszy św. o. Prowincjał złożył Jubilatom okolicznościowe życzenia, a uczestnicy uroczystości ‘potwierdzili’ je gromkimi brawami. Następnie o. Superior Wojciech Mikulski SJ zaprosił wszystkich na drugą część świętowania, czyli wspólną agapę i grill przed domem jezuickim. Był wtedy czas na bardziej osobiste życzenia, na rozmowy, wspomnienia w gronie przyjaciół i okolicznościowe zdjęcia. Jubileuszowe świętowanie w tę wyjątkowo gorącą niedzielą trwało przez długi czas.
Leszek Mądrzyk SJ